Dlaczego Watykan wysłał biskupa Josefa Clemensa, byłego sekretarza kardynała Josefa Ratzingera i znanego aktywnego homoseksualistę, jako delegata papieskiego do naznaczonego skandalem, bogatego opactwa w Austrii?
Zakończone niedawno oficjalne śledztwo w sprawie zarzutów o nadużycia seksualne i ich tuszowanie w austriackim opactwie Klosterneuburg zrodziło pytania, czy Watykan był zainteresowany tuszowaniem tych wykroczeń. W 2020 roku Watykan mianował biskupa Josefa Clemensa, byłego sekretarza ówczesnego kardynała Josepha Ratzingera, delegatem papieskim do tego opactwa.
Clemens to były sekretarz kardynała Josefa Ratzingera, późniejszego papieża Benedykta XVI, który jako sekretarz Papieskiej Rady ds. Świeckich odpowiadał za organizację Światowych Dni Młodzieży w Kolonii (2005), Sydney (2008), Madrycie (2011), Rio de Janeiro (2013) oraz w Krakowie (2016). W listopadzie ubiegłego roku, w czasie kazania, cytował jednego ze zmarłych zakonników, który jest oskarżony o wykorzystywanie seksualne nieletnich chłopców.
W listopadzie 2020 roku Clemens został mianowany przez Watykan delegatem papieskim. Został oddelegowany do opactwa Klosterneuburg, po opublikowaniu poważnych zarzutów dotyczących wykorzystywania seksualnego przez członków wspólnoty i tuszowania tych nadużyć przez władze klasztoru, zwłaszcza przez opata Bernharda Backovsky’ego. W maju 2020 r. Backovsky przeszedł na emeryturę z powodu problemów zdrowotnych. Był on opatem przez 25 lat i dlatego ponosi dużą odpowiedzialność za to, co wydarzyło się w tym czasie.
Watykan podjął decyzję po przeprowadzeniu latem 2020 r. wizytacji apostolskiej opactwa, w ramach której zbadano m.in. zarzuty dotyczące nadużyć seksualnych. Klosterneuburg to opactwo augustianów założone w 1114 r. i uważane za jeden z najbogatszych klasztorów Europy. Obecnie przebywa tam 41 zakonników augustiańskich.
Doniesienia o nadużyciach seksualnych w opactwie zaczęły pojawiać się w 2017 r. Pierwsze oskarżenie dotyczyło W. Veixa, który w 1993 r. wykorzystał seksualnie nieletniego chłopca, a następnie został poproszony o opuszczenie opactwa. Jednak, jak wykazał jeden ze szczegółowych raportów, w 1996 r. przyjął on święcenia kapłańskie i przez wiele lat nadal wykorzystywał chłopców (co stało się przyczyną jego późniejszej laicyzacji w 2020 r.). Chociaż Klosterneuburg początkowo twierdził, że nie ma nic wspólnego z tą sprawą, po tym jak Veix został usunięty z klasztoru, świadkowie twierdzili, że to opat Backowski pomógł Veixowi w przyjęciu święceń kapłańskich i znalezieniu pracy jako ksiądz. Veix przez kilka lat zajmował również mieszkanie należące do klasztoru.
Jak powiedział LifeSite jeden z naocznych świadków (którego nazwisko jest znane LifeSite, ale nie zostanie tu opublikowane), Veix zwierzył się kiedyś, że ma „Backowskiego i jego brata w kieszeni”, dodając, że Backowski „jest moim ubezpieczeniem na życie”.
Dr Floridus Röhrig
Drugi raport dotyczący zarzutów o nadużycia, odnosił się do dr Floridusa Röhriga, zakonnika, który zmarł w 2014 r., ale był jednym z najbardziej znanych członków opactwa. Był on uczonym historykiem Kościoła i profesorem na Uniwersytecie Wiedeńskim w Austrii. W związku z tym otrzymał liczne odznaczenia.
Wygląda jednak na to, że jako człowiek i ksiądz prowadził zupełnie inne życie. LifeSite udało się porozmawiać z jedną z jego ofiar, Peterem R. [pseudonim; ofiara pragnie pozostać anonimowa], który twierdzi, że był wielokrotnie poważnie wykorzystywany seksualnie przez tego zakonnika, gdy miał zaledwie 13 lat. Peter R. jest potwierdzoną ofiarą, która otrzymała niewielką rekompensatę finansową. Zarówno Peter R., jak i jego starszy brat oświadczyli publicznie, że byli wykorzystywani seksualnie przez doktora Floridusa.
