Aktualizacja strony została wstrzymana

Abp Viganò potwierdza, że były sekretarz kard. Ratzingera jest homoseksualistą

W dniu inauguracji swojego pontyfikatu, papież Benedykt XVI prosił o modlitwę o odwagę dla niego, aby nie uciekł ze strachu przed wilkami. „Módlcie się za mnie, abym nie uciekł ze strachu przed wilkami” – powiedział.

Wiedzieliśmy już wcześniej, że jako szef Kongregacji Nauki Wiary (KNW) miał wiedzę o wielu ciemnych stronach Kościoła i zachęcał Jana Pawła II do zajęcia się niektórymi z nich, zwłaszcza skandalem wokół założyciela Legionistów Chrystusa, księdza Marciala Maciela.

Ale czy zdawał sobie sprawę, że zepsucie moralne wśród duchowieństwa jest aż tak głębokie? Czy wiedział, że jego własny sekretarz, który przez prawie 20 lat dla niego pracował, był prawdopodobnie praktykującym homoseksualistą, o czym Arcybiskup Viganò dowiedział się, gdy zlecono mu zbadanie tej sprawy? (…)

Wczorajszy artykuł dr Maike Hickson w LifeSite traktował o kontrowersyjnej misji jaką powierzono z ramienia Watykanu, biskupowi Josefowi Clemensowi, celem zbadania zarzutów o molestowanie seksualne na tle homoseksualnym w jednym z najsłynniejszych klasztorów w Europie, niemieckim Klosterneuberg. Sprawa okazała się kontrowersyjna, ponieważ Watykan zamknął dochodzenie bez żadnych istotnych konsekwencji zarówno dla sprawców jak i tych, pod których okiem dochodziło do nadużyć seksualnych.

W raporcie końcowym ogłoszonym przez biskupa Clemensa w marcu tego roku stwierdzono, że „dochodzenie kanoniczne zostało zakończone, a przeszłość została rozliczona. Mając już za sobą burzliwy okres, można teraz patrzeć w przyszłość, stawiając czoła nowym wyzwaniom”. Przełożony klasztoru, Bernhard Backovsky, jak donosi dr Hickson, „nie poniósł żadnych poważnych konsekwencji za swoją obiektywną porażkę w sprawie nadużyć seksualnych. Miał jedynie pozostać z dala od klasztoru 'przez odpowiedni okres czasu’, w celu poratowania zdrowia. Obecnie jest z powrotem w  klasztorze”.

Na domiar złego, kiedy biskup Clemens udał się do klasztoru w samym środku watykańskiego dochodzenia w sprawie nadużyć seksualnych, na czele którego stał, wygłosił tam homilię, w której zacytował słowa mnicha uważanego za najbardziej znanego sprawcę nadużyć seksualnych w klasztorze.

Wymienienie nazwiska sprawcy w pozytywnym kontekście, w homilii wygłoszonej w klasztorze, w którym doszło do nadużyć, wywołało oburzenie i skandal wśród ofiar nadużyć seksualnych, ich rodzin i adwokatów. Zwróciło to również uwagę na samego biskupa Clemensa.

LifeSite zapytał biskupa Clemensa, dlaczego zacytował księdza-zboczeńca, na co biskup Clemens odpowiedział, że cytowanie autora „nie mówi nic o jego osobie”, dodając, że „cytaty lub odniesienia nie są osobistymi ocenami, ale pomocnymi w nauce odnośnikami lub niezbędnymi dowodami na potwierdzenie wykorzystanych źródeł”. Można jednak przypuścić, że każdy, kto ma choć odrobinę roztropności, starannie unikałby cytowania podczas homilii głównego podejrzanego o okropne nadużycia seksualne.  

Jak dowiedzieliśmy się od Arcybiskupa Carlo Marii Viganò, a także z innych wiarygodnych źródeł, Josef Clemens, który przez 19 lat był osobistym sekretarzem kardynała Ratzingera w Kongregacji Nauki Wiary, jest aktywnym homoseksualistą. 

