Nadżaf. Środek nocy. Trzej Irakijczycy z pokolenia naszych rodziców, odprowadzają na postój przewoźników mnie i moją współtowarzyszkę podróży. Wcześniej zaprosili nas do restauracji, by opowiedzieć o sytuacji w Iraku po wkroczeniu Amerykanów. Panowie inżynierowie zdawali się być bardzo szczęśliwi, że mogą porozmawiać w języku polskim. Z nostalgią wspominali swoje młodzieńcze lata, kiedy studiowali w Gdańsku i Częstochowie. Prosili, byśmy zostały na dłużej w Nadżafie. W ramach gościny jeden z nich zaoferował nocleg w swoim domu
Czytaj dalej... »