Aktualizacja strony została wstrzymana

Mason przewodniczącym Konferencji Francuskich Biskupów

Riposte Catholique opublikował artykuł o tym, że nowym przywódcą francuskich biskupów został Georges Pontier, arcybiskup Marsylii. Zastąpił kardynała Vingt-Troisa, arcybiskupa Paryża, który sprawował te funkcję przez dwie kadencje.

Geroges Pointier, biskup i mason.

70-letni nowy przewodniczący jest wielkim zwolennikiem dialogu międzywyznaniowego z islamem, drugiej największej religii we Francji. W 2009 roku chwalił islam podczas ramadanu, mówiąc katolikom, że muszą wychodzić poza siebie, by odkryć wartości przekazywane przez religię muzułmańską i bardziej się starać, by być przyjaznymi wobec muzułmanów.

Arcybiskup Marsylii, b. przewodniczący CEFAL (Franko-Latynoski Komitet Biskupów) również wyraźnie popiera teologię wyzwolenia, która zadowala postępowców.

I tak jak włoscy masoni pochwalili wybór Franciszka jako papieża, francuscy masoni entuzjastycznie pochwalił wybór arcybiskupa Pontiera na szefa francuskich biskupów. Rzeczywiście powinni, ponieważ abp Pontier jest członkiem Wielkiego Wschodu Francji.

Jak mówi wspomniany wcześniej artykuł, Pontier regularnie bierze udział w spotkaniach masońskich. Zapytany przez wiernych na ten temat podczas wizyty duszpasterskiej, Pontier nie zaprzeczył członkostwu w masonerii, mimo że jest to sprzeczne z prawem i tradycją Kościoła. [Ależ nie! To przecież kolejny „genialny pomysł” Kościoła Posoborzastego – admin]

Tak samo, jak szokująca jest ta rewelacja, że szef francuskich biskupów jest masonem, tak szokujące jest milczenie prasy katolickiej na ten temat. Prawie nie skomentowano stanowiska abpa Pontiera.

Rytuał masoński, w którym obecnie biorą udział katolicy

Można tylko się zastanawiać co papież Leon XIII myślałby o obecnej sytuacji francuskiej hierarchii. Nie trudno się domyślić, że podjąłby akcję zatrzymania odważnych masońskich planów „wymieszania” złego z dobrym, o czym ostrzegł w encyklice Humanum genus z 2 kwietnia 1884:

Czym więc są i jaką drogę obierają wolnomularze, dostatecznie pokazuje się z tego, cośmy pokrótce przedstawili. Główne ich dogmaty tak całkowicie i tak oczywiście uchybiają rozumowi, że nie można sobie wyobrazić czegoś bardziej przewrotnego.

Istotnie, chcieć zniszczyć religię i Kościół, które sam Bóg założył i którymi aż do skończenia świata opiekować się obiecał, po to, by po osiemnastu stuleciach przywrócić na nowo obyczaje i instytucje pogańskie, to szczyt szaleństwa i najzuchwalszej bezbożności.
Lecz nie mniej straszne jest i nie do zniesienia, że się ze wzgardą odrzuca dobrodziejstwa miłościwie wysłużone przez Jezusa Chrystusa nie tylko dla poszczególnych ludzi, lecz także dla ludzi zespolonych w rodzinach i narodach, dobrodziejstwa, którym sami nawet wrogowie przyznają wartość nieocenioną. W tych szalonych i godnych napiętnowania zamiarach widoczna jest ta sama nieubłagana nienawiść i żądza odwetu, jaką Szatan pała przeciw Jezusowi Chrystusowi.

Również i druga namiętna dążność wolnomularzy, zmierzająca do zniszczenia fundamentów prawości i przyzwoitości i do popierania tych, którzy chcieliby, aby tak jak zwierzętom wolno im było robić wszystko, na co im przyjdzie ochota – to nie jest nic innego, jak okrywanie rodzaju ludzkiego hańbą i sromotą i pchanie go do ruiny. To zło jeszcze urasta na skutek zagrożeń, jakie zawisły nad życiem rodzinnym i nad społeczeństwami.

Jak to przedstawiliśmy gdzie indziej, wszystkie narody, wszystkie wieki uznają małżeństwo za rzecz świętą i związaną z religią, a prawo Boże zatroszczyło się o to, żeby związki małżeńskie były nierozerwalne. Lecz jeśli staną się one czymś li tylko świeckim, jeśli wolno będzie rozrywać je, rodzina stanie się łupem zamętu i rozpadu, kobiety zostaną odarte ze swej godności, a potomstwo będzie niepewne swych praw i bezpieczeństwa.

Ignorować całkowicie religię w sferze publicznej i w układaniu i prowadzeniu spraw państwowych, pomijać zupełnie Boga, jak gdyby Go wcale nie było, jest takim zuchwalstwem, jakie u pogan nawet niesłychaną było rzeczą, bo także oni w sercach swych tak głęboko mieli wpojoną nie tylko wiarę w bogów, ale i potrzebę religii, że ich zdaniem łatwiej można by znaleźć miasto bez fundamentów, aniżeli bez Boga.

W rzeczy samej ludzka społeczność, do której z natury jesteśmy przeznaczeni, jest dziełem samego Boga i od Niego też, jako ze swego źródła, wypływa cała siła i trwałość nieprzeliczonych dóbr, jakimi jest ubogacona. Jak przeto sam głos natury wzywa nas, poszczególnych ludzi, abyśmy pobożnie i święcie czcili Boga, ponieważ i samo życie, i wszelkie dobra życiu towarzyszące od Boga otrzymaliśmy, podobnie – z tego samego powodu – powinny to czynić narody i państwa.

Mark Stabinski – 10.06.2013, tłumaczenie Ola Gordon

„President of French Bishops’ Conference Is a Freemason
http://www.traditioninaction.org/History/G_021_Bishop.htm

Za: Dziennik gajowego Maruchy (2013-06-13) | http://marucha.wordpress.com/2013/06/13/mason-przewodniczacym-konferencji-francuskich-biskupow/

Skip to content