Aktualizacja strony została wstrzymana

Fałszerstwo przy beatyfikacji S. Benedykty (Edyty Stein)

Dodano: 2013-07-28 8:01 am

[Wg. Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 r. początek dyskusji o heroiczności cnót powinien nastąpić po 50 latach od śmierci danej osoby. Po SW II skrócono ten okres do 5 lat. W przypadku JPII  papież Benedykt XVI skrócił go do miesiąca. Odczytanie zastrzeżeń po ośmiu latach – jest wstrząsające.  md*]

 

Niedowiarstwo wyznawców judaizmu nie jest już traktowane poważnie

Według Słowa Bożego, które zostało wypowiedziane do proro­ka Izajasza, jednym z ważnych obowiązków pasterza jest przypo­minanie ludowi o jego grzechach, aby mógł on się nawrócić i żyć: „Wołaj, nie ustawaj, jak trąba podnoś głos swój, a opowiadaj ludo­wi memu złości ich i domowi Jakubowemu grzechy ich!” (Iz 58,1). Święty Piotr kilka razy odważnie wywiązał się z tego urzędowego obowiązku w odniesieniu do narodu żydowskiego (por. Oz 2, 22-26; 3, 13-15; 4, 11 itd.).

Jan Paweł II nie poszedł drogą wytyczoną przez Księcia Apo­stołów. Zamiast napiętnować – w oparciu o Pismo św. i działa­nie Ducha Świętego – niedowiarstwo narodu żydowskiego jako wspólnoty religijnej, Jan Paweł II opisał drogę dziejową tego narodu aż do chwili obecnej jako „drogę w wierze i posłuszeństwie, w odpowie­dzi na wezwanie miłości Bożej” .

Tytułem przykładu: w modlitwie za żydów, odczytanej w Warszawie, papież z Polski zwrócił się do Boga w następujący sposób: „Wysłuchaj modlitw zanoszonych przez nas za naród żydowski, który – ze względu na swoich przodków – jest Tobie nadal bardzo drogi. (…) Pamiętaj, by jego nowe poko­lenia trwały w wierności Tobie i otwierały się na to, co transcendentne, i na to, co stanowi wyjątkową tajemnicę ich powołania” .

Dla pod­trzymania tych twierdzeń papież nie wahał się zniekształcać prze­słania Pisma św., na temat judaizmu zwalczającego Chrystusa głosi ono bowiem wyraźnie: „A jeśli niektóre gałęzie zostały ułamane (św. Paweł pisze o niewiernych Żydach – uwaga ks. de La Rocque), ty zaś skoro byłeś płonną oliwą (św. Paweł ma na myśli byłych pogan – uwaga jw.) i w ich miejsce jesteś wszczepiony, i stałeś się uczestni­kiem korzeni i tłustości oliwnej – nie wynoś się ponad gałęzie” (Rz 11, 17).

Kiedy Jan Paweł II zwracał się do naczelnego rabina Rzymu, scharakteryzował judaizm zupełnie inaczej, a mianowicie jako szla­chetne drzewo oliwne: „Wy, lud Mojżeszowej Tory, szlachetne drze­wo oliwne, w które wszczepiona została nowa gałąź”.

Kierując się tą samą optyką, papież Jan Paweł II wypaczył też przesłanie i ofiarę Edyty Stein. Siostra Teresa Benedykta od Krzy­ża – takie imię nosiła ona w zakonie – napisała bowiem w swo­im duchowym testamencie:

„Już teraz przyjmuję z radością śmierć, którą Bóg dla mnie przeznaczył, z całkowitym poddaniem się Jego najświętszej woli. Proszę Pana, żeby zechciał przyjąć moje cierpienie i umieranie ku swej chwale i uwielbieniu, w intencjach Najświęt­szego Serca Jezusowego i Niepokalanego Serca Maryi oraz w inten­cjach Kościoła świętego, jako zadośćuczynienie za niedowiarstwo narodu żydowskiego, aby Pan został przyjęty przez swoich, aby Jego królestwo przyszło w pełnej chwale, za zbawienie Niemiec i pokój na świecie, wreszcie za moich bliskich, żywych i umarłych, i za wszystkich, którzy ofiarowali mi Boga, aby nikt spośród nich nie doznał zguby”.