Niemiecki ksiądz, Michael Imlau, który był kiedyś członkiem opactwa Klosterneuburg, powiedział w 2019 r., że Röhrig miał w opactwie opinię „największego prześladowcy dzieci w Dolnej Austrii”. On sam, jak powiedział LifeSite, był świadkiem, jak pijany dr Röhrig – który często upijał się wieczorami – opowiadał o swoich dziwnych przygodach w londyńskich toaletach. Imlau powiedział również, że pewien zakonnik krzyknął kiedyś na Röhriga, w obecności innych zakonników, mówiąc mu, żeby trzymał się z daleka od pewnego młodego mnicha, którego Röhrig chciał zabrać na wakacje na plażę nudystów. Ten młody człowiek nie wiedział, z czym wiąże się taka wycieczka.
Według ks. Imlau, starszy zakonnik który chciał chronić młodszego Brata, krzyknął na Röhriga w obecności konfratrów, słowami: „Ty brudna świnio, trzymaj swoje obrzydliwe paluchy z dala od niego [młodego mnicha]!”. Ks. Imlau dodał, że żaden z zakonników, którzy byli świadkami tego incydentu, nie stanął w obronie Röhriga, lecz milczeli, ponieważ musieli wiedzieć o jego niemoralnym zachowaniu.
Röhrig był odpowiedzialny za harcerzy w regionie i regularnie zabierał ich na wycieczki krajoznawcze. Zarówno Peter R., jak i jego brat mówili, że Röhrig zabierał ich podczas takich wycieczek na plaże nudystów, gdzie robił zdjęcia nagim chłopcom. Według ks. Imlau, pewnego razu pijany Röhrig pokazał dwóm współbraciom w swoim mieszkaniu niektóre z tych zdjęć, które zebrał w albumie. Inny dobrze poinformowany informator potwierdził to zdarzenie.
„Clemens tym sposobem definitywnie się zdyskwalifikował i jednoznacznie opowiedział się po stronie sprawców”.
Podobnie sprawa ma się w przypadku księdza Veixa (który został teraz obłożony klątwą). Również i w tym przypadku opat Backowski jest podejrzany o to, że wiedział i nie zrobił nic, aby zapobiec dalszym nadużyciom lub wymierzyć sprawiedliwość. Niestety, po pierwszej wizytacji apostolskiej, dochodzenie biskupa Clemensa zaowocowało jedynie oświadczeniem z marca 2022 r., w którym stwierdził on, że „dochodzenie zalecane przez Stolicę Apostolską zostało zakończone” i że teraz należy „spojrzeć w przyszłość i zacząć od nowa”. Opat Backovsky przeprosił za swoje błędy. W oświadczeniu nie podano żadnych konkretnych ustaleń dotyczących przypadków nadużyć seksualnych, które miały miejsce w opactwie, ani tego, co konkretnie złego zrobił opat Backowsky.
W oświadczeniu wyjaśniono, że watykańska Kongregacja ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego zaleciła przeprowadzenie takiego dochodzenia w związku z pojawieniem się pytań o sposób, w jaki Backovsky zajmował się sprawami nadużyć seksualnych. Clemens zainicjował więc dochodzenie kanoniczne z udziałem zewnętrznego eksperta, które odbyło się w listopadzie 2021 roku.
Oświadczenie z marca 2022 roku brzmiało następująco:
Raport końcowy zawiera stwierdzenie, że ówczesne kierownictwo klasztoru nie zapobiegło wystąpieniu – lub późniejszemu rozpatrzeniu – przypadków nadużyć i wykroczeń seksualnych ze strony członków i byłych członków klasztoru. W związku z tym opat- emeryt Bernhard Backovsky otrzymał kanoniczne monitio (upomnienie).
Backovsky nie poniósł żadnych poważnych konsekwencji za swoją obiektywną porażkę w dziedzinie nadużyć seksualnych; miał jedynie pozostać poza klasztorem „przez odpowiedni okres czasu”, dla poratowania zdrowia. Jednakże, jak poinformowało LifeSite jedno ze źródeł, obecnie powrócił on już do opactwa. (LifeSite otrzymał potwierdzenie od rzecznika prasowego Klosterneuburga, który wyjaśnił, że Watykan zezwolił na jego powrót z „powodów zdrowotnych”). Plotka głosi, że wieloletni asystent Backowskiego, Anton Hösling, może wkrótce zostać wybrany na kolejnego opata.
