Szkoła Värnhem znajdująca się w samym centrum Malmö, w Szwecji otrzymała specjalną nagrodę za przyjęcie największej ilości uchodźców. Ich „dobry uczynek” jednak nie do końca im się opłacił. Bo chociaż nagroda przyznana, to teren szkoły zamienił się w istne pole walki.
Wejście do szkoły Värnhem
Dzisiaj szkoła jest odgrodzona płotem z drutem kolczastym, a wejść na jej teren można tylko przez bramki wykrywające metal. Zatrudniono także ochroniarzy, którzy mają za zadanie zapewnić uczniom bezpieczeństwo. Takie zabezpieczenia stały się niezbędne po tym, jak przyjęcie do szkoły dużej liczby uchodźców spowodowało nagły wzrost przestępczości.
Jak twierdzą świadkowie w szkole przestępcy próbują rekrutować uczniów do swoich gangów, kwitnie handel narkotykami, a bitwy pomiędzy grupami etnicznymi są na porządku dziennym. Zdarzyło się nawet, że dyrekcja z powodu gigantycznej walki między uczniami była zmuszona zamknąć placówkę na dwa dni.
Tak wygląda codzienność szkoły dzisiaj. Jeszcze nie tak dawno, bo rok temu szkoła otrzymała pokojową nagrodę za przyjęcie pod swoje skrzydła uchodźców. W ciągu roku 2016 policja interweniowała w szkole 30 razy. Były to przestępstwa od kradzieży czytników, po przemoc fizyczną. Zaledwie kilka tygodni temu zatrudniona przez szkołę ochrona zarekwirowała u jednego z uczniów broń palną. Po tych wydarzeniach nauczyciele otrzymują specjalne „wiadomości alarmowe”, gdy tylko w szkole rozpocznie się jakaś walka. Wtedy wszyscy próbują zlokalizować miejsce, gdzie dochodzi do zamieszek i opanować sytuację.