W Szwecji feministki rozpoczęły nową kampanię przeciwko mężczyznom chcącym bronić kobiety przed gwałtami.
Feministki w Szwecji prowadzą kampanię przeciwko mężczyznom, którzy po śmierci pracownicy ośrodka dla tzw. uchodźców, zamordowanej przez imigranta postanowili wymierzyć sprawiedliwość przybyszom z różnych krajów muzułmańskich.
Szwedzkim feministkom nie spodobało się takie działanie. Stworzyły one hasztag #inteerkvinna (nie twoja kobieta). Piszą o swojej nienawiści do rasizmu, faszyzmu, białych mężczyzn i innych rzeczy, które mogą być dowolnie powiązane z zajściami po śmierci pracownicy ośrodka dla tzw. uchodźców. Histeryzują, że europejczycy powstają przeciwko imigrantom.
Feministki twierdzą też, że boją się szwedzkich nacjonalistów, którzy mogą je molestować seksualnie.
barritrad.com / kresy.pl
Nowojorski dziennik gani Duńczyków za „okrucieństwo” wobec azylantów
„The New York Times” ostro skrytykował najnowsze środki przedsięwzięte przez Duńczyków w celu ograniczenia napływu uchodźców z krajów Bliskiego Wschodu, Afryki i Azji Środkowej. Amerykańska gazeta pisze o „okrucieństwie” duńskich elit wobec azylantów.
Dania po przyjęciu zdecydowaną większością głosów ustawy, zezwalającej na odbieranie osobom ubiegającym się o azyl kosztowności, a także ograniczającej możliwość łączenia rodzin – przynajmniej przez pierwsze trzy lata pobytu uchodźcy w Dani – spotkała się z ostracyzmem na świecie. Rząd właśnie podjął działania, mające poprawić jego wizerunek.
W artykule opublikowanym w wydaniu wtorkowym międzynarodowego „New York Timesa” Danii i jej polityce wobec uchodźców poświęcono artykuł wstępny. Napisano, że Dania w zeszłym tygodniu przyjęła „przerażająco okrutną strategię: okradania ludzi uciekających przed wojną.” Dodano, że ustawa zatwierdzona przez władze zdecydowaną większością głosów, pozwala urzędnikom przejmować cenne przedmioty, w tym biżuterię i gotówkę, aby zrównoważyć koszty ich przesiedlenia.
Redakcja skrytykowała rząd duński za publikację reklam i ogłoszeń w prasie zagranicznej, zwłaszcza w krajach, z których przybywają azylanci np. w Libii, informując o obniżeniu świadczeń socjalnych o połowę i możliwości deportacji, by w ten sposób odwieść jak najwięcej osób od prób przedostania się do Danii.
„NYT” wezwał Duńczyków, by pozostali „liderem w zakresie obsługi kryzysu uchodźców”, który jest kryzysem humanitarnym. Przypomniano, że Dania była pierwszym krajem, który ratyfikował Konwencję Narodów Zjednoczonych z 1951 roku dot. uchodźców, stanowiącą jeden z filarów prawa międzynarodowego. Redakcja radzi nordyckiemu krajowi, by „wyzbył się egoizmu” i nie podważać konwencji, aby nie pozostała ona nic nie znaczącym zapisem.
Redakcja skrytykowała „panikę,” udzielającą się Europejczykom i Amerykanom w związku z napływem imigrantów-muzułmanów i wszelkie próby zahamowania emigracji. „Takie podejście nie może stać się normą. Państwa zachodnie muszą wspólnie rozwiązać obecny exodus Syryjczyków w sposób, który jest humanitarny, sprawiedliwy i zgodny z ich zobowiązaniami, wynikającymi z prawa międzynarodowego” – czytamy. Gazeta dodaje, że może to będzie trudne i drogie, ale „jest do opanowania”.
Ambasady duńskie rozpoczęły kampanię, przeciwdziałającą negatywnemu wizerunkowi kraju na arenie międzynarodowej. Duńska ambasada w USA już zwróciła się do mediów społecznościowych, aby dzieliły się „faktami dot. kryzysu uchodźców w Europie i ich sytuacji w Danii.”
Przedstawiciele korpusu dyplomatycznego na Tweeterze przekonują, że Dania jest jednym z dziesięciu państw członkowskich UE, które przyjęło najwięcej osób ubiegających się o azyl w przeliczeniu na jednego mieszkańca w 2015 roku. 21 tys. 300 osób ubiegających się o status uchodźcy otrzymało azyl. By porównać sytuację, Stany Zjednoczone musiałyby przyjąć aż 1,2 miliona uchodźców, a przyjęły zaledwie 2,5 tys. Syryjczyków.
Duńczycy bronią się, że nie tylko oni mają przepisy pozwalające na konfiskatę kosztowności. Podobne prawo funkcjonuje w Niemczech, Szwecji i Norwegii.
Źródło: nytimes.com., thelocal.dk., AS.
Za: PoloniaChristiana – pch24.pl (2016-02-04)
Niemcy: agresywni napastnicy z metra w Monachium to Afgańczycy, których nie można deportować
Według niemieckiej policji, muzułmańscy napastnicy z metra w Monachium to Afgańczycy, którym nie udzielono azylu, ale którzy nie mogą zostać deportowani – są tzw. tolerowanymi przybyszami. Jedyne co im grozi, to grzywna.
