Aktualizacja strony została wstrzymana

Doradca papieski: Amoris laetitia postrzega konkubinat jako „wspólnotę małżeńską”

14 listopada 2016 [LifeSiteNews].  Wedle opinii wygłoszonej podczas prezentacji Amoris laetitia  przez bpa Marcello Semeraro adhortacja papieża Franciszka wykracza poza ramy nakreślone przez Familiaris consortio i usuwa przesadnie surowe wymagania Kościoła odnośnie wstrzemięźliwości [osób rozwiedzionych, które zawarły kolejne związki].

Semeraro zabrał głos na prowadzonym przez jezuitów uniwersytecie Comillas w Madrycie, podczas prezentacji nowego hiszpańskojęzycznego wydania Amoris laetitia, opatrzonego wstępem jego autorstwa. W wydarzeniu tym wzięli również udział rektor uniwersytetu kard. Lluis Martinez Sistach – emerytowany arcybiskup Barcelony oraz dwoje wykładowców: jezuita Pablo Guerrero i Carmen Magallon.

Semeraro jest biskupem Albano we Włoszech oraz sekretarzem dziewięcioosobowej Rady złożonej z kardynałów, których Franciszek wybrał jako swych osobistych doradców.

Według Semeraro Amoris laetitia wykracza poza logikę „możliwe – niemożliwe” i wprowadza na jej miejsce „wyraźnie rozróżnienie pomiędzy generalną regułą a konkretnym przypadkiem”. Jak dodał, kluczowymi ideami są tu „rozeznanie” i „towarzyszenie”.

Komentując wymaganie, nakładające na katolików którzy zawarli związek cywilny pomimo istniejącego związku sakramentalnego [i po cywilnym rozwodzie] obowiązek prowadzenia życia „jak brat i siostra” aby móc przystępować do sakramentów, bp Semeraro powiedział: „Co miałoby oznaczać, że ludzie którzy mają dzieci żyją ze sobą jak brat i siostra? Krok naprzód, jaki czyni Amoris laetitia w stosunku do Familiaris consortio polega na tym, że mogą oni [osoby rozwiedzione, które zawarły kolejny związek] dawać wyraz swej miłości w sytuacji w jakiej się znajdują, i to właśnie tu pojawia się miejsce na towarzyszenie i rady ze strony kierownika duchowego”.

„Nie chodzi tu o relację brata i siostry, ale relację małżeńską. Są to ludzie którzy mają dzieci i wynikające ze swego związku obowiązki”. Na poparcie swej interpretacji Semeraro powołał się na wcześniejsze nauczanie Kościoła: „Gaudium et spes stwierdza, że małżonkowie którzy powstrzymują się od stosunków małżeńskich wystawiają na niebezpieczeństwo trwałość swego związku i mogą dopuścić się niewierności”.

„Rozeznanie moralne, poprzez które stara się poznać wolę Bożą na poziomie ogólnym, obowiązującym wszystkich, i rozumieć co jest dobre a co złe”, pozostaje w sprzeczności z odnoszącym się do konkretnego przypadku rozeznaniem duszpasterskim, które „pomaga zrozumieć sytuację, w jakiej się znajduje” – wyjaśniał Semeraro.

Obecny na prezentacji kard. Sistach podkreślał natomiast „realizm”, stanowiący wedle niego istotę Adhortacji.

Poprzez połączenie argumentacji, że stosowanie ogólnych norm moralnych może nie być właściwe w niektórych przypadkach, kiedy to po stosownym „rozeznaniu” w moralnie niedozwolonych związkach doszukano by się stosownej dawki „miłości”, z podkreślaniem że pożycie płciowe mogłoby być  dopuszczalne w „stabilnych” związkach pomimo iż są one niesakramentalne, bp Someraro dołącza do grupy duchownych, którzy przyjmują stanowiącą zerwanie z Tradycją interpretację Amoris laetitia, opartą na tezach kard. Kaspera.

Jan Bentz

tłum. Scriptor

Za: Scriptorium - z blogosfery Tradycji katolickiej (26/11/2016) | https://scriptorium361.wordpress.com/2016/11/26/doradca-papieski-amoris-laetitia-postrzega-konkubinat-jako-wspolnote-malzenska/

Skip to content