Aktualizacja strony została wstrzymana

Obama wypowiada wojnę katolikom

Sterylizacja, pigułki antykoncepcyjne i wczesnoporonne – wszystkie te śmiercionośne środki mają być na wyciągnięcie ręki każdego mieszkańca Stanów Zjednoczonych. Będą w całości refundowane przez państwo, tj. z kieszeni każdego podatnika, a wszyscy pracodawcy, w tym także placówki kościelne, będą mieli obowiązek zapewnić swoim pracownikom pakiet zdrowotny finansujący wskazane środki. Wobec jawnej sprzeczności z prawem naturalnym i Bożym biskupi wzywają wiernych do obywatelskiego nieposłuszeństwa.

– Nigdy dotąd rząd federalny nie zmuszał poszczególnych osób ani organizacji, by kupowały produkty łamiące ich prawo do wolności przekonań – podkreślał ks. abp Timothy Dolan, przewodniczący Episkopatu USA. – Nigdy nie powinno było do tego dojść w kraju, gdzie prawo do swobodnego praktykowania religii znalazło się na pierwszym miejscu Karty Praw Stanów Zjednoczonych Ameryki – ubolewał.

20 stycznia br. administracja Baracka Obamy, który za niespełna 10 miesięcy będzie się ubiegał o reelekcję, ostatecznie zatwierdziła nowe przepisy dotyczące ubezpieczenia zdrowotnego. Wbrew zapisom konstytucyjnym gwarantującym wolność sumienia i prawo do wyznawania religii nowe instrukcje ustawowe obligują wszystkich, w tym także instytucje prowadzone przez Kościół i indywidualnych nabywców polis, do współfinansowania sterylizacji, antykoncepcji i środków poronnych. Przedstawiając nowe zapisy, Kathleen Sebelius, sekretarz amerykańskiego Departamentu Zdrowia, podkreśliła, że począwszy od 1 sierpnia br., tj. od chwili kiedy wejdą w życie nowe przepisy, pracodawcy religijni będą mieć rok na oswojenie się z nową rzeczywistością i dostosowanie się do przedstawionych regulacji. Zapis dość kuriozalny, bo jak zauważa ks. abp Dolan w artykule opublikowanym na łamach „Wall Street Journal” – to tak, jakbyśmy po dwunastu miesiącach zapragnęli, żeby nagle ktoś podeptał nasze sumienia.

Poprzez tę decyzję administracja Obamy świadomie i po raz kolejny przypuściła atak na podstawowe wartości bronione przez Kościół. Warto przypomnieć, że w grudniu ubiegłego roku odmówiła ona funduszy katolickim instytucjom charytatywnym ze względu na to, że te nie umożliwiają dostępu do aborcji i antykoncepcji. Wielu zauważa, że ostatecznym celem Obamy, który paradoksalnie jest laureatem Pokojowej Nagrody Nobla, jest całkowite usunięcie religii z przestrzeni publicznej. Co prawda od zatwierdzonych przepisów istnieje wyjątek, ale dotyczy on jedynie tych instytucji, których podstawowym celem jest przekazywanie wiary oraz służba ludziom podzielającym tę samą religię. Cytowany przez przewodniczącego Episkopatu USA o. Larry Snyder, przewodniczący Katolickich Organizacji Charytatywnych w Stanach Zjednoczonych, zauważył, że „nawet Jezus i jego uczniowie nie spełnialiby podanego wymogu, gdyż angażowali się, pełniąc posługę wśród ludzi różnych wyznań”. Jednak jak z mocą podkreśliła Hannah Smith, prawnik związany z Funduszem Becketa działającym na rzecz wolności wyznania (Becket Fund for Religious Liberty), „ani szkoły czy uniwersytety podlegające Kościołowi, ani szpitale nigdy nie będą łożyć na przemysł aborcyjny, bo to byłoby pogwałceniem ich przekonań religijnych – zarówno w tym roku, jak i w latach późniejszych”. W imieniu szkoły Belmont Abbey College oraz Chrześcijańskiego Uniwersytetu w Colorado Fundusz Becketa wszczął dwa procesy przeciwko nowym zapisom, wskazując, że godzą one w podstawowe prawa wolności.

Odpowiedź na niesprawiedliwą ustawę

Na dzień przed prezentacją nowych zapisów podczas spotkania z amerykańskimi biskupami Papież Benedykt XVI ze smutkiem odniósł się do poczynań tamtejszych kręgów politycznych oraz wyraźnych tam „potężnych prądów kulturowych, nie tylko wprost przeciwnych zasadniczemu nauczaniu moralnemu tradycji judeochrześcijańskiej, ale coraz bardziej wrogich chrześcijaństwu jako takiemu”. Wyraził głębokie ubolewanie nad zorganizowanymi działaniami zmierzającymi do odebrania katolikom i katolickim instytucjom prawa do sprzeciwu sumienia, w sytuacjach kiedy zmuszani są do współpracy w działaniach z natury złych. Wskazał jednocześnie na potrzebę dobrze uformowanego laikatu katolickiego. – Musi on mieć wyczulony zmysł krytyczny wobec dominującej kultury i odwagę przeciwstawienia się redukującemu sekularyzmowi, który chciałby odebrać Kościołowi prawo do udziału w debacie publicznej na tematy decydujące o przyszłości amerykańskiego społeczeństwa – powiedział.
Odpowiadając na wskazania Stolicy Apostolskiej, Episkopat USA uruchomił stronę internetową zachęcającą świeckich do mobilizacji i potępiającą działania administracji amerykańskiego prezydenta wymierzone w katolicyzm. Katolickie organizacje w odpowiedzi na pomysł Obamy zaczęły zbierać podpisy pod protestem sprzeciwiającym się nowemu prawu. Niektórzy biskupi już teraz mówią o obywatelskim nieposłuszeństwie. W liście z 26 stycznia ks. abp John J. Myers wezwał swoich wiernych, by odrzucili nowe wymogi ubezpieczeniowe dotyczące antykoncepcji, sterylizacji i środków poronnych. „Nie możemy – nie dostosujemy się do tego niesprawiedliwego ustawodawstwa. Ludzie wiary nie mogą być uznani za obywateli drugiej klasy. Dołączyli do nas już także bracia i siostry innych wyznań oraz wielu ludzi dobrej woli, by wspólnie podjąć wysiłek odzyskiwania przysługującej nam wolności religijnej. Nie po to nasi rodzice i dziadkowie wznosili amerykańskie miasta, budowali infrastrukturę, zakładali instytucje, przedsiębiorstwa i rozwijali kulturę, by teraz ich potomkowie byli pozbawieni swoich praw danych im przez Boga” – napisał. Ksiądz arcybiskup Dolan zauważył natomiast, że „kiedy rząd dokonuje machinacji w zakresie wolności tak fundamentalnej dla życia naszego narodu, aż strach pomyśleć, co naprawdę się za tym kryje”.

Anna Bałaban

Za: Nasz Dziennik, Poniedziałek, 30 stycznia 2012, Nr 24 (4259) | http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20120130&typ=wi&id=wi11.txt

Skip to content