Aktualizacja strony została wstrzymana

A miało być tak pięknie… „Plus Minus” o polskich biskupach, którzy rozczarowali salon

Kiedyś byli nadzieją tzw. katolików otwartych i całego liberalnego salonu. Obecnie należą do najzacieklej atakowanych polskich hierarchów kościelnych. „Rzeczpospolita” przybliża sylwetki duchownych będących „purpurowym rozczarowaniem salonu”.

Co łączy abp. Stanisława Gądeckiego oraz abp. Henryka Hosera? Między innymi to, że zawiedli pokładane w nich przez liberałów nadzieje „na nowe otwarcie w Kościele nad Wisłą” – donosi magazyn „Plus Minus”. 

„Arcybiskup Stanisław Gądecki, od roku przewodniczący polskiego episkopatu, rozczarował liberałów. Jasno wyraża swój sprzeciw wobec ideologii gender, wskazuje na zagrożenia konwencji antyprzemocowej i wyraźnie mówi, że Kościół nigdy nie zaakceptuje metody zapłodnienia pozaustrojowego. Hierarcha, którego jeszcze kilka lat temu lewicujące mainsteramowe media zaliczały do liberalnego skrzydła w episkopacie, dziś uważany jest za konserwatystę” – czytamy w artykule Tomasza Krzyżaka zamieszczonym w dzienniku „Rzeczpospolita. Plus Minus”.

Podobne nadzieje wiązano z arcybiskupem Henrykiem Hoserem. Okazały się one płonne. „Po siedmiu latach arcybiskup Hoser stał się ucieleśnieniem całego zła w polskim Kościele, który nie tylko groził posłom ekskomuniką, ale zakneblował też krnąbrnego kapłana. A do tego sprzeciwia się in vitro” – pisze Krzyżak.

Jedno się jednak nie zmieniło. Przez cały ten czas „etatowym” przedstawicielem katolickiego ciemnogrodu dla liberalnych mediów pozostawał arcybiskup Józef Michalik, którego już w 1995 roku Jarosław Gowin w swej publikacji „Kościół po komunizmie” zakwalifikował do grona katolików „zamkniętych”.

„Rok po tym jak episkopat wybrał nowe władze, widać wyraźnie, że podejmowane przez wiele lat próby podziału biskupów spaliły na panewce. Liberałom wymknął się bowiem także kardynał Stanisław Dziwisz – do niedawna symbol tzw. Kościoła łagiewnickiego. Krakowski purpurat jesienią ubiegłego roku jak gdyby nigdy nic nie pojawił się w Toruniu – kolebce Radia Maryja, by razem z jego słuchaczami świętować kolejną rocznicę powstania rozgłośni ojca Tadeusza Rydzyka” – podkreśla publicysta „Rzeczpospolitej”.

Tym, który najbardziej rozczarował salonowców bez wątpienia pozostaje abp. Gądecki. Jako współpracownik abp. Henryka Muszyńskiego zaangażowany w pracę Komisji ds. dialogu z Judaizmem był odbierany jako nadzieje tzw. katolików otwartych. Choć jego wybór na przewodniczącego Episkopatu publicysta „Wyborczej” Jan Turnau przywitał z „umiarkowaną nadzieję”. Ten sam publicysta jeszcze w 2004 roku „radował się, że metropolita został wiceszefem episkopatu”.

Co się zmieniło w ciągu 10 lat? „Otóż w episkopacie zaczęli dochodzić do głosu purpuraci postrzegani przez publicystów z Czerskiej jako jeszcze bardziej liberalni, a przy tym także bliscy PO” – uważa Krzyżak. Nowe nadzieje salon wiąże z młodszymi purpuratami. „W tym kontekście coraz głośniej wybrzmiewają nazwiska biskupa Edwarda Dajczaka, arcybiskupa Stanisława Budzika oraz abp. Wojciecha Polaka” – czytamy w dzienniku.

Zdaniem Tomasza Krzyżaka mainstream ma największy kłopot z tym, że  „Ewangelia jest ciągle ta sama, że orędzie Chrystusa jest niezmienne”. Salon gdyby mógł – jak pisze autor – „Ewangelię napisałby na nowo”.

W środę „Gazeta Wyborcza” po raz kolejny radowała się z nowych nominacji biskupich, dokonanych przez papieża Franciszka, z nadzieją wyglądając czegoś na kształt „wiosny liberalnego Kościoła”. Czy ich nadzieje znów okażą się płonne? Daj Boże!

Źródło: „Rzeczpospolita. Plus Minus”

luk

Za: PoloniaChristiana - pch24.pl (2015-03-20) | http://www.pch24.pl/a-mialo-byc-tak-pieknie-----plus-minus--o-polskich-biskupach--ktorzy-rozczarowali-salon,34690,i.html

Skip to content