Biskup Clemens, w oficjalnym oświadczeniu z marca 2022 roku, stwierdził, że „dochodzenie kanoniczne zostało zamknięte, a przeszłość została rozliczona. Po tym burzliwym okresie można teraz patrzeć w przyszłość, stawiając czoła nowym wyzwaniom”.
Czy ta sprawa jest naprawdę zamknięta?
LifeSite dowiedziało się, że biskup Clemens sam wywołał wielki skandal w listopadzie ubiegłego roku, kiedy wygłosił homilię w opactwie Klosterneuburg z okazji święta Św. Leopolda, założyciela tego opactwa. Kilkakrotnie zacytował pracę naukową doktora Röhriga, legitymizując w ten sposób tego domniemanego księdza-zboczeńca.
Nie tylko miał przypisy z odniesieniami do pracy Röhriga, ale nawet w drugim zdaniu swojej homilii zacytował kilka słów Röhriga o Św. Leopoldzie.
LifeSite skontaktował się w tej sprawie z Peterem R., jedną z ofiar Röhriga.
Odpowiedział: „Jestem wstrząśnięty i boli mnie to, że biskup Clemens w swoim kazaniu w klasztorze musiał zacytować właśnie doktora Floridusa, który przysporzył mnie i mojemu bratu wiele cierpienia”.
Dodał: „Pokój sprawcom, którzy przynieśli ofiarom wielkie cierpienie! Prawda jest odkupieniem duszy, aby mogła wejść do Królestwa Bożego!”.
Johannes Heibel, badacz nadużyć seksualnych w Niemczech i innych krajach, który odegrał ważną rolę w ujawnieniu historii tych nadużyć w Klosterneuburgu, wzywa nawet do rezygnacji Clemensa. Powiedział on LifeSite:
Uważam, że powoływanie się na prześladowane dzieci i cytowanie go podczas najważniejszej dla klasztoru uroczystości w roku [święto Św. Leopolda, założyciela opactwa] jest niegodne i wyjątkowo krzywdzące, zwłaszcza wobec ofiar Röhriga, które wspierałem lub częściowo nadal wspieram. Moim zdaniem Clemens w ten sposób definitywnie się zdyskwalifikował i wyraźnie stanął po stronie sprawców. Powinien natychmiast zrezygnować z pełnionej funkcji.
Bp. Clemens: Cytowanie Röhriga w homilii nie było wyrazem poparcia dla niego
Według wielu źródeł, prawdziwe oczyszczenie jeszcze nie nastąpiło.
LifeSiteNews udało się dowiedzieć więcej o postawie biskupa Clemensa i jego sposobie radzenia sobie z pytaniami dotyczącymi jego własnego postępowania.
Po pierwsze, LifeSite skontaktował się z nim, prosząc o komentarz na temat jego decyzji zacytowania dr Röhriga z imienia i nazwiska.
W odpowiedzi bp Clemens stwierdził, że cytowanie Röhriga nie jest wyrazem aprobaty dla jego osoby: „Przytoczenie autora źródła jest zgodne z obowiązującymi standardami akademickimi i nie mówi nic o osobie”. Następnie Clemens kontynuował, zwracając uwagę, że błędne jest twierdzenie, że zacytował” Röhriga „w pozytywnym świetle”: „Nie jest zgodne z prawdą, że w kazaniu delegata [papieskiego] autor był 'kilkakrotnie pozytywnie cytowany’. Cytaty czy odsyłacze nie są ocenami osobistymi, lecz pomocnymi w nauce odnośnikami lub niezbędnymi dowodami wykorzystanych źródeł.”
Jeśli jednak wzmianka Clemensa o Röhrigu już w drugim zdaniu kazania, służyła jedynie przedstawieniu tłumaczenia łacińskiego zdania dokonanego przez Röhriga, z pewnością można było jej uniknąć, jeśli ktoś miałby wrażliwość wobec ofiar Röhriga.
LifeSite zapytał również biskupa Clemensa, czy jego dochodzenie kanoniczne zbadało sprawę tego zakonnika i czy uznało, że Röhrig jest niewinny – co mogłoby tłumaczyć wymienienie jego nazwiska w homilii.
Pytanie to pozostała jednak zasadniczo bez odpowiedzi, ponieważ Clemens poinformował jedynie LifeSite, według jakich przepisów prowadzone było śledztwo, oraz że delegat papieski „kierował się, w swojej [mówiąc o sobie w trzeciej osobie] ocenie poszczególnych przypadków, spostrzeżeniami i ocenami odpowiedzialnych organów archidiecezji wiedeńskiej”.