Gang afgańskich migrantów, który zaatakował w monachijskim metrze dwóch starszych mężczyzn, wcześniej broniących młodej kobiety przed napastowaniem, stanowili młodzi mężczyźni, których wnioski azylowe zostały odrzucone. Nie mogą jednak zostać deportowani z powrotem do Afganistanu, bo uznano t za zbyt niebezpieczne. Jedyna kara, jak może ich spotkać, to grzywna w wysokości 200 euro.
Według rzecznika policji w Monachium Svena Mullera, to, że imigranci, których wnioski azylowe zostały odrzucone nadal przebywają w Niemczech, jest dużym problemem nie tylko w tym kraju, ale w całej zachodniej Europie. Powodem jest to, że nie można odesłać ich do miejsc, w których trwa wojna.
Muller szacuje, że tylko w Niemczech przebywa kilkaset tysięcy takich osób, niektóre już od ponad 10 lat. Ich status określa się mianem „tolerowanego pobytu” (niem. Duldung). Mogą oni pozostać w kraju do czasu, gdy ich deportacja będzie możliwa. Z kolei organizacja „Pro Asylum” szacuje ich liczbę na ponad 100 tysięcy, z czego ok. 10 tys. posiada ten status od ponad 15 lat.
„Jeśli ktoś szuka u azylu, musi mieszkać w specjalnym ośrodku. Ale jeśli jest się ‘tolerowanym”, to można mieszkać i pracować gdzie się chce” – powiedział Muller. Dodaje, że w Niemczech bardziej opłaca się być „tolerowanym przybyszem” niż azylantem.
Dailymail.co.uk / Kresy.pl
Uchodźcy z obozu w Calais atakują ludzi w domach uzbrojeni w łomy i noże
Władze miejscowości znajdującej się w pobliżu obozowiska dla uchodźców domagają się sprowadzenia oddziałów specjalnych policji oraz likwidacji miejsc parkingowych dla ciężarówek, które przyciągają uchodźców.
Jak mówi mer miejscowości Marck znajdującej się w pobliżu Calais, imigranci, którym nie uda się dostać do ciężarówek zazwyczaj, wracając do obozowiska, atakują prywatne domy oraz mieszkańców. Często są uzbrojeni w łomy i noże. Przerażeni mieszkańcy muszą barykadować się w domach. Doszło nawet do próby wdarcia się na teren przedszkola. Na domiar złego policja nie jest w stanie aresztować żadnego z napastników. Marck nie jest jedyną miejscowością, którą nawiedzają takie problemy.
RMF24.PL/KRESY.PL
Niemcy: Imigranci z Afganistanu nie chcą mieszkać w bloku
Dwie rodziny z Afganistanu zostały przetransportowane pod blok w którym miały zamieszkać. Afgańczycy nie chcieli nawet wysiąść z autobusu gdy dowiedzieli się, że mają zamieszkać w bloku.
Wolontariusze ze schroniska w Salzwedel autobusem przetransportowali imigrantów z Afganistanu do mieszkań w bloku. Imigranci gdy zobaczyli gdzie ich przywieziono nie chcieli nawet wyjść z autobusu. Twierdzili, że obiecano im dom, a nie mieszkanie w bloku.
W takiej sytuacji wolontariusze byli zmuszeni odwieźć imigrantów do schroniska. Ich kwestia będzie teraz omawiana. Niewykluczone, że imigranci dostaną lepsze lokum.
ndie / Kresy.pl
Niemcy: W 2015 roku imigranci popełnili ponad 200 tys. przestępstw i wykroczeń
Do niemieckich mediów wyciekł raport Federalnej Policji Kryminalnej Niemiec. Według niego odnotowano 208 344 przestępstw i wykroczeń z udziałem imigrantów. W 2014 roku imigranci popełnili 92 000 mniej przestępstw i wykroczeń niż w minionym roku.
Jak podaje .polishexpress.co.uk niemiecka policja najczęściej odnotowywała działania przeciw prawu małego kalibru taki jak drobne kradzieże (85 035 przypadków), fałszowanie dokumentów (52 167 przypadków) i jazda środkami transportu publicznego bez biletu (28 712 przypadków). Kolejną kategorią są przestępstwa takie jak napady i kradzieże (łącznie 36 010 przypadków)
Odnotowano również 1 688 przestępstw seksualnych z udziałem imigrantów (w tym wobec dzieci). Gwałty stanowiły w tej liczbie 458 przypadków. W raporcie nie uwzględniono jednak ataków na tle seksualnym, które miały miejsce w wielu niemieckich miastach w sylwestra.
Imigranci próbowali popełnić morderstwo 240 razy. Większość ofiar było tej samej narodowości.
Proporcjonalnie do liczby, więcej przestępców znajduje się w gronie imigrantów z Bałkanów (Kosowa, Serbii, Albanii), a także z Erytrei i Nigerii. Uchodźcy z Serbi pomimo, że stanowią tylko 2 proc. imigrantów z nowej fali to odpowiadają za prawie 13 proc. Syryjczycy, który stanowią
48 proc. wszystkich migrantów, odpowiedzialni byli jedynie za 24 proc. wszystkich przestępstw.
polishexpress.co.uk / Kresy.pl