Aktualizacja strony została wstrzymana

Kardynał Egan: proaborcyjni politycy „są moimi przyjaciółmi”

Kardynał Edward Egan, arcybiskup nowojorskiej diecezji i jeden z dwóch najbardziej znaczących hierarchów amerykańskich, powiedział w wywiadzie dla stacji telewizyjnej NBC w dniu 5 stycznia, że przyjaźni się z wieloma politykami wspierającymi aborcję, eutanazję czy tzw. małżeństwa homoseksualne.

Na pytanie prowadzącego program Davida Ushera o stanowisko kardynała wobec pro-aborcyjnych trzech najważniejszych nowojorskich polityków, czyli kandydatów prezydenckich Senator Hillary Clinton i Rudolpha Guliani oraz byłego guberanatora stanu George’a Pataki, kardynał Egan powiedział, że „Wszyscy oni są moimi przyjaciółmi […] Guberanator Pataki jest moim przyjacielem, burmistrz Giuliani jest moim przyjacielem, senator Clinton jest moim przyjacielem i kogokolwiek jeszcze wymieni Pan – jest moim przyjacielem.” Kardynał dodał, że „Wydaje mi się, że dla tych trzech wymienionych osób jestem przyjacielem i życzę im wszystkiego najlepszego. Oni są dla nas bardzo dobrzy. Będę głosował – mogę Pana zapewnić – będę głosował w Nowym Jorku i będzie to jeden określony głos. Nie poproszę Pana aby zagłosował Pan w sposób, który sądzę powinien Pan zagłosować.”

Stanowisko i wypowiedź kardynała Egana rozniosło się szerokim echem i obok licznych głosów krytyki swoją opinię wyraził również m.in. redaktor naczelny pisma First Things, ks. Richard John Neuhaus pisząc, że wypowiedź kardynała Egana „niesie wielkie polityczne konsekwencje”. „Wygląda na to, że [kard. Egan] chce powiedzieć, iż Kościół nie ma żadnego problemu z pro-aborcyjnymi politykami.”

Wypowiedź kardynała Egana zbiega się i merytorycznie i w czasie z wypowiedzią drugiego z najważniejszych hierarchów amerykańskich, arcybiskupa Donalda Wuerl z diecezji waszyngtońskiej, który niedawno powiedział, że nie ma nic przeciwko udzielaniu Komunii św. pro-aborcyjnym politykom.

 

KOMENTARZ BIBUŁY: Przede wszystkim należy od razu zaznaczyć, że ks. Richard John Neuhaus jest wydawcą neokonserwatywnego pisma, od niedawna ukazującego się również po polsku w Polsce. A jako wypowiedź neokonserwatysty, jest to więc rodzaj jakiejś wewnętrznej wojny kościelnej pomiędzy frakcją liberałów a neokonserwatystów; nie są to raczej szczere chęci naprawy Kościoła w USA. To po pierwsze, a po drugie, po raz kolejny mamy niezwykle klarowny przykład jakimi to przyjaciółmi otaczają się amerykańscy hierarchowie. Biskupi zamiast ekskomunikować takich „katolików” jak Giuliani czy Kerry, zamiast publicznie odmawiać udzielania Komunii św. nieprzejednanym przeciwnikom życia poczętego, zwolennikom eutanazji i spółkowania homoseksulistów, zamiast oczywistego utrzymywania jedynie niezbędnych oficjalnych kontaktów, fraternizują się popijając wspólnie koniaki.

Oczywiście nie należy zapominać i o tym KTO powierzył tym liberalnym hierarchom kierowanie najważniejszymi diecezjami. W przypadku kardynała Egana był nim papież Jan Pawel II (w roku 2000), a w przypadku arcybiskupa Wuerla, papież Benedykt XVI (w roku 2006). Ten pierwszy miał zastąpić skompromitowanego kardynała O’Connora, a ten drugi równie skompromitowanego kardynała McCarrick. Wniosek z tego jeden: widocznie nie ma z czego wybierać, bo niemal wszyscy potencjalni kandydaci są skompromitowani. Oczywiście idzie to w parze z obserwowaną wszędzie tendencją, że celowo awansuje się takich a nie innych księży, a potem takich a nie innych hierarchów, odrzucając garstkę żarliwych księży. Bo ci – tak się jakoś dziwnie składa – nie są w stanie wyjść poza wiejskie probostwo i dostąpić godności purpury.

 

ZOB. RÓWNIEŻ:

 

 

 

.