Clemens pracował pod kierownictwem Ratzingera jako jego sekretarz od 1984 do 2003 r., kiedy to został mianowany przez papieża Jana Pawła II podsekretarzem Kongregacji Instytutów Życia Zakonnego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego. W tym samym 2003 r. został sekretarzem Papieskiej Rady ds. Świeckich. 6 stycznia 2004 r., za czasów papieża Jana Pawła II, kardynał Ratzinger osobiście konsekrował Clemensa na biskupa. 

Przed mianowaniem biskupów, Watykan przeprowadza dochodzenie w sprawie kandydata na biskupa, aby upewnić się, czy jest on odpowiedni. W tym czasie, w 2003 r., za takie dochodzenia odpowiedzialny był Arcybiskup Carlo Maria Viganò. 

Rozmawiałem osobiście z Arcybiskupem Viganò na ten temat, który potwierdził, że to on prowadził dochodzenie w sprawie Clemensa.

„Pracując w kurii, była to moja odpowiedzialność i ja sam prowadziłem dochodzenie” – powiedział. „W tym czasie nuncjuszem w Niemczech był kardynał Giovanni Lajolo. Z informacji, które przysłał z Niemiec, wynikało, że istnieją poważne podejrzenia, iż Clemens jest praktykującym homoseksualistą. Dlatego jego opinia, aby uczynić go biskupem była negatywna. Moja opinia, jako odpowiedzialnego za personel w kurii, była również taka, że Clemens nie powinien być promowany”.

Arcybiskup Viganò wysłał swój raport do przełożonych w Watykanie, nie może jednak potwierdzić, że jego raport otrzymał papież Jan Paweł II lub kardynał Ratzinger. Viganò zauważył jednak, że powiedziano mu, iż „Ratzinger chciał, aby Clemens został awansowany pomimo informacji, które zostały mi przekazane z Niemiec”. 

Dr Hickson dowiedziała się z innego wiarygodnego źródła, że sam Ratzinger zwrócił się do kardynała Joachima Meisnera, arcybiskupa Kolonii, z pytaniem, czy mógłby przyjąć Clemensa do swojej diecezji. 

„Mogę potwierdzić” – podało źródło LifeSite, które wypowiedziało się pod warunkiem zachowania anonimowości – „że kardynał Meisner powiedział nam, że odrzucił prośbę Ratzingera o przyjęcie Clemensa w Kolonii, słowami: 'nie, z powodu homo[seksualizmu]’. On [Meisner] chciał również zaproponować Clemensowi terapię, którą ten odrzucił”.

Inne źródło w Rzymie powiedziało LifeSite: „Fakt, że Josef Clemens był i jest aktywnym homoseksualistą, jest dobrze znany wśród nas tutaj w Rzymie”. Kolejny kontakt w Rzymie był w stanie potwierdzić w oparciu o swoje własne źródła, że Clemens jest aktywnym homoseksualistą.

LifeSite skontaktowało się z biskupem Clemensem, prosząc go o skomentowanie informacji przedstawionych w tym artykule, zarówno odnoszących się bezpośrednio do jego życia osobistego, jak i do stanowiska urzędników kościelnych na jego temat.

Clemens powiedział, że twierdzenie, iż jest praktykującym homoseksualistą, „jest nieprawdą”, a później dodał, zapytany o niemoralność aktów homoseksualnych popełnianych przez księdza, „wie o tym teolog moralny, który napisał pracę doktorską z teologii moralnej”. 

Zapytany o kardynała Lajolo i Arcybiskupa Viganò oraz ich wypowiedzi, Clemens wyjaśnił, że nic mu o tym nie wiadomo. Co więcej, powiedział LifeSite, że nie będzie odpowiadał na żadne dalsze pytania: „Udzielając wam tych jasnych i jednoznacznych odpowiedzi, uważam tę sprawę za zamkniętą”. 

Prośby mediów o komentarz w sprawie biskupa Clemensa skierowane do papieża emeryta Benedykta XVI, Watykańskiego Biura Prasowego oraz kardynała Lajolo pozostały bez odpowiedzi. Archidiecezja Wiedeńska w Austrii również nie odpowiedziała na nasze prośby o komentarz, chociaż biskup Clemens twierdził, że postępował zgodnie z wiedeńską linią oceny rozmaitych przypadków nadużyć seksualnych. Opat Bernhard Backovsky również nie odpowiedział na pytania  LifeSite. 

