Aktualizacja strony została wstrzymana

Jakim cudem dzwoniono ze spalonego telefonu

Telefon używany przez Lecha Kaczyńskiego, z którego wykonano w Rosji trzy połączenia, był tak zniszczony, że nie można było go użytkować.

Coraz więcej danych wskazuje na to, że telefon został celowo spalony już po wykonaniu połączeń. Jak wynika ze zdjęcia zamieszczonego niżej, całkowitemu zniszczeniu uległa górna część telefonu, w miejscu, w którym znajdował się zapisany numer aparatu, tzw. IMEI. Jest to niepowtarzalny numer, swojego rodzaju „DNA telefonu”, które pozwala zidentyfikować konkretny aparat.

(Z tego aparatu z Rosji wykonano trzykrotne połączenie; fot arch.)

– Kto i dlaczego zainscenizował tę sytuację, a przede wszystkim, kiedy naprawdę do tego doszło, będzie można ustalić dopiero po solidnym i uczciwym śledztwie, ujawnieniu dokładnych billingów i po wyjaśnieniu, dlaczego nie zadziałała blokada telefonów, którą podobno na polecenie premiera Tuska zarządził Jacek Cichocki zaraz po katastrofie – uważa Antoni Macierewicz (PiS), przewodniczący parlamentarnego zespołu ds. wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej.

W telefonie, z którego wykonano w Rosji trzy połączenia, znajdowała się karta SIM zarejestrowana na numer 505-114-114, z którego najczęściej dzwonił prezydent Kaczyński. Z dokumentów, do których dotarliśmy, wynika, że Rosjanie nie wskazali numeru sektora, w którym został znaleziony ten aparat, w przeciwieństwie do innych urządzeń elektronicznych, przy których podano sektor, a w niektórych wypadkach nawet nazwisko osoby, do której należał odnaleziony sprzęt.

Jak ujawniliśmy we wczorajszym wydaniu „Gazety Polskiej Codziennie”, prezydent Lech Kaczyński zabrał ze sobą do Katynia dwa telefony.

– Jak wynika z ustaleń śledztwa dotyczącego katastrofy smoleńskiej, prowadzonego przez Wojskową Prokuraturę Okręgową w Warszawie, na pokładzie samolotu Tu-154M nr 101 w dniu 10 kwietnia 2010 r. znajdowały się dwa telefony komórkowe użytkowane przez prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego, z których jeden był włączony w czasie katastrofy i logował się na terenie Federacji Rosyjskiej. Telefon ten został przekazany w dniu 13 kwietnia 2010 r. stronie polskiej. Drugi telefon komórkowy został przekazany rodzinie zmarłego prezydenta w Moskwie, a następnie przekazany Wojskowej Prokuraturze Okręgowej w Warszawie przez pełnomocnika rodziny zmarłego. Telefon ten nie logował się do rosyjskiej sieci komórkowej, co oznacza, że nie był włączony – poinformował nas płk Zbigniew Rzepa, rzecznik Naczelnej Prokuratury Wojskowej.

– Aparat telefoniczny, który otrzymałam wraz z innymi rzeczami rodziców, był uszkodzony. Mąż jednak bez problemu otworzył go i sprawdził kartę SIM w innym aparacie, numer był nieaktywny. To była ta stara karta SIM, jeszcze sieci telefonicznej IDEA, najprawdopodobniej z czasów, gdy tata był ministrem sprawiedliwości – mówi nam Marta Kaczyńska, córka tragicznie zmarłej pary prezydenckiej.

Na jaki numer była zarejestrowana karta SIM, która znajdowała się w telefonie przekazanym Marcie Kaczyńskiej, nie wiadomo, ponieważ taka informacja nie trafiła do rodziny prezydenta. Marta Kaczyńska była przekona, że przekazano jej telefon o numerze 505-114-114. Tymczasem z ekspertyzy ABW jasno wynika, że telefon o tym numerze został częściowo spalony i nigdy nie oddano go rodzinie.

Sprawa telefonu prezydenta Kaczyńskiego była prowadzona przez prokuraturę, która zakwalifikowała ją jako „domniemaną kradzież impulsów na szkodę Kancelarii Prezydenta RP”. Co naprawdę działo się po katastrofie smoleńskiej z telefonem użytkowanym przez Lecha Kaczyńskiego, na razie nie zostanie wyjaśnione. Śledztwo zostało prawomocnie umorzone, ponieważ strona pokrzywdzona, czyli Kancelaria Prezydenta nie odwołała się od decyzji śledczych.

Autor: Dorota Kania, Samuel Pereira, | Źródło: Gazeta Polska Codziennie,

Za: niezalezna.pl (2012-05-08) | http://niezalezna.pl/27955-jakim-cudem-dzwoniono-ze-spalonego-telefonu

Skip to content