Cytując ten testament podczas homilii beatyfi­kacyjnej, papież pominął milczeniem właściwy judaizmowi grzech, za który s. Teresa Benedykta pragnęła dokonać ekspiacji – grzech niedowiarstwa, grzech, wskutek którego Chrystus nie został przy­jęty przez swoich.

Kiedy papież wspomniał, że Edyta Stein świado­mie złączyła swoje cierpienia „z przebłagalnym czynem ofiarniczym naszego Odkupiciela„, nie tylko nie uściślił, za jaki grzech pragnę­ła ona w sposób szczególny zadośćuczynić, ale całość jego kazania pozwala przypuszczać, że chodziło o grzech okrucieństwa nazi­stowskich oprawców.

Deformując w ten sposób akt ofiary s. Teresy Benedykty od Krzyża, papież zredukował go do aktu solidarności z prześladowanym narodem żydowskim: „Jej własne koleje życiowe i jej własna droga życiowa są jak najgłębiej związane z losem narodu żydowskiego. (…) Ze swoim narodem i za swój naród poszła s. Tere­sa Benedykta od Krzyża na zagładę wraz ze swą siostrą Różą” .

Oprócz unikania oskarżania judaizmu o grzech niedowiarstwa, który jest z nim ściśle związany, Jan Paweł II zaprzeczył również kolektywnej odpowiedzialności wyznawców judaizmu w kwestii zbrodni ukrzyżowania Chrystusa. Ważną rzeczą jest wiedzieć, co Pismo św. i Tradycja rozumieją przez zbiorową odpowiedzialność wyznawców judaizmu w sprawie zbrodni bogobójstwa. Nie ulega wątpliwości, że odpowiedzialność za ukrzyżowanie Chrystusa jest pośrednio udziałem każdego grzesznika, a w sposób bezpośredni dotyczy ona tylko jednostek, które wydały Jezusa na śmierć.

Nie można więc bezpośrednio przypisywać odpowiedzialności za ukrzyżo­wanie Chrystusa ogółowi wyznawców judaizmu. Ta odpowiedzial­ność spoczywa głównie na najwyższym kapłanie żydowskim (por. J 19, 11), który, działając właśnie jako najwyższy kapłan (por. Mt 26, 63-65), odrzucił Mesjasza i – zamiast uznać Jego Bóstwo – posłał Go na śmierć. Niemniej moralna odpowiedzialność przywódcy reli­gijnego może pociągać za sobą skutki dla całego narodu. Ukazuje to – na przykład – spuścizna grzechu pierworodnego. Otóż właśnie z tego powodu, że najwyższy kapłan działał w imieniu swego urzę­du, zaciągnięta przezeń wina moralna spada również na wszystkich członków wspólnoty religijnej, którzy wraz z nim odrzucili Mesja­sza, czyli – inaczej mówiąc – na wszystkich wyznawców judaiz­mu.

O ile ukrzyżowanie Chrystusa bezpośrednio można przypisać tylko temu, kto przesądził o Jego śmierci, o tyle kolektywnie można je przypisać wszystkim tym, którzy wraz z nim – również dzisiaj ­tworzą wspólnotę odrzucającą Mesjasza. W tym sensie, w świetle Pis­ma św., judaizm dźwiga brzemię grzechu bogobójstwa.

W przypo­wieści o zbrodniczych dzierżawcach winnicy Pan Jezus przepowiada potępienie członków swego narodu jako narodu właśnie z uwagi na to, że zamordowali oni sługi właściciela winnicy, a zwłaszcza dla­tego, że pozbawili życia jego syna, będącego figurą Syna Bożego: „Dlatego powiadam wam, że będzie odjęte od was królestwo Boże i będzie dane narodowi, czyniącemu owoce jego”.

ks. de La Rocque

Fragment książki: PAPIEŹ ASYŹU autorstwa ks. de La Rocque. Str. 144, wyd. Te Deum, 2012

 

* Komentarz wstępny (md) pochodzi ze strony źródłowej prof. Mirosława Dakowskiego

Za: Strona prof. Mirosława Dakowskiego (28.07.2013) | http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=9991&Itemid=46

Skip to content