Aktualizacja strony została wstrzymana

Chińscy „specjaliści” szukają koronawirusa w…

Zaglądali do gardła, zaglądali do nosa, nie zajrzeli do du…, a tam mam wirusa.

Specjaliści „do spraw zdrowia” w komunistycznej Chińskiej Republice Ludowej rozpoczęli testowanie swych obywateli na Covid-19 w dość niecodzienny sposób.

Jak donoszą rządowe media chińskie, w kilku miastach chińskich rozpoczęto testowanie „na koronawirusa” poprzez pobranie wymazu z… odbytnicy.

Nowa metoda, wcześniej stosowana już w chińskich szpitalach ma „zwiększyć wykrywalność wirusa Covid-19”, gdyż „koronawirus jest w stanie przetrwać w przewodzie trawiennym oraz w ekskrementach dłużej niż w układzie oddychania” – wyjaśniają „eksperci” chińscy.

Media przytaczają relację jednego z pacjentów opisującego przebieg nowego testowania „na koronawirusa: „schylasz się z majtkami ściągniętymi w dół i pielęgniarz wkłada do odbytnicy patyczek, kilkakrotnie go ruszając.”

Testowanie w odbytnicy poprzez wkładanie patyczka na głębokość około 2,5 do 5 cm, jest na razie przeprowadzane wraz z innymi testami – określanymi w prasie chińskiej jako „bardziej tradycyjne” – czyli poprzez wymaz z nosa, gardła oraz poprzez pobranie krwi. Chińscy lekarze cytowani w mediach chińskich twierdzą, że celem otrzymania dokładniejszych wyników testów na Covid-19, należy „przyjąć nową metodę testowania”.

Jak donosza najnowsze depesze, pasażerowie jednego z samolotów, który wylądował w Beijing zostali przetransportowani do hotelu, gdzie przeprowadzono „test na koronawirusa” nowatorską metodą grzebania w odbytnicy.

Poniżej, lekarz chiński demonstruje sposób pobierania „materiału do testowania na koronawirusa”

Można spodziewać się, że – tak jak inne azjatyckie metody uważane dotychczas za coś ekstremalnego, np. noszenie maseczki – zostaną przyjęte i upowszechnione również przez neo-komunistyczne reżimy tzw. świata zachodniego.

Zdezorientowany świat medyczny, który okazało się, że składa się ze znachorów z tytułami naukowymi, poszukuje teraz „dokładniejszej” metody wykrywania tzw. wirusa Covid-19, po tym jak Światowa Organizacja Zdrowia wydała oświadczenie, że dotychczas powszechnie stosowane testy PCR „są problematyczne”. Oświadczenie wydano w jedną godzinę po inauguracji Joe Bidena jako „prezydenta Stanów Zjednoczonych” – co jest oczywiście czystym przypadkiem – i po przetestowaniu 25 milionów Amerykanów przy pomocy metod – jak się okazuje – dających fałszywy obraz „zakażeń koronawirusem”.

Nowe wytyczne WHO nie zatrzymają jednak raz puszczonego w ruch i rozpędzonego koła koronawirusowego, który stał się niezbędnym narzędziem dla polityków wszystkich państw (z kilkoma wyjątkami, do których Polska niestety nie zalicza się) służącym do wprowadzania Nowego Porządku Światowego, czyli totalitaryzmu na skalę nieznaną w historii ludzkości.

Oprac. www.bibula.com
2021-01-29

 


 

Polecamy serię artykułów na temat bezwartościowości tzw. testów na Covid-19 :

 


 

.