Aktualizacja strony została wstrzymana

Rosja przestanie uznawać orzeczenia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka

W zeszłym tygodniu Władimir Putin podpisał ustawę, która nie pozwala obywatelom rosyjskim odwoływać się do sądów międzynarodowych, takich jak np. Europejski Trybunał Praw Człowieka. Ustawa zdecydowanie poparta przez posłów obu izb rosyjskiej Dumy, przyznaje rodzimemu Trybunałowi Konstytucyjnemu prawo do ignorowania orzeczeń trybunału w Strassburgu poprzez ogłaszanie ich „niewykonalnymi”.

Tuż przed uchwaleniem nowych przepisów, przewodniczący rosyjskiego trybunału, Walerij Zorkin wezwał polityków do „przekształcenia systemu prawnego w kierunku surowości wojskowej”. Sędzia dał wyraźnie do zrozumienia, że nie ma nic przeciwko rozszerzeniu uprawnień organów ścigania w związku z narastającym zagrożeniem terrorystycznym. Zaapelował także o reformę ONZ w taki sposób, by uniknąć konfliktu między podstawowymi zasadami Karty Narodów Zjednoczonych a arbitralnymi interpretacjami sędziów.

Od 1996, tj. roku przystąpienia Rosji do Rady Europy, trybunał w Strassburgu służył obywatelom rosyjskim za najwyższą instancję odwoławczą, do której można było się zwrócić po wyczerpaniu apelacji we własnym kraju. W wielu przypadkach Europejski Trybunał Praw Człowieka wydawał wyroki upokarzające dla rządu w Moskwie np. sędziowie europejscy uchylili zakaz rejestracji Republikańskiej Partii Rosji. Orzekli także na korzyść zamordowanego już lidera opozycji Borysa Niemcowa w związku z jego bezprawnym zatrzymaniem i aresztowaniem. Zakwestionowali wreszcie surowe przepisy antyterrorystyczne, które służyły do penetracji środowiska dżihadystów w Północnym Kaukazie.

W ubiegłym roku trybunał nakazał rosyjskiemu rządowi zapłacić rekordowe odszkodowanie w wysokości 1,9 mld euro dla akcjonariuszy nieistniejącej już firmy energetycznej Jukos, która została rozwiązana i przejęta przez państwo po aresztowaniu w 2003 r. jego szefa i krytyka Kremla Michaiła Chodorkowskiego. Była to największa w historii suma odszkodowania zasądzona przez trybunał w Strassburgu. To właśnie z tego powodu Kreml zdecydował się przyjąć nowe prawo.

Ustawa wychodząca z założenia, że rosyjska konstytucja ma pierwszeństwo przed prawem międzynarodowym, zezwala na unieważnienie przez rodzimy trybunał orzeczeń wydanych przez sądy międzynarodowe, mimo, że Rosja ma podpisane i ratyfikowane konwencje międzynarodowe takie jak np. Europejska  Konwencja Praw Człowieka, która stanowi, iż państwa członkowskie „zobowiązują się do przestrzegania ostatecznego wyroku Trybunału we wszystkich sprawach, w których są stronami”.

ETPCZ właśnie teraz ma rozstrzygać w sprawie nr 75947/11, Dawidow i inni przeciwko Rosji, złożonej w związku ze sfałszowaniem wyników wyborów parlamentarnych w 2011 roku. Wyrok korzystny dla powoda zobowiązałby obecną Dumę Państwową do rozwiązania się i rozpisania kolejnych wyborów, a wszystkie jej ustawy przyjęte w ciągu ostatnich czterech lat byłyby nieważne.  

Źródło: worldaafairsjounral.org., kommersant.ru, AS.

 
Skip to content