Aktualizacja strony została wstrzymana

W tych dniach rozstrzygane są losy Europy i świata

Czy trójstronne rozmowy, które odbyły się w Moskwie, oraz dialog ekspertów i polityków w ramach Międzynarodowej Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium oraz przyszłe spotkanie w „normandzkim formacie” Władimira Putina, Angeli Merkel, Françoisa Hollande’a i Piotra Poroszenki powstrzymają wojnę na Ukrainie? Jeśli nie, to jaka jest alternatywa?

Czy przywódcy Rosji i Europy będą w stanie powstrzymać rozlew krwi na południowym wschodzie Ukrainy, czy pomogą ich intensywne wysiłki dyplomatyczne? Jaki wkład w rozwiązanie kryzysu wniosła Międzynarodowa Konferencja Bezpieczeństwa w Monachium? Czego można się spodziewać po spotkaniu w Mińsku w „normandzkim formacie”? Swoją opinią z radiem „Sputnik” podzielił się członek Europejskiego Parlamentu z ramienia Republiki Czeskiej Jiří Maštálka:

Konferencja w Monachium dokładnie pokazała rozbieżność wizji jej uczestników drogi rozwoju ostrej sytuacji konfliktowej w centrum Europy. Pomimo deklarowanych zapewnień, że interesy Europy i USA są zbieżne, że wszystkie problemy należy rozwiązywać w drodze rozmów, widoczna jest różnica podejść. USA nie wykluczają możliwości dostaw ukraińskiej armii sprzętu lotniczego, czyli znów (po raz któryś!) zamierzają pokazać, „kto rządzi w domu”. Wiadomo, że Moskwa nie może tego zaakceptować. Obecnie szczególnie ważko brzmią następujące słowa prezydenta Władimira Putina: Rosja nie zaakceptuje pokoju, przy którym będzie jeden ośrodek siły, narzucający wolę reszcie. Jednym słowem, po monachijskich dyskusjach odnoszę wrażenie, że Europa reprezentowana przez państwa liderów jest kategorycznie przeciwna rozwojowi konfliktu i rzeczywiście pokłada nadzieje w dyplomacji. Natomiast USA razem z lojalną wobec nich Polską mogą postawić na siłowy wariant.

Do czego może doprowadzić wyposażenie sił zbrojnych w amerykańską broń?

Jeszcze nie wiemy, skąd się wzięła broń, znaleziona na lotnisku w Doniecku, ponieważ była to broń amerykańskiego typu. Być może USA po cichu już zaczęły realizować swoje plany. Natomiast jeśli zaczną działać otwarcie, to po prostu wywołają w Europie, a może i na świecie, dużą wojnę. Wspieranie takiego ugrupowania, jak „ukraińska armia”, nie jest żartem. Oczywiście Pentagon opróżni część swoich magazynów wojskowych, niewiele zarobi na broni. A zapłacą za to – i to krwią – narody Europy. Uważam, że rozpoczęcie regularnych dostaw broni Kijowowi można przyrównać do wypowiedzenia wojny.

Jaka jest Pana wizja pokojowego uregulowania sytuacji?

Pierwsze to powstrzymanie działań zbrojnych. Następnie, trzeba ustalić konkretną granicę, strefę buforową zagwarantowaną przez czwórkę, która spotka się w Mińsku 11 lutego. A także przedstawić południowemu wschodowi Ukrainy szeroką autonomię. Jednak najważniejsze – powtarzam – to niezwłoczne schowanie broni. Ponadto potrzebne są gwarancje pomocy finansowej dla tych nieszczęśliwych regionów, w których wszystko zostało zniszczone, gdzie panuje prawdziwa katastrofa ekonomiczna i społeczna. Dodajmy, że Amerykanie mogliby pomóc, pokazując, że mogą występować nie tylko w roli światowego żandarma, ale również humanisty.

Czy oczekuje Pan decydujących rozwiązań po spotkaniu w Mińsku?

To spotkanie najpierw powinno się odbyć! Podejrzewam, że niektórzy będą bardzo się starać, aby przeszkodzić w przeprowadzeniu szczytu. Sytuacja gwałtownie się zmienia, trudno jest cokolwiek prognozować, nawet na najbliższe 72 godziny. Jednak jeśli sytuacja potoczy się zgodnie z planem, to „normandzki format” będzie w stanie położyć kres rozlewowi krwi i ostudzić gorące głowy tych, którzy (tak już się zdarzało) spróbują przeszkodzić w osiągnięciu pokoju eskalacją działań zbrojnych.

Krąży opinia, że obecna próba przeprowadzenia rozmów jest ostatnią szansą na zapobiegnięcie katastrofie wojskowej w Europie.

Kto wie, być może ostatnią. Ale mam jednak szczerą nadzieję, że rozsądek weźmie górę i staniemy się świadkami tego, jak czterech światowych liderów dokona historycznego przełomu w kierunku pokoju. Ponieważ strach pomyśleć o alternatywie takiego rozwoju wydarzeń”.

Gajane Chanowa

Za: Radio Głos Rosji (10.02.2015) | http://polish.ruvr.ru/2015_02_10/W-tych-dniach-rozstrzygane-sa-losy-Europy-i-swiata-9690/

Skip to content