Aktualizacja strony została wstrzymana

Zwid w komisji Ecclesia Dei

3 grudnia br. serwis Rorate Caeli opublikował interesujący tekst autorstwa blogera Côme de Prévigny dot. obecnej sytuacji w Papieskiej Komisji Ecclesia Dei, zatytułowany Shadow of Ecclesia Dei. W artykule czytamy:

Sprawa tradycjonalizmu jest w Rzymie obecna na tyle, na ile jest aktywna Papieska Komisja Ecclesia Dei, która się nią zajmuje, a sam opis organizacyjnego rozwoju tej komisji mógłby zająć dziesiątki stron. Przez pewien czas była ona urzędem afiliowanym do kongregacji, czasami kierował nią kardynał, innym razem zwykły prałat, zaś teraz arcybiskup. Władza będąca ponad komisją niekiedy była postrzegana jako stosująca naciski, a czasami jako zwierzchność czysto symboliczna. Jaką rolę w tej komisji – której celem jest z jednej strony prowadzenie rozmów pomiędzy Stolicą Świętą i FSSPX, a z drugiej przewodzenie tradycyjnemu światu posiadającemu uregulowany status kanoniczny – odgrywa duet Müller-Di Noia?

10 lat temu wszyscy widzieli w kard. Dariuszu Castrillonie Hoyosie prawdziwego wirtuoza. Ten charakterystycznie latynoski prałat, pełniąc zarówno obowiązki prefekta Kongregacji ds. Duchowieństwa, jak i przewodniczącego Ecclesia Dei, opuścił pierwszy z tych urzędów, by zająć się wyłącznie sprawami drugiego. Zadanie było o tyle niełatwe, że papież Benedykt XVI kilka tygodni wcześniej przyjął bp. Fellaya, przełożonego generalnego Bractwa Św. Piusa X, co miało stanowić kolejny krok na drodze ku rozstrzygnięciu sporu z Ecône. Po odejściu kard. Castrillona ks. Gwidon Pozzo, choć był [zaledwie] zwykłym, sekretarzem podległym prefektowi, to wydawał się mieć, począwszy od 2009 r., rzeczywisty kontakt z Bractwem. Papież Ratzinger powierzył te ważne dla niego sprawy osobom ze swego najbliższego otoczenia, swym byłym współpracownikom ze Świętego Oficjum, chociaż kard. Levada – oficjalny przewodniczący Ecclesia Dei – na co dzień się nimi nie zajmował. Czy można sądzić, że ta równowaga została zachowana, gdy miejsca tych dwóch prałatów zajęli ich następcy?

Wszystko zdaje się na to wskazywać. Abp Müller – podobnie jak jego poprzednik – jest przede wszystkim zaabsorbowany ogromem spraw Kongregacji Nauki Wiary, której Ecclesia Dei jest jedynie satelitą. Z drugiej strony człowiekiem odpowiedzialnym za całość spraw komisji nie jest już zwykły kapłan (jak wcześniej obecny abp Pozzo), ale arcybiskup, który ponadto nie jest tylko sekretarzem tej komisji, ale nosi tytuł jej wiceprzewodniczącego. Abp Di Noia był podsekretarzem dykasterii niemal równie prestiżowej, co Kongregacja Nauki Wiary – Kongregacji Kultu Bożego – i wydawało się, że stanie u steru jakiegoś wysokiego urzędu w Kurii Rzymskiej; niektórzy widzieli w nim nawet następcę kard. Levady. Fakt, że abp Di Noia został mianowany zaledwie na kilka dni przed abp. Müllerem, wydaje się zdecydowanie wskazywać, że sprawy dotyczące Ecclesia Dei zostały demonstracyjnie Müllerowi zabrane, aby zostać powierzone osobie o odpowiedniej randze i uspokoić emocje wokół nominacji ordynariusza Ratyzbony – hierarchy bardzo źle odbieranego przez środowiska tradycjonalistyczne, wobec których popełnił wiele gaf.

Od tego czasu pewne okoliczności wskazują na podział zadań.

1º W czasie minionego lata abp Müller udzielił kilku wywiadów, w których wspominał o sprawie Bractwa. W jednym z nich zdecydowanie przewidywał, że „nie będzie żadnego kompromisu” dotyczącego soboru, dodając, że „nie sądzi, by miały się toczyć dalsze dyskusje” z Bractwem. Ta stanowczość wydaje się stać w sprzeczności z treścią komunikatu komisji Ecclesia Dei z 27 października br., który zachęca do „cierpliwości, spokoju, wytrwałości i zaufania” w rozmowach pomiędzy Stolicą Świętą a dziełem założonym przez abp. Lefebvre’a. Najwyraźniej zdanie tytularnego przewodniczącego Ecclesia Dei nie zostało w tej deklaracji uwzględnione…

2º  3 listopada grupa stowarzyszeń przywiązanych do celebracji w klasycznym rycie rzymskim zorganizowała w Bazylice Św. Piotra Mszę pontyfikalną. Papieska Komisja Ecclesia Dei w szczególny sposób była zaangażowana w to wydarzenie, a jej członkowie z pewnością nie mogli nie wziąć w nim udziału. Abp Di Noia i kilku jego asystentów byli obecni w długiej procesji, która przemaszerowała w kierunku ołtarza pod Tronem Św. Piotra. Na tej uroczystości zabrakło jednak znaczącego członka Ecclesia Dei – jej tytularnego przewodniczącego, abp. Müllera.

3º 19 listopada br. w godzinach porannych papież Benedykt XVI przyjął w swej prywatnej bibliotece wszystkich członków komisji Ecclesia Dei. Wszystkich? Niezupełnie, bo jej przewodniczący, tzn. abp Müller, nie był obecny i można było po prostu zapomnieć, że wchodzi w skład tej komisji.

Przewodniczący komisji Ecclesia Dei jest w niej tylko zwidem. Jakie konsekwencje niesie to dla prac komisji? W tej chwili nic nie jest przesądzone. Znaki zdają się przeczyć faktom. Pewne jest to, że autonomia czasów kard. Castrillóna miała przynajmniej tę zaletę, że sytuacja była wtedy jasna.

(źródło: rorate-caeli.blogspot.com, 3 grudnia 2012).

Za: Wiadomości Tradycji katolickiej (7 grudnia 2012) | http://news.fsspx.pl/?p=2154

Skip to content