Aktualizacja strony została wstrzymana

Trójmiasto mafii i Platformy

Znajomy „Nikosia” Marius O., w którego domu według „Wprost” odbywały się narady na temat interesów Amber Gold, był w 2006 r. na imieninach Lecha Wałęsy – ustaliła „Gazeta Polska”. Były prezydent reklamował też produkowaną przez Mariusa O. wódkę Hevelius na okładce niszowego pisma trójmiejskich elit „Twój wieczór”. Jego redaktorem naczelnym jest inny znajomy „Nikosia” – Michał Antoniszyn ps. Mecenas, dawny właściciel klubu „Maxim”.

19 czerwca 2006 r. Lech Wałęsa wyprawia imieniny z udziałem licznych VIP-ów, na czele z liderem opozycji Donaldem Tuskiem. Razem z nimi bawi się Marius O., o którym głośno jest w ostatnich tygodniach przy okazji afery Amber Gold. „Wielu jego przyjaciół to znani trójmiejscy gangsterzy, jak Jan P. ksywa Tygrys i nieżyjący Nikodem S. ps. Nikoś” – napisał o nim wspomniany tygodnik.

Na imieninach jest też inny bohater afery Amber Gold – prezes Portu Lotniczego im. Lecha Wałęsy Włodzimierz Machczyński, który według Marcina P. zachęcał go do zatrudnienia Michała Tuska.

Wśród śmietanki politycznej III RP uwijają się hostessy w niebieskich sukienkach w odcieniu kobaltowym ze wstęgami z napisem „Hevelius Vodka”. Producentem wódki jest Marius O. Lech Wałęsa robi sobie zdjęcie z dwiema młodymi hostessami. Umieszczone zostaje ono na okładce pisma „Twój wieczór”.

Według pisma, ta współpraca nie była jednorazowa. Mariusz O. „produkuje wódkę Hevelius, promowaną na wielu wybrzeżowych przyjęciach, m.in. na urodzinach i imieninach prezydenta Lecha Wałęsy” – czytamy w artykule z 8 kwietnia 2008 r.

„Twój wieczór” to niszowe pismo, specjalizuje się w fotoreportażach z życia trójmiejskich elit. Jego redaktorem naczelnym jest Michał Antoniszyn. W 1990 r., dzięki interesom z czasów PRL, obaj wymienieni znajomi „Nikosia” znajdowali się na liście najbogatszych Polaków według tygodnika „Wprost”. Marius O. zajmował na niej miejsce 10., a Michał Antoniszyn 35.

„Źarłoczny rekin” zachwycony Tuskiem

Przenikanie się świata polityki, biznesu, kultury i przestępczości zorganizowanej to zjawisko typowe dla III RP. Nigdzie jednak po 1989 r. lokalne elity nie robiły tego tak otwarcie jak w Trójmieście. Stąd strach Donalda Tuska przed powołaniem komisji śledczej ws. afery Amber Gold, która ujawniłaby te powiązania na oczach milionów telewidzów.

Michał Antoniszyn ps. Mecenas należał do najbogatszych obywateli PRL, a jego milicyjne akta nosiły kryptonim „Źarłoczny rekin”. Milicja nie przyczepiła się jednak nigdy do jego interesów. Jego lokal „Maxim”, w którym drink kosztował tyle co miesięczna pensja przeciętnego obywatela, upodobali sobie trójmiejscy gangsterzy, w tym Sławomir M. ps. Turysta, porwany i zamordowany w 2000 r. Ochroniarzem był tu wspomniany Nikodem Skotarczak ps. Nikoś, zastrzelony w 1998 r. W ostatnich latach w gazecie Antoniszyna nie brak zachwytów nad Tuskiem i jego rządami.

„Rządowi Tuska należą się za nią wielkie brawa. I tylko dziwi, że poprzedni rząd – PiS, tak odważny w reformowaniu Polski, tą sprawą się nie zajął” – czytamy w jednym ze wstępniaków, dotyczącym OFE. „Premier Donald Tusk przekazał na licytację osobiste pióro i kryształowy przycisk do papieru z mosiężnym orłem. Arcybiskup Tadeusz Gocłowski podarował płaskorzeźbę wartą kilka tysięcy złotych” – głosi relacja z balu charytatywnego w Pomorskiej Izbie Gospodarczej Restauratorów i Hotelarzy. Inny z tekstów zachwala działacza PO Michała Owczarczaka: „Mieliście go Państwo okazję poznać jako asystenta Donalda Tuska. (…) za najciekawsze doświadczenie uważa pomoc (mimo że niewielką) w pisaniu ostatniej książki Donalda Tuska”.