Oznacza to, że nie odpowiedział na nasze pytanie. Jak się wydaje, przejrzystość w tej sprawie nie była jego priorytetem.
Wrażenie to zostało jeszcze bardziej wzmocnione, gdy 15 maja LifeSite rozmawiało z ks. Michaelem Imlau, naocznym świadkiem wielu przypadków demoralizacji w opactwie Klosterneuburg . On i inny ksiądz spotkali się w tym miesiącu z Clemensem. Jednym z ich zarzutów było to, że Clemens nawet ich nie przesłuchał, jako ważnych świadków, zanim ogłosił zamknięcie dochodzenia kanonicznego (w marcu tego roku).
Kiedy ks. Imlau poruszył sprawę Röhriga i molestowania seksualnego, biskup Clemens powiedział Imlauowi, że jeśli ktoś w tamtym czasie milczał w tej sprawie, to zrobił to, aby „uniknąć szkód dla Kościoła”. Imlau powiedziała LifeSite, że biskup Clemens powiedział również, że treścią ich rozmowy „nie należy dzielić się z prasą”.
Zarówno ks. Imlau, jak i drugi kapłan odnieśli wrażenie, że nadal istnieje atmosfera tuszowania tej sprawy. On i inni obserwatorzy sprawy Klosterneuburga są zdania, że śledztwo nie powinno być jeszcze zamknięte.
Abp Viganò: Nuncjusz w Niemczech przesłał informację, „że istnieją poważne podejrzenia, iż Clemens był praktykującym homoseksualistą”.
Johannes Heibel skomentował odpowiedzi biskupa Clemensa dla LifeSite w następujący sposób: „Cóż, w gruncie rzeczy nie są to wcale odpowiedzi na wasze pytania. W arogancki, niezwykle arogancki, mentorski, typowo klerykalny sposób, powołuje się on jedynie na zasady i przepisy, pokazując tym samym, że niczego się nie nauczył.”
Ignorując to, „co sprawcy i ich wspólnicy uczynili ofiarom”, biskup Clemens „pokazuje siebie jako człowieka zaangażowanego w tuszowanie sprawy”. Dla Heibela jest jasne, że Clemens „nie jest zainteresowany żadnym prawdziwym śledztwem ani wyjaśnieniem wydarzeń w klasztorze”, starając się uniknąć dalszego niszczenia „i tak już nadszarpniętej reputacji klasztoru”.
„Nie informując opinii publicznej w sposób wyczerpujący, płynnie dołącza do grona tuszujących tę sprawę” – podsumowuje Heibel.
LifeSite skontaktował się także z ekspertem ds. ochrony dzieci przed molestowaniem, przedstawiając mu nasze ustalenia. Skomentował on to następująco: „Każde szczere działanie i każdy uczciwy wysiłek w celu zbadania, zajęcia się i zapobiegania nadużyciom musi kierować się zasadą, że troska o osoby dotknięte nadużyciami jest priorytetem”.
W świetle szkód, jakich biskup Clemens dokonuje w odniesieniu do sytuacji w Klosterneuburgu, być może warto byłoby zakwestionować decyzję Watykanu o mianowaniu go tam delegatem papieskim.
Clemens sam nie jest wolny od kontrowersji dotyczących jego prywatnego życia. Po tym, jak przez prawie dwadzieścia lat (1984-2003) był osobistym sekretarzem ówczesnego kardynała Josepha Ratzingera, został wyniesiony do episkopatu. Jednak, jak ujawnił LifeSite Arcybiskup Carlo Maria Viganò, zwyczajowe dochodzenie Watykanu przed konsekracją księdza Clemensa ujawniło poważne zarzuty, a to takie, że jest on aktywnym homoseksualistą.
LifeSite dowiedziało się od Arcybiskupa Viganò, to nuncjusz w Niemczech, kardynał Giovanni Lajolo, powiedział mu oficjalnie, że dochodzenie w sprawie życia osobistego Clemensa wykazało, iż istnieją poważne podejrzenia, że jest on praktykującym homoseksualistą. Viganò powiedział również portalowi LifeSite, że Ratzinger został w tamtym czasie ostrzeżony o homoseksualizmie Clemensa i że mimo tego, wyświęcił go na biskupa.
Abp. Viganò powiedział portalowi LifeSite, że z racji swojej pracy w kurii, miał za zadanie zbadać sprawę Clemensa, gdy jego kandydatura była rozważana.
