Ksiądz Proboszcz z niewielkiej miejscowości na Śląsku, który ośmielił się w kazaniu przypomnieć nieodzowność stosowania kar w wychowaniu dzieci, stał się ostatnio ofiarą prawdziwej nagonki
Gdyby nie śmierć ojca Maksymiliana Kolbe, polskiego franciszkanina, w bunkrze głodowym obozu koncentracyjnego Auschwitz, być może wielu ludzi Zachodu – Holendrów, Belgów, Norwegów – nie
Robert Tekieli w tygodniku „Sieci” po przeczytaniu mojej książki Café Katedra napisał: „Czy Kościół w Polsce upada? Oczywiście. Kościół jest w kryzysie od Ostatniej Wieczerzy.
Rodzina jest potęgą dokąd rodzice są wewnętrznie wolni, twierdziła zawsze amerykańska pisarka, Solange Hertz. Rodzina bowiem jest obecnie jedynym miejscem, w którym rzeczy warte zrobienia
Wysiłki, by nas, katolików i Polaków porządnie nastraszyć są dziś jak nigdy widoczne. Efekty mogą wydawać się czymś przerażającym, ale faktem jest, że ocierają się
Z panią reżyser, znaną z feministycznych przekonań i filmów, w których brutalnie rozprawia się z „mitami o kobiecie”, rozmawia miły redaktor z kulturalnego programu radiowego.
Czy „obrońcy praw człowieka” to ludzie, którzy mogą skutecznie zabiegać o chronienie życia nienarodzonych? Przecież sprzeczność w ich postulatach jest widoczna gołym okiem: upominając się
Nowoczesny świat, który patrzy na kapłanów katolickich z nieukrywaną niechęcią, a wręcz z pogardą, upodobał sobie pewną ich kategorię, do której odnosi się z szacunkiem.
Dodano: 2018-01-29 11:05 pm Źeby ułatwić odpowiedź na to pytanie – która zarazem jest odpowiedzią na pytanie, dlaczego mnożą się dziś z różnych stron, także
Kilka lat temu jeden z najstarszych tygodników katolickich wydawanych w Polsce opublikował zdjęcie Benedykta XVI, któremu podano do potrzymania małego krokodyla. Ojciec Święty się uśmiechał,
„Chrystus cierpi w uchodźcach i musimy się na tych uchodźców otworzyć”, te zaskakujące słowa padły ostatnio z ust Prymasa Polski, abp. Wojciecha Polaka. Rzecznik Konferencji
Istnieje obiektywna konieczność „oddania Bogu, co boskie” – wspólnie przez Kościół i państwo. Nasi biskupi i nasi rządzący docenili tę konieczność. Bo pochodzenie państwa nie jest „ludzkie”.
Wyglądało to jak prawdziwy orszak. Na czele szedł król. Miał podniesioną wysoko głowę z czupryną krótko przystrzyżonych czarnych włosów; szedł sam. Za nim, w przyzwoitej
W czasach PRL cieszyliśmy się opinią „najweselszego baraku” w gronie państw podporządkowanych Moskwie. W sytuacji, gdy podporządkowanie nie jest już związane z obecnością żadnych wojsk