Aktualizacja strony została wstrzymana

Episkopat Anglii i Walii nie słucha papieża

Portal LifeSiteNews.com, powołując się na źródła zbliżone do episkopatu Anglii i Walii podał ostatnio, że biskupi wbrew zaleceniom Stolicy Apostolskiej, nie sprzeciwili się legalizacji w 2005 r. tzw. związków partnerskich osób tej samej płci. Hierarchowie podjęli tym samym jednostronną decyzję sprzeczną ze stanowiskiem Watykanu i nauczaniem moralnym Kościoła katolickiego.

Tuż po zakończonej wizycie Ojca Świętego w Wielkiej Brytanii, w stacji BBC odbyła się dyskusja z udziałem „katolików” kwestionujących nauczanie Kościoła katolickiego w wielu aspektach moralnych, a także z udziałem abp Vincenta Nicholsa. Abp Westminster podkreślił wówczas, że hierarchia katolicka w Wielkiej Brytanii nie sprzeciwia się celom ruchu homoseksualnego. – Nie sprzeciwiamy się homoseksualnym, cywilnym związkom partnerskim. Uważamy, że w angielskim systemie prawnym może być miejsce dla nich – mówił.

Wcześniej hierarcha zapytany o to, czy nauczanie Kościoła katolickiego w sprawie homoseksualizmu ulegnie zmianie, odpowiedział: – Nie wiem.

Stanowisko abp Nicholsa wyraźnie nie koresponduje z tym, co głosił podczas ostatniej pielgrzymki w Wielkiej Brytanii Ojciec Święty. – Kościół nie może zaakceptować inicjatyw legislacyjnych, które wymagają ponownej oceny alternatywnych modeli życia małżeńskiego i rodzinnego. Przyczyniają się one do osłabienia zasad prawa naturalnego, a więc do relatywizacji wszystkich aktów prawnych, a także do powstania w społeczeństwie zamieszania wokół wartości – mówił Benedykt XVI.

Abp Nichols nie jest jedynym hierarchą, który sprzeciwia się tradycyjnemu nauczaniu Kościoła. Na początku tego roku bp Malcolm McMahon powiedział liberalnej gazecie katolickiej „The Tablet”, że Kościół nie sprzeciwia się cywilnym związkom partnerskim osób tej samej płci, ale mówi jedynie, że nie są one tym samym co małżeństwa heteroseksualne, przyznając, że pary tej samej płci pozostające w jakimś formalnym związku, powinny móc korzystać z tych samych praw co małżeństwa heteroseksualne. – Związki partnerskie są dokładnie tym, czym mówią, że są. Nie są małżeństwami gejowskimi czy lesbijskimi, lecz prawnie usankcjonowanymi związkami pomiędzy dwoma osobami, zawartymi w celu przekazywania majątku i korzystania z innych praw, w których były dyskryminowane – mówił. Wspomniał także, że w Kościele brytyjskim jest wielu homoseksualistów, przynajmniej tylu, ile wynosi średnia krajowa.

W 2005 r. episkopat Anglii i Walii, w związku z trwającymi pracami rządu i parlamentu nad projektem ustawy równościowej, wydał oświadczenie, tzw. wytyczne dot. polityki równościowej i różnorodności, w którym nie potępił projektów ustaw legalizujących tzw. związki partnerskie osób tej samej płci oraz zakazujących dyskryminacji osób homoseksualnych we wszystkich dziedzinach życia. Zaowocowało to przyjęciem przez władze państwowe szeregu skandalicznych ustaw dot. zakazu dyskryminacji ze względu na tzw. orientację seksualną, które doprowadziły m.in. do zamknięcia wszystkich katolickich ośrodków adopcyjnych w kraju.

Autorem dokumentu podobno był abp Peter Smith. W oświadczeniu episkopatu znalazły się wytyczne, które jak się okazuje, są sprzeczne z nauczaniem Kościoła katolickiego. Kongregacja Nauki Wiary ich nie zaakceptowała i domagała się korekty, co jednak nie zostało uczynione.

W dokumencie o którym mowa znalazł się zapis mówiący o tym, że „najważniejszym obowiązkiem organizacji i instytucji katolickich jest szanowanie godności ludzkiej wszystkich osób zgodnie z duchem i literą prawa”. Wielu odczytało ten zapis jako zachętę do tworzenia w instytucjach i organizacjach katolickich miejsc dla osób homoseksualnych i nie tylko, które byłyby właściwie reprezentowane. Chociaż hierarchowie napisali, że do organizacji takich powinno się powoływać osoby, które sympatyzują z misją i wizją instytucji, to jednak nic nie mówią o tym, że osoby takie muszą postępować w swoim życiu zgodnie z nauką Kościoła.

Biskupi napisali także, że: „w społeczeństwie, w którym relacje międzyludzkie są coraz bardziej skomplikowane, należy się spodziewać, że czasami może to znajdować odzwierciedlenie w stylu życia osób, które służą Kościołowi. (…) Każdy pracownik ma prawo do swojego życia prywatnego i rodzinnego, a wszyscy pracodawcy katoliccy muszą przestrzegać prawa”. Oznacza to w praktyce, że gdy okaże się, iż dana osoba pracująca w instytucji katolickiej postępuje wbrew nauczaniu moralnemu Kościoła, to pracodawca katolicki nie ma prawa jej zwolnić, bo zabraniają tego antydyskryminacyjne przepisy krajowe. Biskupi wręcz podkreślili, że „pracownicy nie mogą podlegać żadnym ograniczeniom ani wykluczeniom”, a katoliccy pracodawcy „muszą wszystkie ubiegające się o pracę osoby traktować tak samo, bez względu na rasę, płeć, niepełnosprawność, przekonania religijne i orientację seksualną”.

Zakaz dyskryminacji pracowników ze względu na „orientację seksualną”, o którym jest mowa w oświadczeniu episkopatu Anglii i Walii, został z aplauzem przyjęty przez labourzystowski rząd, który zajął się dystrybucją dokumentu na własny koszt.

Na oświadczenie episkopatu brytyjskiego niedawno powoływała się Komisja Europejska, która zamierza wykorzystać niektóre zwarte tam sformułowania (te odnoszące się do równego traktowania pracowników) do zakazania lekarzom powoływania się na tzw. klauzulę sumienia. Hierarchowie brytyjscy, jak się okazuje, za nic mają napomnienia i ostry ton papieża, który mówił ostatnio, by nie godzić się na kompromis w kwestiach życia i rodziny, i by zająć zdecydowane stanowisko wobec „agresywnego sekularyzmu” europejskich instytucji. Nakazał im także prezentować nauczanie moralne Kościoła w całej pełni.

Źródło: LifeSiteNews.com, AS

Komentarz [PiotrSkarga.pl]: Jakże prawdziwe wydają się słowa papieża Pawła VI: „Swąd szatana przez jakąś szczelinę wtargnął do Świątyni Pańskiej”. Oby jak najszybciej zatriumfowało Niepokalane Serce Maryi! Matko Kościoła módl się za nami!

Za: PiotrSkarga.pl | http://www.piotrskarga.pl/ps,5913,2,0,1,I,informacje.html

Skip to content