Aktualizacja strony została wstrzymana

Prymas Polski grozi suspensą kapłanom swojej diecezji, którzy uczestniczyć będą w manifestacjach przeciwko przyjmowaniu uchodźców

Mocne słowa prymasa Polski padły w wywiadzie dla „Tygodnika Powszechnego”.

Abp. Wojciech Polak powiedział w wywiadzie dla „TP”, że organizowane w Gnieźnie modlitwy w intencji uchodźców gromadzą coraz mniej wiernych. Według hierarchy „Łatwo nam uwierzyć w narrację strachu. Ja staram się mówić wyraźnie, że chrześcijanin nie może zamknąć się przed uchodźcą”.

Abp. Polak ostrzegł kapłanów swojej diecezji, którzy będą brali udział demonstracjach przeciwko przyjmowaniu uchodźców do Polski. „Jeśli usłyszę, że w Gnieźnie odbywa się jakaś manifestacja antyuchodźcza, i że na to wybierają się moi księża, to mówię krótko: każdy, który tam pójdzie, będzie suspendowany” – zadeklarował hierarcha.

Jak dodał „Chrystus cierpi w uchodźcach i musimy się na tych uchodźców otworzyć. Nie chodzi o zwyczajne otwarcie granic bez żadnej kontroli, ale mądrą, systemową pomoc, którą możemy i powinniśmy dać, która nie będzie dla nas żadnym zagrożeniem”.

Niektórzy komentatorzy i internauci w kontekście tej wypowiedzi abp. Polaka przypomnieli słowa jego poprzednika kardynała Stefana Wyszyńskiego z 1976 roku: „Nie oglądajmy się na wszystkie strony. Nie chciejmy żywić całego świata, nie chciejmy ratować wszystkich. Chciejmy patrzeć w ziemię ojczystą, na której wspierając się, patrzymy ku niebu. Chciejmy pomagać naszym braciom, żywić polskie dzieci, służyć im i tutaj przede wszystkim wypełniać swoje zadanie – aby nie ulec pokusie „zbawiania świata” kosztem własnej ojczyzny. Przypomina mi się tak wspaniale przedstawiony w powieści Gołubiewa „Bolesław Chrobry” i Parnickiego „Srebrne orły” fragment. Oto cesarz Otto III kusi Bolesława Chrobrego, czyni go patrycjuszem rzymskim i chce go ściągnąć do Rzymu. Ale król nie dał się wyciągnąć z Polski, z ubogiego Gniezna, na forum rzymskie. Został w swoim kraju, bo był przekonany, że jego zadanie jest tutaj. Naprzód umocnić musi swoją ojczyznę, a gdy to zrobi, pomyśli o innych, o sąsiadach. Niestety, u nas dzieje się trochę inaczej – „zbawia” się cały świat, kosztem Polski. To jest zakłócenie ładu społecznego, które musi być co tchu naprawione, jeżeli nasza Ojczyzna ma przetrwać w pokoju, w zgodnym współżyciu i współpracy, jeżeli ma osiągać upragniony ład gospodarczy. Nieszczęściem jest zajmowanie się całym światem kosztem własnej Ojczyzny.”

Kresy.pl / Tygodnik Powszechny

Za: Kresy.pl (18 października 2017)

 


 

Ekscelencjo, Księże Prymasie, nie ma „mojego Kościoła” i „moich księży”.

Kościół należy tylko i wyłącznie do Jezusa Chrystusa. Co do suspens, to najpierw trzeba zacząć od homo. Do tej pory niewiele w tej kwestii uczyniono.

Szkoda też, że Wasza Ekscelencja swoim wywiadem uwiarygadnia nie-katolicki „Tygodnik Powszechny”, z którego redakcji jeszcze w 1991 roku śp. ks. kard. Franciszek Macharski, prawdziwy „Książę Kościoła”, odwołał asystenta kościelnego.

Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski

Za: isakowicz.pl (18 października 2017)

 


 

Skandaliczny styl, zmanipulowana okładka. Tak „Tygodnik Powszechny” rozmawia z prymasem

Jeśli ja usłyszę, że w Gnieźnie odbywa się jakaś manifestacja antyuchodźcza, i że na to wybierają się moi księża, to mówię krótko: każdy, który tam pójdzie, będzie suspendowany – mówi w rozmowie z „Tygodnikiem Powszechnym” ks. abp Wojciech Polak, prymas Polski. Uwagę zwracają nie tylko słowa prymasa, ale też sposób w jakim dziennikarz tygodnika rozmawiał z hierarchą.

Zamieszczona na okładce „Tygodnika Powszechnego” zapowiedź wywiadu Błażeja Strzelczyka z księdzem arcybiskupem Wojciechem Polakiem nie pozostawia czytelnikom żadnych wątpliwości co do jego wydźwięku. Oto z tytułowej strony przemawia do nas prymas Wojciech Polak: Mój Kościół nie miesza się do polityki.

Manipulacja

Ogromne poruszenie wśród internautów wywołał pojawiający się na okładce w odniesieniu do Kościoła zaimek dzierżawczy „mój”. Komentatorzy zwracali uwagę, że nie ma czegoś takiego jak prywatny Kościół, nawet w odniesieniu do prymasa. Sęk tkwi jednak w tym, że w wypowiedzi prymasa sformułowanie „mój Kościół” w ogóle nie pada! Mamy więc do czynienia z manipulacją „Tygodnika Powszechnego”!

„No więc panu wyraźnie tłumaczę: jeśli ja usłyszę, że w Gnieźnie odbywa się jakaś manifestacja antyuchodźcza, i że na to wybierają się  moi księża, to mówię krótko: każdy, kto tam pójdzie będzie suspendowany” – mówi co prawda ksiądz prymas, ale słowa o „moim Kościele” nie padają. A „moi księża” i „mój Kościół” to przecież znacząca różnica. Trudno nie przypuszczać, aby „TP” nie wiedział jak bardzo wymowne będzie posłużenie się takim właśnie „skrótem myślowym” na okładce…

Styl

Dość zaskakujący jest również ton, w jakim przeprowadzona została rozmowa z księdzem prymasem. Jest on w niektórych momentach wręcz napastliwy. Można odnieść wrażenie, iż prowadzący rozmowę Błażej Strzelczyk, co chwila atakujący prymasa za cudze wypowiedzi, chce wymusić na duchownym krytyczne wypowiedzi na temat Polski, rządu i… Kościoła.

Swoistym kuriozum jest puenta padająca z ust redaktora Strzelczyka po jednej z wypowiedzi księdza prymasa. Nie godzi się bowiem chyba określać – zwłaszcza na łamach gazety pretendującej do roli arbitra językowej elegancji – wypowiedzi tak ważnego hierarchy mianem… „mowy-trawy”!

Suspendowanie

Silne emocje wśród internautów wywołały też słowa księdza prymasa o suspendowaniu kapłanów za ewentualny udział w manifestacjach. „Co do suspens, to najpierw trzeba zacząć od homo. Do tej pory niewiele w tej kwestii uczyniono” – napisał na FB ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski. „Szkoda też, że Wasza Ekscelencja swoim wywiadem uwiarygadnia nie-katolicki Tygodnik Powszechny, z którego redakcji jeszcze w 1991 roku śp. ks. kard. Franciszek Macharski, prawdziwy Książę Kościoła, odwołał asystenta kościelnego” – przypomniał duchowny.

luk, kra

Za: PoloniaChristiana – pch24.pl (2017-10-18)

[Wybrane wypowiedzi internautów pod w/w tekstem na stronie źródłowej:]

Ja nie rozmawiałabym z nikim z tego pisma nawet o pogodzie.
Bea

skandaliczne jest to co ten prymas wygaduje. jak wystawiali klątwe nie było ich, cisza. profanacja, bluznierstwo to ich nie rusza zadnego nie bylo pod teatrem narodowym. Byl tylko ksiadz z Bractwa Piusa X. Gdzie oni sa jak obrazaja Najswietsza Maryje Panne jak bluznią Chrystusowi. Obronca islamu sie znalazl. co sie dzieje z tymi kaplanami???
jb

 


 

Skip to content