Aktualizacja strony została wstrzymana

Moskwa powtarza kłamstwa polskiego rządu. „Zamieszki zapoczątkował Kaczyński”

Wtorkowe oświadczenia rosyjskich polityków ws. zajść podczas marszu narodowców, są powtórzeniem wypowiedzi członków polskiego rządu. Donald Tusk, a zanim szef MSW, obarczył współodpowiedzialnością za zamieszki lidera PiS Jarosława Kaczyńskiego. – Ten wybryk, jeśli nie bezpośrednio, to pośrednio, zainicjowali przedstawiciele partii Jarosława Kaczyńskiego – wtóruje polskim politykom Michaił Margiełow, syn sowieckiego szpiega, szef Komitetu ds. Międzynarodowych Rady Federacji Rosji.
 
Wczoraj natychmiast po zajściach w Warszawie, Donald Tusk jako przyczynę ulicznych walk w Warszawie, ogłosił… wystąpienie prezesa PiS w Krakowie. – Każdy, kto nie tylko toleruje, ale akceptuje tego typu zdarzenia, ponosi za nie współodpowiedzialność – ogłosił szef rządu na krótkiej konferencji prasowej. – Z ust Jarosława Kaczyńskiego usłyszałem że pokaże siłę, że Polska naprawdę nie jest niepodległa – stwierdził Tusk. Jednocześnie premier nie powiedział ani słowa, że wypowiedź prezesa PiS o „sile” dotyczyły silnego państwa.
 
Polska silna, nowoczesna. Polska, która potrafi sama przeciwstawiać się wszelkiego rodzaju przeciwnościom i niebezpieczeństwom. Tylko taka Polska może trwać. A przecież my wszyscy Polacy musimy chcieć by Polska trwała. Będzie trwać, kiedy będziemy silni. Potrafimy być silni. Jestem przekonany, że potrafimy być silni i niedługo tę siłę pokażemy! – mówił wczoraj w stolicy Małopolski Kaczyński, który wcześniej stanowczo odżegnał się od inicjatywy narodowców w Warszawie i przeniósł obchody pod swoim patronatem do Krakowa.

Dziś atak na PiS kontynuował szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz. – Sprawcy zamieszek to środowisko narodowców poprzerastane bandyterką stadionową. To margines kibolski i bandycki. Przypominam, że to opozycja mówiła o nich, że to są szczerzy polscy patrioci. Ci ludzie to ideowe dzieci PiS – przekonuje od rana w mediach szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz.
 
Argumenty rządzących zostały usłyszane w Moskwie. – Ten oburzający dla dużego państwa europejskiego wybryk, przekształcający Polskę z wpływowego członka Unii Europejskiej w kraj Trzeciego Świata, został, jeśli nie bezpośrednio, to pośrednio zainicjowany przez panów z partii Jarosława Kaczyńskiego – oznajmił dziś przed południem Margiełow, niegdyś wykładowca Szkoły Wyższej KGB ZSRS. Rosyjskich parlamentarzysta dodał, że Kaczyński „obiecał zademonstrowanie siły 11 listopada”. – Dresiarze tę interpretację hasła „Niech żyje wolność” zrozumieli w taki sposób, że napadli na naszą ambasadę – stwierdził Margiełow.

Za: niezalezna.pl (12.11.2013)

Rosjanie żądają przeprosin. Ambasador mówi o „polskiej histerii”

Polskiemu Ambasadorowi w Rosji przekazano „stanowczy protest z powodu burd, do jakich doszło przed ambasadą Rosji w Warszawie”. Rosyjskie MSZ poinformowało, że żąda oficjalnych przeprosin od przedstawicieli państwa polskiego.

Rosyjskie MSZ podkreśliło, że rosyjskiej misji dyplomatycznej w Polsce wyrządzono szkody materialne, a jej funkcjonowanie przez kilka godzin było zablokowane, co stanowi brutalne pogwałcenie przez polskie władze konwencji wiedeńskiej o stosunkach dyplomatycznych – donosi RMF FM.

Ambasador Rosji w Polsce Aleksandr Aleskiejew twierdzi, że doszło do naruszenia konwencji wiedeńskiej i zablokowania ambasady. – Dlaczego nie wzmocniono ochrony policji w okolicach ambasady? Domagamy się rzetelnego śledztwa, które wyjaśni całą sytuację. A także przeprosin i zadośćuczynienia za szkody. Do tego podjęcia działań, które wykluczą podobne sytuacje w przyszłości – mówił Rosjanin.

Według Aleksjejewa „Polska przoduje w przejawach antyrosyjskich, jest na pierwszym miejscu z dużą różnicą do innych krajów”. Dyplomata nie wyjaśnił jednak, jak ma wyglądać „zadośćuczynienie za szkody”, którego domaga się od polskich władz.

Źródło: RMF FM

kra

Za: Polonia Christiana – pch24.pl (2013-11-12)

 

Jakie wyzwolenie, taka wdzięczność

Polski ambasador został wezwany do rosyjskiego MSZ. Miał wytłumaczyć Rosjanom dlaczego niewdzięczni Polacy posłali w kierunku ich ambasady kilka rac oraz podpalili budkę policji ochraniającej budynek. Wzywanie na dywanik polskich dyplomatów ma długą tradycję.

Rosja nie tylko wezwała na dywanik polskiego dyplomatę, ale również zażądała oficjalnych przeprosin w związku z wczorajszymi zajściami wokół rosyjskiej ambasady w Warszawie. Moskwa domaga się także gwarancji bezpieczeństwa dla wszystkich przedstawicielstw dyplomatycznych Federacji Rosyjskiej w Polsce oraz ukarania winnych i odszkodowania za straty materialne.

Abstrahując od negatywnej oceny rzucania rac i wzniecania ognia w pobliżu rosyjskiej ambasady, warto życzyć wpadającym w  bojaźń i drżenie z powodu zmarszczonych brwi rosyjskiego niedźwiedzia nieco więcej odwagi. Warto z wysoko podniesionym czołem reagować na rosyjskie pomruki, a nie kulić ogon i powtarzać znane z historii: Rosjanie, boj się, cicho sza.

Także – a może przede wszystkim – na polu polityki historycznej należy dbać o niezależność i nie ulegać rosyjskiej propagandzie na rzecz dekonstrukcji polskiego dziejopisarstwa. Takim „papierkiem lakmusowym” na naszą niezawisłość w tej dziedzinie jest kwestia tzw. wyzwolenia z 1945 roku. W ostatnim czasie mieliśmy kilka przykładów pokazujących naszą niepełną suwerenność w kwestii przestrzeni publicznej polskich miast. Okazuje się, że bytność na polskiej ziemi pewnych obelisków musi być konsultowana z ambasadą rosyjską. Mowa tu o tzw. pomniku czterech śpiących od wielu lat przypominającym niewdzięcznym Polacziszkom, komu zawdzięczają wyzwolenie. Zresztą odwoływanie się do naszej rzekomej „niewdzięczności”, jakiej doznaje Armia Czerwona ze strony Polaków ma w Rosji wielu zwolenników. Tego typu enuncjacje płyną zarówno ze strony anonimowych internautów jak i rosyjskich historyków, także tych zapraszanych do Polski. Odpowiedzią na to oburzenie niech będą słowa – jakie wyzwolenie, taka wdzięczność!

Łukasz Karpiel

Za: Polonia Christiana – pch24.pl (2013-11-12)

Skip to content