Kryzys wiary w świecie zachodnim dotyka również zakony. Średnio każdego miesiąca w Hiszpanii zamyka się jeden klasztor – podała tamtejsza Konferencja Zakonów Męskich i Źeńskich (CONFER).

Ojczyzna Cervantesa ma jeszcze ponad 41,9 tys. osób zakonnych, choć to mniej, niż rok temu (42,2 tys.). 75 proc. stanowią kobiety. Do podanej liczby należy dodać mnichów i mniszki – łącznie ok. 9 tys. Główne problemy życia konsekrowanego to wysoki wiek oraz brak powołań.

Średnia wieku osób zakonnych w Hiszpanii jest wysoka. Stąd śmierć jest naturalnym i głównym powodem zmniejszania się liczby zakonników.

– Nie chodzi o wystąpienia, o których mówił papież Franciszek w ostatnią sobotę – zwraca uwagę s. María Rosario Ríos, przewodnicząca CONFER. Oczywiście, są „powołania, ale nie tak, jak 40 lat temu”. W bieżącym roku w nowicjatach łącznie jest 336 osób: 107 nowicjuszy i 229 nowicjuszek.                

– Nie ma powołań do życia zakonnego, tak jak nie ma ich do małżeństwa. Problem jest o wiele głębszy – mówi s. Ríos. Jej zdaniem należy zacząć od ewangelizacji młodzieży, ponieważ „nikt nie będzie myślał o Kościele i powołaniu, jeśli wcześniej nie pozna Jezusa Chrystusa”.

Zmieniło się też społeczeństwo. – Trzydzieści lat temu 25-latek uważany był za dorosłego, mógł się ożenić i założyć rodzinę. Dzisiaj mówimy o 30-letniej młodzieży. Pewne procesy opóźniły się i trzeba mieć to na uwadze – podkreśla s. María Rosario Ríos.

W hiszpańskim życiu zakonnym od kilku lat obserwuje się restrukturyzację zakonów i zgromadzeń, określanie priorytetów mając na uwadze stan personalny wspólnot, głównie wiek, oraz zamykanie klasztorów i łączenie wspólnot. Najtrudniejsza sytuacja panuje w żeńskich klasztorach klauzurowych. Z drugiej strony nadzieją napawają nowe formy życia zakonnego i apostolskiego. Niektóre z nich nie tylko nie narzekają na brak powołań, ale wręcz cechuje je dynamiczny rozwój.

2 lutego w Kościele katolickim przypada Dzień Źycia Konsekrowanego.

KAI

MWł