Aktualizacja strony została wstrzymana

Ukryta trucizna w oświadczeniu Watykanu przeciwko błogosławieniu związków homoseksualnych – John-Henry Westen

Jak to się dzieje, że Watykan papieża Franciszka opublikował dokument zakazujący błogosławieństwa związkom homoseksualnym? Czy to nie ten sam papież, który wypowiedział słynne zdanie: „Jeśli ktoś jest gejem i szuka Pana i ma dobrą wolę, kim ja jestem aby go osądzać?” Czy to nie ten sam papież, który zatwierdził związki partnerskie dla par homoseksualnych zarówno w Argentynie, gdy był tam biskupem, jak i niedawno w filmie?  

Czy to nie ten sam papież, który podczas pobytu w Ameryce w 2015 roku powitał na spotkaniu homoseksualnego kochanka swojego byłego ucznia i uściskał go? Czy to nie ten sam papież, który w papieskim samolocie w 2016 roku chwalił się, że przyjął do Watykanu transpłciową parę, sfotografował się z nimi i opisał parę jako zamężną i szczęśliwą? Czy to nie ten sam papież, który spotkał się z grupami „katolików LGBT”, które domagają się uznania związków homoseksualnych w Kościele?

Czy to nie ten sam papież, który spotkał się z ks. Jamesem Martinem, najbardziej znanym w Kościele księdzem promującym LGBT? Czy ten papież nie wyznaczył także Martina, aby przemawiał na światowym spotkaniu rodzin w Watykanie i wyznaczył Martina do sekretariatu Watykanu ds. Komunikacji? Czy to nie ten sam papież, który uczynił Blase Cupich kardynałem po tym, jak Cupich zaaprobował udzielanie Komunii Świętej parom homoseksualnym?

Jak więc Watykan papieża Franciszka mógł wydać dokument zakazujący błogosławieństwa parom homoseksualnym? 

Ukazanie się dokumentu watykańskiego zakazującego błogosławieństwa związkom homoseksualnym stanowiło wielką wiadomość w zeszły poniedziałek. Z tego, co powiedziałem na wstępie, nie dziwi fakt, że świat był zszokowany stwierdzeniem, które jednak dla katolików było niczym innym jak tylko dowodem smutnej rzeczywistości, że takie stwierdzenie było w ogóle potrzebne.

Słynny muzyk, homoseksualista Elton John szybko na Twitterze wytknął hipokryzję Watykanowi. „Jak Watykan może odmówić błogosławieństwa małżeństwom homoseksualnym, ponieważ są one „grzechem”, a jednocześnie szczęśliwie czerpie zyski z inwestowania milionów w „Rocketman”- film, który świętuje moje szczęście w małżeństwie z Davidem? #hipokryzja”.

Nieustraszony katolicki komentator Matt Archbold współczuł Eltonowi na swoim blogu Creative Minority Report. Archbold przypomniał, jak to Watykan „wziął pieniądze, które  zostały przekazane biednym i zainwestował w inne przedsięwzięcia, w tym w hollywoodzkie filmy, takie jak  Rocketman”. Cytując jedną z gazet zauważył, że „Sekretariat Stanu Watykanu przekazał podobno 850 tys. funtów na film biograficzny, co stanowi około 3% budżetu filmu”.  

Muszę przyznać, że jestem trochę podejrzliwy, kiedy widzę, gdy z Watykanu wychodzi ostatnio coś dobrego. Ale zawsze mam nadzieję na znaki nawrócenia papieża Franciszka, o które modlę się każdego dnia. Tak więc, kiedy ukazał się dokument zakazujący błogosławieństw dla związków homoseksualnych, przeczytałem go bardzo uważnie. 

Jedna kwestia przykuła moją uwagę i sprawiła, że ​​poczułem się nieswojo. Chodzi o ten wers mówiący o związkach homoseksualnych: „Obecność w takich relacjach elementów pozytywnych, które same w sobie mają być uznane za wartościowe i doceniane, nie może usprawiedliwiać tych relacji i czynić ich prawowitymi podmiotami kościelnego błogosławieństwa, ponieważ te elementy pozytywne istnieją w kontekście związku homoseksualnego, który nie jest podporządkowany planowi Stwórcy.”

Co może być pozytywnego w tych związkach, kiedy ostatecznie prowadzą do piekła? Chociaż ogólne stwierdzenie było dobre i godne pochwały, pomyślałem, że ta kwestia może być niebezpieczna – i muszę przyznać, podejrzewałem tutaj jakiś ukryty plan.

Nie bez powodu. Pamiętam jako żywo raport z nadzwyczajnego synodu poświęconego rodzinie w Rzymie w 2014 roku, który zawierał podobne sformułowanie: „Homoseksualiści mają dary i cechy do zaoferowania wspólnocie chrześcijańskiej”. Następnie w raporcie padło pytanie: „Czy nasze wspólnoty są w stanie zapewnić [im przyjazny dom], akceptując i doceniając ich orientację seksualną, bez uszczerbku dla katolickiej nauki o rodzinie i małżeństwie?”

