Aktualizacja strony została wstrzymana

Kto zostałby prezydentem USA, gdyby głosowali wyłącznie amerykańscy katolicy?

Głos katolików w wyborach prezydenckich w USA może być decydujący. Co piąty Amerykanin deklaruje swoją przynależność do Kościoła, co sprawia, że jest on największym wyznaniem religijnym w USA.

Katolicy w większości popierają Hillary Clinton w wyborach na stanowisko kolejnego prezydenta USA: 57 proc. deklaruje wybranie właśnie jej, a 33 proc. chce poprzeć Donalda Trumpa.

Według obserwatorów, religia, etyka i moralność nie odgrywały zbyt dużej roli w tegorocznej kampanii prezydenckiej w USA. Choć Trump podczas wystąpienia przed tysiącem ewangelikalnych pastorów w Nowym Jorku zapewniał o swojej głębokiej wierze, a wychowana w rodzinie metodystów Clinton mówiła o codziennej lekturze Biblii i aktywnej przynależności do grupy modlitewnej w Senacie, to żaden z kandydatów specjalnie nie manifestował w kampanii wyborczej swojej wiary, gdyż element ten odgrywał w niej niewielką rolę. Przede wszystkim chodziło raczej o to, aby „jeden drugiego mógł jak najbardziej pogrążyć”. Niski poziom prezydenckiej kampanii doprowadził też do tego, że dla wielu Amerykanów będzie to wybór „mniejszego zła”.

Komentatorzy oceniają, że po raz pierwszy w historii Stanów Zjednoczonych w prezydenckiej kampanii daleko odeszło się od zasady sformułowanej przez założyciela państwa George’a Washingtona: „Dla wszystkich ukierunkowań i zwyczajów decydujących o powodzeniu politycznym, religia i moralność są nieodzowną podstawą”.

Również po raz pierwszy amerykańscy biskupi katoliccy nie wystosowali przedwyborczego listu pasterskiego i nie sugerowali, na którego z kandydatów powinno się głosować. Jeszcze podczas ostatnich wyborów wielu z nich zachęcało wiernych, aby kierowali się ich stanowiskiem kandydatów m.in. wobec aborcji, homoseksualizmu czy antykoncepcji.

Według sondażu ponad dwie trzecie członków wspólnot ewangelikalnych wspiera Trumpa, a 15 proc. chce oddać głos Clinton. Mimo popełnianych błędów kandydat Republikanów cieszy się poparciem tzw. konserwatywnej części protestantów, „Kościołów” zielonoświątkowych, środowisk żydowskich, oraz wielu katolików jednoznacznie przeciwnych aborcji, legalizacji „małżeństw” homoseksualnych i ograniczenia dostępu do broni. Natomiast Clinton może być pewna głosów ze strony liberalnego nurtu zarówno protestantów, jak i katolików oraz żydów.

Wybory prezydenckie w USA odbędą się we wtorek 8 listopada. W ich wyniku wyłoniony zostanie 45. prezydent Stanów Zjednoczonych. Według sondażu Ipsos/Reuters przewaga Hillary Clinton nad Donaldem Trumpem wynosi 5 proc. Natomiast sondaże telewizji Fox News oraz pracowni McClatchy-Marist wskazują, że różnica w poparciu dla obydwojga wynosi zaledwie 2 proc.

KAI

MWł

Za: PoloniaChristiana - pch24.pl (2016-11-08) | http://www.pch24.pl/kto-zostalby-prezydentem-usa--gdyby-glosowali-wylacznie-amerykanscy-katolicy-,47215,i.html

Skip to content