Jest jednak jeszcze jedna ciekawa rzecz, o której wspomniał Abp Viganò. „Doniesiono mi, że kiedy Ratzinger wybrał Georga Gänsweina na swojego nowego sekretarza w 2003 r, między Gansweinem a Clemensem doszło do ostrej konfrontacji.

To, że po odsunięciu Clemensa na boczny tor dochodziło nawet do  publicznych awantur między Clemensem a Gänsweinem, odnotował w książce „W szafie Watykanu” działacz homoseksualny Frederic Martel, który napisał, że miały tam miejsce „publiczne awantury (…), na przykład odmowa George’a podania nowego numeru telefonu Josefowi [Clemensowi]; czy wreszcie nowoczesna wersja filmu Strzelanina w O.K. Corral, jakim był skandal związany z wyciekiem dokumentów znany jako Vatileaks”.

Martel łączy Clemensa z aferą Vatileaks, która – jak wielu uważa – doprowadziła do rezygnacji papieża Benedykta. 

Martel nie jest jedyną osobą, która dostrzegła związek między Clemensem a aferą Vatileaks. 

Niemiecki dziennikarz Paul Badde w czasach afery Vatileaks, 15 lipca 2012 roku, napisał w Die Welt o zazdrości Josefa Clemensa, która mogła skłonić go do zachęcenia papieskiego kamerdynera Paolo Gabriele do wykradzenia z biurka Ratzingera dokumentów, które rzuciłyby złe światło na jego nowego sekretarza Gänsweina. „Dramat w Watykanie – pisze Badde w swoim artykule – nie jest zamachem stanu ani pałacową rewolucją,  chodzi raczej o zazdrość o bycie blisko papieża”.

Jedną z osób, które według Badde są zazdrosne o bliskość Gänsweina z papieżem, jest Clemens, „któremu przez lata nie udawało się utrzymywać w tajemnicy i na wodzy niemal irracjonalnej zazdrości o swojego następcę u boku papieża. Służył Josephowi Ratzingerowi przez 19 lat. O tym, że uważa swojego następcę za „niekompetentnego współpracownika” papieża, od dawna świergotały wróble na watykańskich dachach.”

Badde stwierdził, że Clemens wraz z dwoma innymi osobami stał „przy, obok lub przed” Paolo Gabriele, kamerdynerem, który wykradł dokumenty papieskie i przekazał je dziennikarzom. 

Włoski korespondent watykański Marco Ansaldo również podchwycił tę historię i zasugerował, że część śledztwa w sprawie Vatileaks, które na wniosek papieża Benedykta prowadziło trzech kardynałów, dotyczyła również Clemensa.  

„Nawet wróble na dachach Watykanu – pisał Ansaldo w lipcu 2012 roku – wiedzą o zazdrości żywionej przez Clemensa, który w 2003 roku po wielu latach porzucił stanowisko sekretarza Ratzingera, prosząc o awans na biskupa.”

Być może to właśnie kłopoty z Clemensem skłoniły papieża Benedykta, aby w 2005 roku, w swoim pierwszym oficjalnym dokumencie jako papież, zdecydowanie powtórzyć stanowisko Kościoła, że homoseksualiści nie powinni być dopuszczani do seminariów i przyjmowani do stanu duchownego. W dokumencie tym stwierdzono, że „Kościół, głęboko szanując osoby, o których mowa, nie może dopuścić do seminarium ani do święceń tych, którzy praktykują homoseksualizm, przejawiają głęboko zakorzenione tendencje homoseksualne lub wspierają tak zwaną 'kulturę gejowską'”.

John-Henry Westen

 

Tłum. Sławomir Soja

Źródło: Lifesitenews (May 27, 2022) – „Abp. Viganò confirms Cdl. Ratzinger’s former secretary for 19 years was homosexual”

Skip to content