Marius O. na salonach

Także Marius O. przez lata był człowiekiem, z którym nie wstydziły się pokazywać trójmiejskie elity, nie tylko na imieninach Wałęsy. Mimo że wszyscy dobrze poinformowani znali jego przeszłość.

7 lipca 2007 r. odbywa się jego ślub z Wiolettą Jażdżewską, Miss Ziemi Kościerskiej oraz Miss Wybrzeżowej Gastronomii. Ceremonia odbywa się w Pałacu Opatów w Oliwie, a wesele w sopockim Grand Hotelu. Prawdziwą sensacją jest pojawienie się na weselu niemieckiego zespołu Boney M.

Poprawiny odbywają się w domu O., tym samym, w którym według „Wprost” naradzano się w sprawie Amber Gold, czemu sami zainteresowani zresztą gorąco zaprzeczają. Na weselu pojawia się m.in. znany aktor Zbigniew Buczkowski oraz Barbara Tomaszewska – właścicielka firmy „Thomas”. Są także Dobromir Kułakowski i Bartosz Głowacki, jak określa „Twój wieczór” -„młodzi biznesmeni, właściciele kilku dyskotek, restauracji i Hotelu Królewskiego na gdańskiej Ołowiance”.

W 2007 r. z okazji otwarcia zmodernizowanego klubu Złoty Ul w Sopocie Marius O. urządza pokaz mody. Konferansjerkę w czasie pokazu prowadzi reżyser i aktor Mariusz Pujszo, znany ostatnio z filmu „Kac Wawa” oraz serialu „Ojciec Mateusz”.

Z kolei w 2006 r. Marius O. uczestniczy w bankiecie z okazji Festiwalu Teatru Polskiego Radia i Teatru Telewizji Polskiej „Dwa Teatry”. Są na nim czołowi aktorzy, na czele z Krystyną Jandą, Janem Englertem i Krzysztofem Kolbergerem.

Płonie dyskoteka asystenta Karnowskiego

Środowisko restauratorów stanowi istotną część trójmiejskiego układu – to na klubach, dyskotekach i restauracjach zarabia się w nadmorskich kurortach. Jak wyglądają owe interesy, pokazuje przykład Sopotu, którego prezydent Jacek Karnowski był niegdyś skarbnikiem pomorskiej PO, macierzystej organizacji partyjnej Donalda Tuska. Dziś zasiada on w radzie nadzorczej Portu Lotniczego im. Lecha Wałęsy, który zatrudnił jego syna.

8 lutego 2009 r. nad Sopotem unosi się potężna chmura dymu. To płonie dyskoteka Copacabana. A jej początki wyglądały obiecująco. W 2004 r. Sopot organizował konkursy na wynajem plaży. Jacek Karnowski był wówczas skarbnikiem pomorskiej PO. Wojciech Chmielecki, asystent Karnowskiego, zasiadał wtedy w komisji rozpatrującej konkursowe oferty.

Na północny odcinek plaży wpłynęła tylko jedna oferta – od Fundacji Źeglarskiej. W jej władzach, jak pisała lokalna „GW”, zasiadał… Wojciech Chmielecki. Fundacja otrzymała prawo do użytkowania plaży przez cztery letnie miesiące przez trzy lata. Za półdarmo – miała płacić 10 tys. zł czynszu.

Dlatego tak tanio? Chodziło o misję. Miała ona rozwijać żeglarstwo – budować pomosty, otwierać wypożyczalnie łódek. Tymczasem stanęła tam potężna dyskoteka, przy której realizacja misji znalazła się na marginesie. Obroty firm dzierżawiących teren od fundacji zaczęły sięgać milionów złotych.

Tak kręciło się to aż do 2008 r., gdy nagłośnienie sprawy stało się już niebezpieczne dla władz Sopotu. 22 stycznia 2009 r. wojewoda pomorski nakazał rozebrać dyskotekę. Dwa tygodnie później Copacabana w niewyjaśnionych okolicznościach spłonęła. W czerwcu 2009 r. prokuratura umorzyła śledztwo w tej sprawie. Jak poinformowała prokurator Barbara Skibicka, z powodu niewykrycia sprawcy podpalenia.