Na watykańskiej konferencji prasowej kiedy tamten dokument został opublikowany, Michael  Voris z Church Militant zakwestionował sformułowanie, pytając: „Czy ojcowie synodu proponują, że„ dary i cechy” wypływają z seksualnej orientacji homoseksualizmu?” – zapytał. „Czy synod proponuje, że jest coś wrodzonego w orientacji homoseksualnej, coś co wykracza poza i podnosi na duchu Kościół katolicki, wspólnotę chrześcijańską, a jeśli tak, to jakie byłyby te szczególne dary?” 

Czy więc ten nowy dokument watykański, pozornie tak dobry i akceptowany przez tak wielu dobrych ludzi w Kościele, mógłby być koniem trojańskim, niosącym ze sobą ostateczne zniszczenie samej nauki, którą wydaje się podtrzymywać? 

Jest z pewnością podobny precedens w historii papieża Franciszka. Czy pamiętasz, jak papież Franciszek w jednej ze swoich publicznych wypowiedzi całkowicie zaprzeczył nauczaniu Kościoła przeciwko antykoncepcji, a następnie zostało to potwierdzone przez Biuro Prasowe Watykanu? Jest to incydent, który może być ważny do rozważenia w przypadku tego nowego dokumentu watykańskiego.  

Gdy podstępnie obalał nauczanie Kościoła o antykoncepcji, papież Franciszek zrobił to w środku swojego najsilniejszego potępienia aborcji. Powiedział, że aborcja jest przestępstwem i porównał aborcjonistów do mafii. „Aborcja nie jest mniejszym złem. To zbrodnia. To  wyrzucenie kogoś, aby uratować innego. To właśnie robi mafia. To zbrodnia, zło absolutne.”

Oświadczenie zostało docenione przez organizacje pro-life na całym świecie. Ale w tej samej odpowiedzi zaprzczył nauczanieuKościoła przeciwko antykoncepcji. Powiedział, że antykoncepcja jest mniejszym złem i może być stosowana w przypadkach, gdy istnieje ryzyko przeniesienia wirusa zika. A sekretarz prasowy Watykanu potwierdził, że Papież  rzeczywiście  popiera użycie „możliwości skorzystania z antykoncepcji lub prezerwatyw w nagłych lub szczególnych sytuacjach.” 

I wreszcie, są teraz pewne dowody na to, że dokument watykański był koniem trojańskim, ponieważ aktywiści anty-Kościoła, którzy najbardziej naciskają na upowszechnienie LGBT  i lewicową agendę, pracują nad tym właśnie wyrażeniem. Awangarda kościelnej lewicy znajduje się w Niemczech i oficjalnie nazywana jest Drogą Synodalną. […]

Watykańska Kongregacja Nauki Wiary cytuje biskupa Helmuta Dieser podkreślającego pozytywną ocenę homoseksualizmu. „Z jednej strony zakłada się, a tym samym uznaje, że istnieją związki homoseksualne w parach” – powiedział. „Z drugiej strony mówi się, że są w nich elementy pozytywne, które należy cenić i podkreślać, aby traktować je z szacunkiem i taktem.”

„Zaraz, zaraz” – możesz powiedzieć – „w jaki sposób dokument wyraźnie zabraniający błogosławieństwa związkom homoseksualnym mógłby zostać wykorzystany do infiltracji Kościoła z ostatecznym celem dopuszczenia takich błogosławieństw?” Otóż, dokładnie w taki sam sposób, w jaki prawa zostały zmienione, aby umożliwić małżeństwaosób tej samej płci. Pamiętasza jak Biden i Obama, gdy promowali homoseksualne związki partnerskie, to byli przeciwko homoseksualnym małżeństwom? Tak właśnie balansowali. Był to koń trojański, który przyniósł w końcu homoseksualne „małżeństwa”, co teraz wprowadzane jest to w życie. 

Drodzy bracia katolicy, musimy być czujni i walczyć o prawdę naszej wiary. Ze względu na nasze własne dusze, ze względu na nasze dzieci oraz dbając o dusze osób mających pociąg do tej samej płci. Podobnie jak my wszyscy, którzy jesteśmy kuszeni do popełniania grzechów, tak grzeszne czynności zagrażają nieśmiertelnym duszom. 

John-Henry Westen

Translated from „The hidden poison in the Vatican’s statement against blessing homosexual unions” –  Wed Mar 17, 2021 – LifeSiteNews.com

John-Henry Westen jest współtwórcą Voice of the Family, międzynarodowej koalicji pro-life oraz współtwórcą Lifesitenews.com, czołowej serwisu informującego o bieżących wydarzeniach, z perspektywy katolickiej pro-life i pro-family. Pełni funkcję redaktora naczelnego (Editor-in-Chief) Lifesitenews.

 

Skip to content