Aktualizacja strony została wstrzymana

Amerykańskie szpitale zamykają oddziały porodowe

Szaleństwa wywołane przez lewicowe ideologie znalazły sobie kolejnego wroga, którymi stały się szpitalne działy porodowe.

Według American Hospital Association, co najmniej 89 oddziałów położniczych w szpitalach USA położonych w małych miejscowościach, zostało zamkniętych w latach 2015-2019, pozostawiając 2,2 miliona kobiet w wieku rozrodczym z ograniczonym dostępem do opieki położniczej – informuje NewsMax. Teraz trend ten nasila się.

Tak było w przypadku pani Brooke Macumber, która w 23 tygodniu ciąży przewieziona została do szpitala Bonner General Health w małym miasteczku stanu Idaho, gdzie planowała urodzić czwarte dziecko.

Niestety, oddział porodowy został w tym szpitalu zamknięty po 75 latach funkcjonowania, a najbliższy znajduje się godzinę drogi.

W komunikacie prasowym szpital Bonner General Health usprawiedliwiał się niedoborem pediatrów i malejącą liczbą porodów, które to czynniki miały odegrać rolę w podjęciu decyzji o zamknięciu oddziału. Jako powód podano również „klimat prawny i polityczny” w stanie, w którym prawie wszystkie aborcje zostały zakazane po tym, jak weszło w życie prawo antyaborcyjne.

„Utalentowani lekarze odchodzą” – napisano w komunikacie – „Rekrutacja nowych lekarzy będzie wyjątkowo trudna. Ponadto legislatura stanu Idaho wprowadza i uchwala ustawy, które kryminalizują lekarzy za opiekę medyczną uznaną w kraju za standard opieki.”

Jak widać, według administratorów szpitali, którzy de facto sprawują całkowitą władzę (lekarze w szpitalach najczęściej nie mają nic do powiedzenia i posłusznie wykonują polecenia nadzorców), „standard opieki lekarskiej” w amerykańskich szpitalach polega dzisiaj na udostępnianiu sposobów zabijania dzieci.

Z twierdzeniem administratorów szpitala nie zgadza się Dorothy Moon, polityk z Partii Republikańskiej, która mówi, że prawdziwym problemem zamykania oddziałów nie jest „klimat prawny i polityczny”, lecz po prostu niewłaściwe zarządzenie szpitali.

„Prawdziwym problemem jest tutaj wyzwanie, które stoi przed całą wiejską Ameryką: niepowodzenie dużych jednostek opieki zdrowotnej w finansowym zapewnieniu przystępnej opieki zdrowotnej w zrównoważony sposób.  ….  Tu nie chodzi o aborcję; chodzi o usprawiedliwianie problemów z personelem.”

Przypomnijmy, że we wszystkich szpitalach i placówkach medycznych w całych Stanach Zjednoczonych, nastąpił gwałtowny spadek liczby personelu. Brakuje lekarzy, pielęgniarek, personelu pomocniczego, w sumie brakuje rąk do pracy w każdej placówce, a jest to szeroki efekt tzw. pandemii, kiedy to 1) zwalniano pracowników odmawiających przyjęcia preparatu zwanego „szczepionką przeciwko Covid-19”; 2) pracownicy odchodzili dobrowolnie obserwując obłąkaną politykę szpitalną; 3) pracownicy odchodzili zmęczeni presją, pogorszającymi się warunkami pracy; 4) pracownicy przechodzili na chorobowe jako skutek przyjęcia genetycznego preparatu; wielu pracowników nabawiło się chorób i kalectwa, wielu zmarło.

Osobnym problemem jest spadająca demografia w Stanach Zjednoczonych. Jeśli w powojennych latach wskaźnik urodzeń na 1000 mieszkańców wynosił 26,6 (lata 1955-57), to od tego czasu spadał: w 1965 roku wynosił 18,4; 1970 – 15,6; 1980 – 11,6; 1990 – 16,7 (w tym okresie nastąpiła zmiana przepisów imigracyjnych, stąd nagły lecz krótki wzrost); 2000  12,4; 2010 – 12,4; 2020 – 20,9. Najnowsze dane, acz niekompletne na rok 2022 pokazują dalszy spadek do 10,3 urodzeń na 1000 mieszkańców. (Dane według Banku Światowego.)

Mówiąc o tragicznej sytuacji demograficznej w Stanach Zjednoczonych – gdzie statystyki „ratują” masy legalnych i nielegalnych imigrantów z krajów o wyższej rozrodczości – nie można nie zauważyć jeszcze gorszego stanu demografi tzw. starej Europy oraz Polski.

Według danych z września 2021 roku, w Polsce wskaźnik wynosi 8,9, w Niemczech 8,3, we Włoszech – 7,2, w Hiszpanii – 7,6, Danii – 9,1, Holandii – 10,3, Szwecji – 11,2.

Oprac. www.bibula.com
2023-03-28

Skip to content