Aktualizacja strony została wstrzymana

„Pandemia koronawirusa”, która nie istnieje…

Zmarła trzyletnia dziewczynka chora na COVID-19

W Belgii przed kilkoma dniami w następstwie COVID-19 zmarła trzyletnia dziewczynka – poinformowały służby sanitarne tego kraju. Jest to najmłodsza ofiara śmiertelna koronawirusa w Belgii, przy czym władze zastrzegają, że dziecko cierpiało na kilka innych schorzeń.

– Ta wiadomość dogłębnie mnie poruszyła zarówno jako naukowca, jak i jako rodzica – powiedział na konferencji prasowej Boudewijn Catry, rzecznik krajowego instytutu zdrowia publicznego Sciensano.

W Belgii ostatnio odnotowano gwałtowny wzrost liczby przypadków SARS-CoV-2.

– Średnio każdego dnia umierają trzy osoby, w tym ostatnio 18-latek – dodał Catry. Przyznał, że zgony wśród młodych ludzi należą do rzadkości. W marcu na koronawirusa zmarło 12-letnie dziecko.

Od wybuchu epidemii w Belgii potwierdzono 64 847 przypadków zakażenia koronawirusem; 9812 osób zmarło. Liczba infekcji od 14 do 20 lipca wzrosła gwałtownie – aż o 89 proc. w porównaniu z poprzednim tygodniem. Średnio odnotowywano dziennie 220,6 nowych przypadków.

JG, PAP

Za: Nasz Dziennik (24 lipca 2020)

 


 

Zmarł najstarszy biskup na świecie – ofiara koronawirusa

Najstarszy biskup katolicki na świecie zmarł 21 czerwca w Chile. Emerytowany metropolita La Sereny ks. abp Bernardino Piñera Carvallo pod koniec maja zaraził się koronawirusem. We wrześniu skończyłby 105 lat. Jego bratankiem jest prezydent Chile Sebastián Piñera.

Urodzony 22 września 1915 r. w Paryżu we Francji Bernardino Piñera Carvallo studiował medycynę i w 1941 r. został lekarzem. Specjalizację odbywał w Cleveland w USA. Następnie podjął studia teologiczne i w 1947 r. przyjął święcenia kapłańskie w 1947 r. jako kapłan archidiecezji Santiago de Chile.

Był asesorem generalnym Akcji Katolickiej i asesorem krajowym Stowarzyszenia Katolickiej Młodzieży Źeńskiej, a także wicerektorem stołecznego uniwersytetu katolickiego. W 1958 r. Pius XII mianował go biskupem pomocniczym diecezji Talca. Dwa lata później z nominacji Jana XXIII został ordynariuszem diecezji Temuco. Uczestniczył w czterech sesjach Soboru Watykańskiego II (1962-1965) i w dwóch zgromadzeniach Synodu Biskupów (1967 i 1980).

W 1977 r. zrezygnował z kierowania diecezją po wyborze na sekretarza generalnego konferencji Episkopatu Chile. W 1983 r. Jan Paweł II mianował go metropolitą La Sereny. Od 1984 do 1987 r. przewodniczył chilijskiej konferencji Episkopatu, organizując w tym czasie wizytę Papieża w Chile. W 1990 r. przeszedł na emeryturę.

30 maja arcybiskup trafił do szpitala w Santiago de Chile po tym, jak zaraził się COVID-19 w domu starców, w którym mieszkał. Zmarł na zapalenie płuc wywołane koronawirusem.

JG, KAI

Za: Nasz Dziennik (22 czerwca 2020)

 


 

KOMENTARZ BIBUŁY: Podajemy dwa przykłady zaczerpnięte z pisma Nasz Dziennik, który to dziennik bezrefleksyjnie przedrukowuje papkę medialną różnych agencji, a na poletku „koronawirusa” jest w proletariackim korowodzie manipulacji, mamiąc polskich katolików. Teksty w sposób rażący ukazują kuglarstwo medialne koronawirusa jako przyczyny śmierci. W jednym przypadku dotyczyć ma to trzyletniej dziewczynki, które to dziecko, jak zastrzegają władze „cierpiało na kilka innych schorzeń”, a w drugim dotyczy 105-letniego staruszka, którego dni były policzone.

