Ciągłe mówienie, że za atakami i prowokacjami stoi Rosja jest dawaniem alibi dla nieudolności państwa ukraińskiego – oświadczył dr Krzysztof Kawęcki.
Wiceprezes Prawicy RP przypomniał, że: pierwszy atak na polską placówkę dyplomatyczną był w październiku 2015 r., kiedy doszło do potężnej eksplozji ładunku wybuchowego. Wówczas – jak mówią świadkowie – szyby zaczęły się trząść i włączyły się systemy alarmowe w samochodach. Ówczesny minister spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna powiedział, że nic strasznego się nie stało, bo nie ma żadnych strat i kontekstu politycznego. Milicja ukraińska zachowała się podobnie, wykluczyła trop terrorystyczny i przyjęła, że było to działanie chuligańskie.
Zdaniem polityka ataki na polskie placówki i miejsca historyczne stają się coraz silniejsze z uwagi na brak głębszej refleksji również ze strony polskiej dyplomacji. Mówienie o tym, że w każdym przypadku jest to prowokacja ze strony rosyjskiej i wygłaszanie już wcześniej wyroku, jest dawaniem alibi dla nieudolności działań państwa ukraińskiego. Być może mamy do czynienia z prowokacją ze strony rosyjskiej. Nie możemy tego wykluczyć. […] Ale strona polska powinna zażądać od władz Ukrainy skutecznych działań, bo do tej pory w żadnym z przypadków agresji nie znaleziono choćby jednego sprawcy – ocenił Kawęcki.
- CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Targalski: Atak na polski konsulat w Łucku to prowokacja Putina
Atak granatnikiem na polski konsulat w Łucku nie był pierwszym tego typu zdarzeniem na Ukrainie
Ambasador RP w Kijowie martwi się, że atak na konsulat RP może zaszkodzić wizerunkowi Ukrainy
Jeśli władze ukraińskie nie radzą sobie z wychwytywaniem sprawców, to może to świadczyć, iż mamy do czynienia z upadłym państwem, które nie potrafi nie tylko bronić polskich dyplomatów czy siedzib zagranicznych, ale po prostu generalnie sobie nie radzi. […] Obecnie mamy do czynienia z sytuacją, że Ukraina nie potrafi znaleźć sprawców. Wiemy o działaniu różnych grup przestępczych czy też szowinistycznych, które tak naprawdę są już w dużym stopniu poza kontrolą państwa ukraińskiego. Mówi się tam już nawet o kolejnym Majdanie, który te środowiska mogłyby wywołać – ocenił polityk.
Atak na konsulat RP w Łucku jest dowodem na to, że nie mamy już do czynienia z atakiem wymierzonym w polską godność i pamięć historyczną, ale już w samo państwo polskie – stwierdził dr Kawęcki.
kresy.pl / radiomaryja.pl