O Chmieleckim głośno było w 2006 r. za sprawą zdarzenia, do którego doszło na sopockim Monciaku. Sopocki artysta Bartek „Kali” Kalinowski śpiewał tam przy okazji miejskiej parady piosenkę o mafijnych układach rządzących miastem, w którym „żyją jak lordy ubeckie mordy”.

Jak relacjonował, po jej odśpiewaniu podszedł do niego Chmielecki, podał mu telefon, mówiąc, że ktoś chce z nim rozmawiać. Jak się okazało, był to jeden z sopockich restauratorów. Powiedział artyście, by nie śpiewał piosenek o Karnowskim, bo z jego układu „my wszyscy żyjemy”. Według relacji Kalinowskiego spytał go, czy chce kopać sobie dół w lesie, pływać w worku w Motławie albo trafić do psychiatryka, gdzie dyrektorami są „znajomi”. Chmielecki wszystkiemu zaprzeczył. Prokuratura umorzyła sprawę.

Edwin Myszk i rzecznik Adamowicza

Wpływową postacią w Trójmieście pozostaje biznesmen Edwin Myszk, który był wtyką SB w trójmiejskiej opozycji, a także wspólnikiem „Nikosia”. W 1988 r. Myszk i „Nikoś” zorganizowali podziemne wydawnictwo. „Tajna” oficyna wydawała zakazane książki, a nawet… Biblię, którą rozprowadziły parafie.

Za postać odrażającą uznawało Myszka nawet wielu przeciwników lustracji. „Edwin obciążał nas dokładnie tak, jak życzył sobie tego oficer śledczy” – pisał w książce „Gwiezdny czas” Jacek Kuroń. Za najniebezpieczniejszego z agentów rozpracowujących opozycję uznał go Bogdan Borusewicz. Myszk na powielaczu wydał m.in. dwa fałszywe numery „Robotnika Wybrzeża”. Zaatakował w nich Borusewicza i Andrzeja Gwiazdę, twierdząc, że reprezentują linię antyrobotniczą.

Można pomyśleć, że kto jak kto, ale taka postać obłożona będzie przez elity infamią. Ale nie w Trójmieście. W III RP, gdy wyszła na jaw jego przeszłość, redaktorem naczelnym działu książkowego Tower Press Edwina Myszka był Antoni Pawlak. Dziś jest on rzecznikiem Pawła Adamowicza, prezydenta Gdańska.

Postrzelony „Kura” i jubileusz PO

11 czerwca 2011 r. Platforma Obywatelska hucznie obchodzi 10 lat. Konwencja z tej okazji odbywa się w gdańskiej hali Ergo Arena. Patron tytularny hali to grupa Ergo Hestia. Założycielem firmy ubezpieczeniowej Hestia (zanim stała się ona częścią niemieckiej grupy Ergo) był Wojciech Kurowski ps. Kura. Był on ranny w nogę przy okazji zamachu na „Nikosia” w agencji towarzyskiej Las Vegas. Poprzedniego dnia obaj panowie obchodzili imieniny „Kury”. Jego postać sportretował Kazik Staszewski w piosence „Gdy mam, co chcę, wtedy więcej chcę” słowami „Kiedyś jumałem papierosy z TIR-ów, dziś ubezpieczam uczciwych i bandytów”.

Salon zrobił wiele, by środowisku przestępczemu Trójmiasta dorobić romantyczną legendę. Najsłynniejszym tego przykładem jest film „Sztos”, w którym w epizodzie wystąpił sam „Nikoś”. Jego reżyserem był Olaf Lubaszenko, w ostatniej kampanii wyborczej członek komitetu poparcia Bronisława Komorowskiego. W myśl owej legendy końcówka PRL i początki transformacji miały być czasami Dzikiego Zachodu, a przestępcy ludźmi pełnymi fantazji. Fakty pokazują, że rzeczywistość była całkiem inna – gangsterzy z esbeckim rodowodem zawdzięczali pieniądze wsparciu komunistycznych służb i polityków, a nie własnej ułańskiej fantazji. Zamiast legendy ciągnie się za nimi smród nierozliczonego totalitarnego ustroju.

Piotr Lisiewicz

Za: Publikacje "Gazety Polskiej" (29.08.2012) | http://autorzygazetypolskiej.salon24.pl/443804,trojmiasto-mafii-i-platformy

Skip to content