Książka pt. „Dziennik Anny Frank”, określana jako pamiętnik spisany ręką młodej Żydówki ukrywającej się podczas II Wojny Światowej w Amsterdamie, wpisana została 31 lipca br. do rejestru o nazwie „Pamięć Świata” (Memory of the World International Register), prowadzonego przez Organizację Narodów Zjednoczonych do Spraw Oświaty, Nauki i Kultury – UNESCO.
Obok „Dzienników Anny Frank”, do rejestru wpisano równocześnie 35 innych dokumentów o „nadzwyczajnej wartości dla świata”, w tym m.in. dokumenty mieszkających w Meksyku aszkenazyjskich Żydów oraz angielską Kartę Swobód Magna Carta, powiększając tym samym rejestr do 193 dokumentów. Kolekcja wpisanych dokumentów żydowskich obejmuje „16 tysięcy tomów, głównie w języku yjidisz, hebrajskim, lecz również w języku polskim, litewskim, węgierskim, rosyjskim i innych związanych z kulturą Żydów aszkenazyjskich”, pochodzących od XVI do XX wieku, które w Meksyku „przechowały i rozpowszechniały kulturę Żydów europejskich, która prawie zniknęła podczas epoki nazistowskiej”.
Książka pt „Dzienniki Anny Frank” stała się obowiązkową lekturą systemów edukacyjnych w wielu krajach i ukazywana jest jako spisana ręką ukrywającej się w amsterdamskim domu 12-letniej Anny Frank. Dogłębna analiza wskazuje jednak na dokonanie zasadniczej i znacznej ingerencji w tekst książki przez ojca dziewczynki, pana Otto Frank, który dokonywał skrótów, dopisywał nie istniejące wątki, by w końcu stworzyć wygładzony „pamiętnik” prezentowany dzisiaj jako oryginał. Ponadto, analiza literacka oraz porównawcza „Dziennika” wskazuje na zawarte w nim fragmenty absurdalne, nierealne i nielogiczne. Jeśli „Pamiętniki Anny Frank” można uznać za literalną fikcję, to jest wielką nieodpowiedzialnością tworzenie wokół niego nienaruszalnego mitu, korzystanie z niego jako materiału edukacyjnego kształcącego o czasach II Wojny Światowej oraz wpisywanie jej w rejestr jako jeden z „najważniejszych dokumentów ludzkości”.
Wokół Anny Frank, jej losów i nade wszystko losów książki narosło wiele mitów i krąży wiele sprzecznych ze sobą informacji i interpretacji. Wielkim zdziwieniem należy skwitować brak jakiejkolwiek szerszej refleksji nad książką i bezwolne przyjęcie oficjalnie lansowanej jej wersji. W samej książce zawartych jest tak wiele absurdów i sprzeczności, że poddana nawet łagodnej lecz rzetelnej krytyce literackiej, nie powinna wytrzymać próby.
Anna Frank przeżyła obóz KL Auschwitz i wraz z ojcem przetransportowana została wgłąb Rzeszy. Masowa akcja przemieszczania więźniów – w tym więźniów żydowskich – z niemieckich obozów koncentracyjnych, odbywała się w czasie zbliżania się wojsk sowieckich. Według oficjalnej wersji, tzw. „ostateczne rozwiązanie kwestii żydowskiej” miało odbywać się masowo „do końca wojny” i w „komorach gazowych” miała trwać intensywna akcja ich „eksterminacji”, choć właśnie w tym czasie miało miejsce masowe przemieszczanie więźniów. Fakt ten powinien skłonić do zastanowienia, czy organizowanie masowych i kosztownych przemieszczeń więźniów przez stale bombardowane linie kolejowe, przez nadwerężony system transportowy III Rzeszy, miałby mieć jakkikolwiek sens i zgodność z polityką „eksterminacji Żydów”. W tych to właśnie okolicznościach, przy cofaniu się armii niemieckiej i naporze wojsk sowieckich, Anna Frank wraz z ojcem przetransportowani zostali do obozu w Bergen-Belsen. 15-letnia Anna Frank zmarła na tyfus na kilka tygodni przed wyzwoleniem obozu Bergen-Belsen przez Brytyjczyków. Epidemia zakaźnych chorób rozprzestrzeniła się gwałtownie w niemieckich obozach koncentracyjnych w ostatnich miesiącach wojny, gdy załamał się system transportu i nadzoru. Warto również przypomnieć, że pan Otto Frank przeżył obóz KL Auschwitz i zmarł w Szwajcarii dopiero w 1980 roku, dożywając sędziwego wieku 91 lat.
ZOB. RÓWNIEŻ:
- Obłędna inicjatywa nadania honorowego obywatelstwa USA żydówce Annie Frank
- Replika pokoju Anny Frank powstanie w… anglikańskiej katedrze w Liverpool
- Publiczne spalenie książki „Dzienniki Anny Frank” w Niemczech
- Kolejne pomniki i Muzeum Holokaustu – w Londynie i Lipsku
- Chcą zachować chore drzewo przy Muzeum Anny Frank
- „W Berlinie odkryto oryginalne plany budowy niemieckiego obozu zagłady Auschwitz”, czyli kolejny przykład manipulacji medialnej
- „Dlaczego kręcimy tak dużo filmów o Holokauście i kto z tego czerpie korzyści?”
- Prawda szokuje (niektórych)