Aktualizacja strony została wstrzymana

Amerykańskie zakonnice – festiwal miłości zamiast kar

16 grudnia w Watykanie zaprezentowano raport końcowy podsumowujący trzyletnią wizytację, przeprowadzoną w amerykańskich zakonach żeńskich. Choć jeszcze niedawno mówiło się o kryzysie życia konsekrowanego i „laickiej mentalności” liberalnych sióstr, prezentowana perspektywa uległa radykalnej zmianie. Kongregacja ds. Instytutów Źycia Konsekrowanego chwali progresywne zakonnice i dziękuje im za „wielkoduszne i kreatywne podejście do charyzmatu w służbie potrzebom Kościoła i świata”.

We wtorek w Watykanie zaprezentowano raport podsumowujący szeroko zakrojoną wizytację apostolską, przeprowadzoną w amerykańskich zakonach żeńskich. Nie objęła ona zakonów kontemplacyjnych – głównym przedmiotem zainteresowania były instytuty życia konsekrowanego zaangażowane w dzieła charytatywne, edukacyjne i wychowawcze. W okresie posoborowym życie zakonne w Stanach Zjednoczonych uległo głębokiemu kryzysowi – środki zaradcze próbowano podejmować jeszcze za pontyfikatu Jana Pawła II.

Amerykańskie siostry angażowały się w promocję liberalnej i feministycznej teologii, walkę z „patriarchatem” w amerykańskim społeczeństwie i Kościele, promocję aborcji, antykoncepcji i lewicowych programów reform społecznych, w tym kontroli przyrostu naturalnego w Afryce. Równocześnie angażowały się w walkę z siostrami niepodzielającymi modernistycznego zapału, chcącymi najzwyczajniej żyć zgodnie z charyzmatem, tradycją i nauczaniem Kościoła. Postęp pluralizmu nie znosi. Bodaj najbardziej symptomatycznym przejawem tego konfliktu było wyjście części przełożonych z Konferencji Przywództwa Zakonów Źeńskich. Konferencja stała się szybko organizacją-parasolem dla „katolickiego” progresizmu w Stanach. Niedługo po tym, kiedy Watykan zapowiedział wizytację, Kongregacja Doktryny Wiary zapowiedziała osobne postępowanie w sprawie wątpliwych, a często i szokujących wypowiedzi i publikacji amerykańskich zakonnic.

Jak zauważyła Nicole Winfield, reporterka relacjonująca watykańską konferencję, raport Kongregacji ds. Instytutów Źycia Konsekrowanego jest „zdecydowanie pozytywny” i pozbawiony jakichkolwiek uwag krytycznych. Zakonnicy przyjęły dokument z ulgą i radością. – Nie jest to dokument koncentrujący się na winie i uproszczonych rozwiązaniach. Można przeczytać ten tekst i poczuć się dowartościowanym, poczuć zaufanie – stwierdziła obecna przewodnicząca Konferencji Przywództwa Zakonów Źeńskich, s. Sharon Holland

„Raport końcowy (…) to pozytywny, miejscami nawet pochlebczy dokument, wyrażający uznanie dla wkładu sióstr w życie ich kraju. Prezentuje życzliwe podejście i nie przedstawia nawet części krytyki, której wiele spośród amerykańskich sióstr obawiało się w roku 2008, kiedy ogłoszono wizytację” – w ten sposób raport końcowy komentuje amerykański jezuita, o. James Martin. Dokument chwali także John Allen związany z progresywną gazetą „The National Catholic Reporter”. Według niego, to „pokojowy koniec” długiego procesu naznaczonego niepokojami i obawami przed czystką. Efektem wizytacji nie są decyzje dyscyplinarne, ani nawet wezwanie do wprowadzenia istotnych korekt. Zamiast tego, jak zauważa Allen przytaczając słowa innego korespondenta, doszło do prawdziwego „festiwalu miłości”.

Zgodnie z raportem przygotowanym przez kardynała João Braz de Aviza i arcybiskupa José Rodrígueza Carballo O.F.M., „jakość życia religijnego” amerykańskich instytutów życia konsekrowanego nie budzi żadnych wątpliwości ani obaw. Nie ma mowy o „laickiej mentalności”, odchodzeniu od charyzmatu czy katolickiego magisterium. Napotykamy za to na uwagi o „wyzwaniach” (a tym jest brak powołań i średnia wieku sióstr w Stanach), „kobiecym geniuszu” i odpowiednim zaangażowaniu kobiet w „dialog” dotyczący różnych obszarów życia Kościoła.

Jak czytamy na blogu „Rorate Caeli”, „najwyraźniej amerykańskie zakonnice znajdują się w doskonałej komunii z Kościołem katolickim i jego niezmiennym Magisterium”. Co więcej, autorzy dokumenty wydają się przepraszać siostry za wizytację – którą zresztą zakonnice utrudniały. Czytając ten dokument można zacząć się zastanawiać, dlaczego w trakcie pontyfikatu Benedykta XVI w ogóle doszło do tej wizytacji. „Co za kontrast, biorąc pod uwagę losy Franciszkanów Niepokalanej w trakcie obecnego pontyfikatu” – czytamy. Zmianę, jaka zaszła w Watykanie, szeroko zauważają nawet laickie media.

Przeczytaj także: Siostry kryzysu. Pokolenie ’68 w habitach.

Źródło: press.vatican.va/nbcnews.com/time.com/ ncronline.org

mat

KOMENTARZ BIBUŁY: W tekście padają słowa jakoby: „Środki zaradcze próbowano podejmować jeszcze za pontyfikatu Jana Pawła II„. A jakież to „środki zaradcze” podjęto podczas długiego pontyfikatu JP2? Jakie?!! Źadnych konkretnych i skutecznych! Nastąpiło wręcz przeciwnie: całkowite odprężenie, gdyż z samej góry Watykanu powiewał wiatr zaniechania, przymykania oka, braku narzędzi dyscyplinujących. I właśnie za to, dokładnie za brak dyscypliny oraz za dalsze otwieranie „okna na świat” JP2 został kanonizowany (według procedur umożliwiających takową kanonizacją nawet heretykom i bezbożnikom).

Za: Polonia Christiana - pch24.pl (2014-12-17) | http://www.pch24.pl/amerykanskie-zakonnice---festiwal-milosci-zamiast-kar,32770,i.html

Skip to content