Po pierwsze, w przypadku dziewczynki, dlaczego to „władze zastrzegają”, że chorowała na wiele innych chorób? Ano z tej prostej przyczyny, że są choroby, które same w sobie oraz w wyniku ich leczenia koktajlami farmaceutycznymi, tak osłabiają system immunologiczny, że nawet niegroźna powszechna bakteria czy wirus przenoszony przez każdego zdrowego człowieka, może taki organizm wykończyć. Nie wiemy jak to wyglądało u małej dziewczynki, na co cierpiała, czy urodziła się już z zespołem chorób, czy je nabyła w swym krótkim życiu, ale przypisywanie koronawirusa jako przyczynę śmierci jest nie tylko modnym dziś naciąganiem faktów przez świat medyczny, ale jest po prostu skandalem.

Podobnie, w przypadku 105-letniego starca, którego organizm jest już tak wyczerpany, że podmuch świeżego powietrza z okna może go powalić z nóg. I rzeczywiście, dostał zapalenia płuc, co w tym wieku kończy się śmiercią. Tutaj jednak również zastosowano manipulację przypisując jako przyczynę śmierci „koronawirusa”. Nie wiemy czy 105-letni biskup cierpiał na cokolwiek – bo wygodnie nie pisze się o tym – ale trudno wyobrazić sobie aby w tym wieku był okazem zdrowia i żyłby jeszcze ze 30 lat, tylko ten podstępny koronawirus go napadł i doprowadził do śmierci…

Można być niemal pewnym, że liczby zmarłych „na koronawirusa” są zawyżone nawet 10-krotnie. Dotyczy to przypadków – liczonych w tysiące, a może i dziesiątki tysięcy – dopisywania zmarłych np. w domach starców (bez przebadania ich), w prywatnych domach (również, bez przebadania), zmarłych na setki różnych chorób w szpitalach (bo dlatego właśnie trafili do szpitali, czyli do idealnego siedliska bakterii i wirusów, w tym i koronawirusa), którym wpisano do akt zgonu „koronawirusa”, bo znaleziono go w organizmie w wyniku laboratoryjnego namnożenia metodą PCR. To co z tego, że pacjent leżał w szpitalu cierpiąc na kilkanaście innych chorób, nie, nie, to nie nowotwór w stanie końcowym, to nie niewydolność serca, to nie cukrzyca, nie, nie – to „koronawirus” zabił człowieka, w tym tych wszystkich w podeszłym wieku, jak i najmłodszych, jak ta mała dziewczynka, która być może urodziła się z wieloma schorzeniami.

Tak a propos, właśnie na Florydzie, w wyniku protestów usunięto z listy ofiar koronawirusa młodzieńca, który rozbił się na motorze. Co ciekawe, usunięcie tej ofiary wiązało się z całkiem silnym oporem kasty medyczno-administracyjnej i jedynie dochodzenie mediów doprowadziło do wykreślenia go z tej listy. Najbardziej wymowne były wyjaśnienia przedstawiciela stanowego z Wydziału Zdrowia: „COVID-19 jest wpisywana jako bezpośrednia przyczyna śmierci, lub wymieniana jako jedno z głównych powodów przyczyniających się do śmierci, jeśli testy na COVID-19 wykazały obecność wirusa w badaniach, z wyjątkiem morderstwa, przedawkowania, wypadków drogowych, itd „. Tak więc według tej definicji niemal każdy, u którego wykryto najmniejsze ślady Covidu, zaliczany jest do jego ofiar. Jednak pomimo zastrzeżenia, że ofiar wypadków drogowych wyklucza się z tej szerokiej listy, pomimo wyraźnego zapisu, i tak ofiara wypadku trafiła szybko na listę ofiar koronawirusa. Dr Raul Pino z Orange County tłumaczy się mówiąc: „Tak, dyskutujemy, próbujemy polemizować z przedstawicielami władz stanowych, ale przecież nie ma żadnej różnicy czy na liście jest 100, czy 99 osób…” Dzięki mediom, motocyklistę usunięto z listy ofiar koronawirusa, ale przecież media nie są w stanie zająć się każdym z osobna przypadkiem. Ale gdyby mogły…

Od początku świata umierali starcy i umierały dzieci na tysiące zbadanych i niezbadanych chorób. Dzisiaj jednak umierają oni „na koronawirusa”. Nawet motocykliści-kaskaderzy rozbijają się na swych maszynych, a przyczyną jest oczywiście koronawirus.

Tak to wygląda w praktyce „pandemia” koronawirusa i tak wygląda kreatywność liczbowa doprowadzająca do – koniecznych dla politycznych celów – astronomicznych liczb…

 


 

.