Ojciec święty ekskomunikował dzisiaj przewodniczącą austriackiego ruchu postępowych pseudokatolików „Kościół to my” (Wir sind Kirche). Biskup Scheuer z Innsbrucka i kard. Schoenborn z Wiednia są załamani.
Mała rzecz a cieszy.
Kimże On jest, aby osądzać? Jest papieżem. Osądzanie to Jego robota.
Napisał Dextimus dnia 22.5.14
Za: Breviarium – dawniej: Kronika Novus Ordo (22 maja 2014)
Liderzy Wir sind Kirche ekskomunikowani
Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej uściśliło, że przewodnicząca ruchu „Wir sind Kirche” (Jesteśmy Kościołem), 67-letnią Martha Heizer i jej mąż Gert zaciągnęli karę ekskomuniki mocą samego faktu (latae sententiae), a decyzję o jej zakomunikowaniu podjęła diecezja w Innsbrucku – podaje powołując się na Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej agencja I-Media.
Jednocześnie zaznaczono, że powodem jest symulowanie sprawowania Eucharystii, co jest poważnym przestępstwem („delictum gravius”) w prawie kościelnym. Jak wyjaśniono, dr Heizer od dwóch i pół roku głosi publicznie, że wraz ze swym mężem i parą innych wiernych prowadzą takie celebracje we własnym domu. Proponowała ona sprawowanie Eucharystii prywatnie, bez kapłanów, aby w ten sposób wprowadzić „kapłaństwo kobiet”. Wyjaśniała, że w trakcie tych celebracji „Kościoła domowego” używają jedynie Biblii i modlą się spontanicznie. Stolica Apostolska postępowanie w sprawie tych „Mszy prywatnych” prowadziła przez kilka lat.
Nałożenie ekskomuniki oznacza, że osoby które ją zaciągnęły, bez uprzedniego zwolnienia z tej kary przez Stolicę Apostolską, nie mogą przyjmować sakramentów Kościoła. Wczoraj wieczorem dekret o ekskomunice osobiście chciał dostarczyć obydwojgu biskup Innsbrucku, Manfred Scheuer, ale nie został przyjęty.
Grupa „Wir sind Kirche” (niem. – my jesteśmy Kościołem) skupia początkowo niemieckojęzycznych „postępowych katolików” samych siebie nazywających Kościołem Otwartym, a także postępowych księży. Grupa zapoczątkowała działalność „kościelnym referendum” w połowie lat dziewięćdziesiątych, dziś ma swoje oddziały i przedstawicielstwa w ponad 20 krajach na całym świecie.
Liderzy WsK uczynili Kościołowi wiele zła sprowadzając na niewłaściwe ścieżki setki osób. Postulowali zniesienie celibatu, żądali dostępu do święceń diakonatu dla kobiet oraz wyświęcania kobiet na księży, chcieli sami decydować o wyborze lokalnych biskupów. Co ważne żądali także zniesienia nauki katolickiej w kwestii etyki seksualnej i przyznania „prymatu sumienia” nad Dekalogiem.
Wir sind Kirche zasłynęło również wezwaniem świętego Jana Pawła II do abdykacji z urzędu na tydzień przed oficjalnymi obchodami 25. rocznicy jego wyboru na Stolicę Piotrową. Według WsK zaangażowanych w ruch, podczas swojego pontyfikatu papież „zabarykadował wiele okien i drzwi w wewnątrzkościelnych dyskusjach”.
Według liderów Wir sind Kirche Kościół powinien – w przeciwieństwie do tego czego nauczał Pan Jezus – udzielać Komunii Świętej rozwodnikom. Dziś niestety wielu biskupów jest zarażonych tego typu poglądami, miejmy nadzieję że decyzja o ekskomunice nałożonej na Marthę Heizer otrząsną się i zejdą ze złej drogi.
Źródło: KAI/PCh24.pl
kra, luk
Z kim przyjaźni się liderka Wir sind Kirche?
Liderka modernistycznego ruchu Wir sind Kirche, 67-letnia Marthy Heizer, która wraz z mężem zaciągnęła karę ekskomuniki, jest przyjaciółką kardynała Christopha Schönborna – donosi „Die Welt”. Sam problem symulowania sakramentu w ramach „modernizacji” Kościoła trwał już od lat.
Kardynał Christoph Schönborn komentując sprawę dla „Kathpress” stwierdził, że „jeśli ktoś w tak centralnej dla Kościoła kwestii jak Eucharystia idzie odrębną drogą, która leży poza naszą wiarą, tę drogę propaguje, to jest to poważny krok poza wspólnotę Kościoła”. Pochwalił też decyzję biskupa Innsbrucka o potwierdzeniu zaciągnięcia kary.
Martha Heizer wraz z mężem odmówiła przyjęcia dekretu potwierdzającego zaciągnięcie kary. W wydanym później komunikacie stwierdziła, że jest „głęboko zszokowana, że znalazła się w tej samej kategorii wiernych co księża-pedofile”. Jej zdaniem ma to wskazywać, że „Kościół katolicki dalej potrzebuje odnowy”.
– Jest nas piątka i celebracja jest zawsze inna. Siedzimy przy stole. To zwykła celebracja Eucharystii, taka jak w kościele parafialnym. Nie używamy żadnych tekstów poza Pismem świętym. Modlimy się spontanicznie. Mamy chleb i wino, prosimy Ducha świętego by przemienił je i nas. Razem jemy i pijemy, śpiewamy i dużo się modlimy – podkreślała Heizer jeszcze w roku 2012. – Uważam, że nie musimy być nawet szczególnie religijni, by przemieniać chleb i wino. Tego dokonuje Duch święty, przy Jego bądź Jej dyskrecji – stwierdziła.
Rozmawiając z „Der Standard” Heizer podkreślała, że nie jest zainteresowana kościelną oceną jej „celebracji”. – Dla nas jest to Eucharystia, nas to cieszy i nam to służy – twierdziła. Heizer twierdziła wówczas, że nie jest to prowokacją dokonywaną w imię interesów Wir sind Kirche, podkreślała jednak, że chodzi o… wywołanie „dyskusji” dotyczącej sakramentów i przyszłości Kościoła.
Jak podkreśla „Die Welt” Martha Heizer jest jedną z najbardziej wpływowych postaci w „ruchu reformatorskim”. Równocześnie z kardynałem Christophem Schönbornem mają ją łączyć więzy bliskiej przyjaźni. W obronę progresistki zaangażował się przewodniczący Wir sind Kirche, Christian Weisner. Weisner stwierdził, że… Kościół powinien być zadowolony z działań kobiety. Podkreślił, że podobne praktyki stosuje wiele innych grup na całym świecie, zwłaszcza w regionach, w których brakuje duchownych. – Zamiast nakładać kary Kościół powinien być zadowolony z takiej nowej formy zaangażowania świeckich – stwierdził przewodniczący Wir Sind Kirche.
Źródło: welt.de, „Der Standard”
mat