Aktualizacja strony została wstrzymana

Komu sobór odebrał chęć do życia?

W 1971 roku Evelyn Waugh wraz z ponad pięćdziesięcioma innymi uczonymi, literatami i artystami brytyjskimi podpisał petycję do Pawła VI w obronie klasycznego rytu rzymskiego.

Komu sobór odebrał chęć do życia?Z okazji pięćdziesiątej rocznicy początku obrad Vaticanum II zasłużona katolicka oficyna wydawnicza Ignatius Press opublikowała wznowienie edycji korespondencji między Evelynem Waugh – jednym z największych brytyjskich pisarzy w dwudziestym wieku, wielkim konwertytą na katolicyzm – a kardynałem Johnem C. Heenanem, arcybiskupem Westminsteru. Publikowane listy są wyrazem wielkiego bólu człowieka, dla którego Msza Święta była „tym, co najważniejsze w życiu” – jak mówił w 1972 roku na pogrzebie autora „Znowu w Brideshead” w westminsterskiej katedrze kaznodzieja, ks. Philip Caraman TJ. Ten największy skarb był mu systematycznie odbierany przez tzw. reformy posoborowe w dziedzinie liturgii. Zresztą Waugh bardzo krytycznie odnosił się już do zmian – kosmetycznych w porównaniu z rewolucją liturgiczną Bugniniego – które w liturgii miały miejsce pod koniec pontyfikatu Piusa XII (np. innowacji dotyczących sposobu celebracji Wielkiego Tygodnia, wprowadzonych w 1955 roku).

W 1965 roku, gdy na Wyspach zaczął już mocno wiać „duch soboru” pisarz pisał do kardynała Heenana: Proszę się modlić, abym wytrwał w wierze, bowiem każde uczestnictwo we Mszy pozostawia mnie bez pocieszenia i wzmocnienia. Oby Bóg pozwolił, bym nigdy nie dokonał apostazji, ale obecnie chodzenie do kościoła jest dla mnie wielką próbą. W tym samym roku, w liście do innego adresata Evelyn Waugh pisał: Nowa liturgia jest dla mnie pokusą wobec Wiary, Nadziei i Miłości, ale nigdy – oby Bóg pozwolił – nie przywiedzie mnie to do apostazji. W 1966 roku w liście do lady Diany Cooper przyznawał: sobór watykański odebrał mi chęć do życia […] Jeszcze nie unurzałem się w benzynie i nie podpaliłem, ale uparcie trwam przy Wierze, bez radości.

Evelyn Waugh oceniał Novus Ordo jako rezultat działań dziwnego przymierza między archeologami zajętymi spekulacjami na temat rytami z II wieku i modernistami, który chcą nadać Kościołowi charakter naszej, godnej pożałowania epoki. Działając razem nazywają się oni ’liturgistami’. Niejednokrotnie w swoich listach Waugh podkreślał arogancję owych „ekspertów od liturgii” – zarówno duchownych jak i świeckich – zupełnie nie liczących się z odczuciami tzw. zwykłych wiernych: Gdy młodzi teologowie mówią […] o Komunii Świętej jako o ‘społecznym posiłku’, zyskują bardzo mało odzewu w sercach i umysłach ich mniej wyrafinowanych braci.

A przecież Evelyn Waugh nie był jedynym prominentnym przedstawicielem kultury na Wyspach, którzy wyrażali swój ból i obawy z powodu dokonującej się dewastacji prastarej liturgii Kościoła rzymskiego. W 1971 pisarz razem z ponad pięćdziesięcioma innymi uczonymi, literatami i artystami brytyjskimi podpisał petycję do Pawła VI w obronie klasycznego rytu rzymskiego. Wśród sygnatariuszy przypominających nie tylko o duchowych skarbach Mszy Świętej odprawianej w tym rycie, ale również o jej kulturotwórczym działaniu („jej wspaniałe teksy łacińskie były inspiracją dla szeregu wspaniałych osiągnięć w sztuce, dzieł poetyckich, filozoficznych, muzycznych, architektonicznych, malarskich i rzeźbiarskich”) była również „Królowa kryminału”. To z tego powodu niekiedy indult, który został udzielony dla Anglii i Walii na odprawianie „starej Mszy” jest nazywany „indultem Agaty Christie”. Podobno papież Paweł VI osobiście uwielbiał twórczość pisarki.

Na co mogą przydać się dobre kryminały…

Grzegorz Kucharczyk

Fot. TopFoto/Forum

Za: Polonia Christiana (2012-11-16) | http://www.pch24.pl/komu-sobor-odebral-chec-do-zycia-,10038,i.html

Skip to content