Aktualizacja strony została wstrzymana

Islandia szykuje finansową rewolucję – prywatne banki nie będą mogły kreować pustego pieniądza

Na kartach raportu przygotowanego na zlecenie premiera Islandii eksperci zauważają, że polityka pieniężna wymyka się spod kontroli państwowych banków centralnych, za sprawą działań banków komercyjnych.

„Od 1970 r. kryzysy bankowe wydarzyły się 147 razy w 114 krajach, co spowodowało poważne zahamowanie wzrostu i wzrost długów. Mimo tak częstych klęsk, system bankowy pozostał praktycznie nietknięty i homogeniczny w skali świata” – portal bankier.pl cytuje wstęp  do raportu autorstwa Frosti Sigurjonssona, polityka rządzącej Partii Postępowej. Choć eksperci odnosili się do sytuacji swojego kraju, który międzynarodowi kapitaliści doprowadzili do ruiny wraz z wybuchem zapoczątkowanego w USA kryzysu finansowego, ich uwagi odnieść można z powodzeniem do całego globalnego systemu finansowego. 

Islandzcy eksperci dowodzą, że ekspansywna akcja kredytowa banków komercyjnych to nic innego jak kreowanie pustego pieniądza, tym samym państwowy bank centralny traci kontrolę nad polityką pieniężną. Oczywiście prowadzi to do eskalacji poszczególnych faz cyklu koniunkturalnego – w czasie dobrej koniunktury banki sztucznie ją nadymają podażą pustego pieniądza, w fazie kryzysu zaś gwałtownie zatrzymują jego dostęp. Działalność banków komercyjnych napędza inflację i utratę wartości narodowych walut. Do tak nonszalanckich zachowań skłaniają bankierów gwarancje państwowe dla ich spółek, tymczasem fundusze gwarancyjne, wobec rozmiaru katastrof wywołanych przez upadki dużych banków, okazują się i tak daleko niewystarczające. 

bankier.pl/kresy.pl

KOMENTARZ BIBUŁY: Nie za bardzo wierzymy w samorzutne inicjatywy przywódców Islandii zmierzające do autentycznej przebudowy systemu finansowego, a to z dwóch powodów: zarówno Prezydent kraju jak i Premier wywodzą się z tzw. Partii Postępu, czyli ultra-liberalnej partii, której historia i praktyka streszcza się w ich motto: „Plan liberałów na rzecz wzmocnienia rewolucji„, a chodzi oczywiście o Rewolucję Francuską. Po drugie, nie słychać jakoś wielkiej wrzawy globalistycznych organizacji, typu IMF, na takie propozycje. A przecież gdyby… Gdyby takowe propozycje przemian wychodziły ze strony np. dystrybucjonistów czy ekonomistów bazujących na katolickiej nauce społecznej, to klangor i akty potępieńcze byłyby słyszalne na cały świat. A w przypadku Islandii, raczej cisza.

Wnioskujemy zatem, że Islandia wytypowana została do jakiegoś eksperymentu przemiany finansowej, której wyniki wezmą pod uwagę globaliści, zmuszeni przecież do zasadniczej, choć na razie jeszcze nie wiadomo jakiej przebudowy istniejącego porządku monetarnego, finansowego, i w konsekwencji społecznego, przebudowy która wkrótce i nieuchronnie nastąpi. Islandia jest swoistym królikiem doświadczalnym poddawanym eksperymentom finansowym aplikowanym na zlecenie prestidigatorów spod znaku Rewolucji Francuskiej, a jej niemal idealne warunki – jest odizolowana geograficznie, ma niewiele ludności, a rządzą nią liberałowie sprzyjający gwałtownym a kontrolowanym przemianom – dały jej jest status wygodnego poletka dla takich prac.

Za: Kresy.pl (02 kwietnia 2015) | http://www.kresy.pl/wydarzenia,gospodarka?zobacz/islandia-szykuje-finansowa-rewolucje-prywatne-banki-nie-beda-mogly-kreowac-pustego-pieniadza

Skip to content