„Nuncjuszem w Niemczech – kontynuował Abp. Viganó – był kardynał Giovanni Lajolo. Z informacji, które przysłał z Niemiec, wynikało, że istnieją poważne podejrzenia, iż Clemens jest praktykującym homoseksualistą. Dlatego jego opinia, aby uczynić go biskupem, była negatywna,”
W tym czasie Viganò pracował jako delegat do spraw reprezentacji papieskich. Powiedział LifeSite: „Moja rada, jako odpowiedzialnego za personel w kurii, była również taka, że Clemens nie powinien być promowany (na biskupa)”. Jednakże, kontynuował włoski Arcybiskup, „później doniesiono mi, że Ratzinger chciał, aby Clemens został awansowany pomimo informacji, które przekazano mi z Niemiec.”
LifeSite dowiedział się z innego wiarygodnego źródła, że sam Ratzinger zwrócił się do kardynała Joachima Meisnera, arcybiskupa Kolonii, z pytaniem, czy mógłby przyjąć Clemensa do swojej diecezji.
„Mogę potwierdzić” – napisało źródło LifeSite, które wypowiadało się pod warunkiem zachowania anonimowości – „że kardynał Meisner powiedział nam, że odrzucił prośbę Ratzingera o przyjęcie Clemensa w Kolonii i że zrobił to słowami: 'nie, z powodu homo [seksualności]’. Meisner chciał również zaproponować Clemensowi terapię, którą ten odrzucił”.
Inne źródło w Rzymie powiedziało LifeSite: „Fakt, że Josef Clemens był i jest aktywnym homoseksualistą, jest dobrze znany wśród nas tutaj w Rzymie”. Kolejny kontakt w Rzymie był w stanie potwierdzić w oparciu o swoje własne źródła, że Clemens jest aktywnym homoseksualistą.
Watykański ekspert, który pragnął zachować anonimowość, rozmawiał z LifeSite o biskupie Clemensie i jego misji zbadania przypadków nadużyć seksualnych w Klosterneuburgu. Spontanicznie zapytał, czy uczynienie Clemensa delegatem papieskim dla tego opactwa nie jest podobne do „poproszenia lisa, by pilnował kurnika”. Na końcu dodał, że Clemens jest „dobrze znany ze swoich skłonności wśród niemieckojęzycznych kolegów w Rzymie, którzy czasami żartują z jego wcześniejszego zawodu fryzjera”.
Arcybiskup Viganò powiedział LifeSite: „doszły mnie słuchy, że między Gansweinem a Clemensem doszło do ostrej walki”, kiedy Ratzinger wybrał Georga Gänsweina na swojego nowego sekretarza w 2003 roku.
LifeSite skontaktowało się z biskupem Clemensem, prosząc go o skomentowanie spraw przedstawionych w tym raporcie, zarówno odnoszących się bezpośrednio do jego życia osobistego, jak i do stanowiska urzędników kościelnych.
Clemens powiedział, że twierdzenie, iż jest praktykującym homoseksualistą, „jest nieprawdą”, a później dodał, zapytany o niemoralność aktów homoseksualnych popełnianych przez księdza, „wie o tym teolog moralny, który napisał pracę doktorską z teologii moralnej”.
Zapytany o Kardynała Lajolo i Arcybiskupa Viganò oraz ich wypowiedzi, Clemens wyjaśnił, że nic mu o tym nie wiadomo. Co więcej, powiedział LifeSite, że nie będzie odpowiadał na żadne dalsze pytania: „Udzielając wam tych jasnych i jednoznacznych odpowiedzi, uważam tę sprawę za zamkniętą”.
Pytania mediów dotyczące biskupa Clemensa skierowane do papieża emeryta Benedykta XVI, Watykańskiego Biura Prasowego oraz Kardynała Lajolo pozostały bez odpowiedzi. Archidiecezja Wiedeńska w Austrii również nie odpowiedziała na nasze pytania; chociaż biskup Clemens twierdził, że postępował zgodnie z wiedeńską oceną różnych przypadków nadużyć, LifeSite starał się uzyskać od nich informacje, ale spotkał się z odmową. Opat Bernhard Backovsky również nie odpowiedział na pytania LifeSite. Wygląda na to, że zwyczaj tuszowania i przemilczania jest w Kościele wciąż żywy.
Czy to jest ten nowy sposób w jaki Watykan, po zapewnieniach papieża Franciszka, że nadużycia seksualne i ich tuszowanie będą teraz traktowane inaczej, podchodzi do cierpienia ofiar nadużyć seksualnych w Klosterneuburgu?
Do powstania raportu przyczynił się John-Henry Weston
Tłum. Sławomir Soja