Katolicy nie mają powodu, by świętować początek Reformacji – uważa prefekt Kongregacji Nauki Wiary, kard. Gerhard Ludwig Müller. Opinię tę wyraził w książce-wywiadzie udzielonym hiszpańskiemu dziennikarzowi Carlosowi Granadosowi „Informe sobre la esperanza” (Raport o nadziei).
W 2017 r. przypadnie 500. rocznica rozpoczęcia Reformacji, która doprowadziła do rozłamu w zachodnim chrześcijaństwie i powstania Kościołów protestanckich. Ekumeniczne obchody zostaną zainaugurowane w Lund w Szwecji 31 października br. Weźmie w nich udział papież Franciszek.
– Jeśli jesteśmy przekonani, że Boże objawienie jest w całości zachowane i niezmienione w Piśmie Świętym i Tradycji, w doktrynie wiary, w sakramentach, w hierarchicznym ustroju Kościoła, opartym na sakramencie święceń, to nie możemy przyjąć, że istnieją wystarczające powody do odłączenia się od Kościoła – podkreślił kard. Müller.
Przypomniał też, że czołowi reformatorzy nazywali papieża Antychrystem, by „usprawiedliwić oddzielenie się” od Kościoła katolickiego.
Zdaniem niemieckiego purpurata, wielką przeszkodę dla ekumenizmu stanowi relatywizm i „bezkrytyczne przyjmowanie dzisiejszych ideologii”. – Protestantyzacja Kościoła katolickiego na fundamencie świeckiej wizji bez odniesienia do transcendencji nie tylko nie doprowadzi nas do pojednania z protestantami, ale także uniemożliwi nam spotkanie z tajemnicą Chrystusa – zaznaczył kard. Müller. Dodał, że to w Kościele jesteśmy depozytariuszami nadprzyrodzonego objawienia, któremu winni jesteśmy całkowite posłuszeństwo intelektu i woli.
KAI, kra