Aktualizacja strony została wstrzymana

Niegodne zachowanie Komorowskiego

W trakcie wciągania flagi na maszt i po wezwaniu do apelu pamięci prezydent Bronisław Komorowski… jadł cukierka.

Gdy podczas obchodów Narodowego Święta Niepodległości na Placu Piłsudskiego flaga biało-czerwona została już wciągnięta na maszt i padło wezwanie do apelu pamięci, prezydent Bronisław Komorowski czujnie rozejrzał się na boki, po czym… włożył do ust cukierka i żuł go przez pewien czas.

Sytuację zarejestrowała jedna z kamer TVN24. Film można obejrzeć TUTAJ. [32 sekunda klipu]

Komorowski za barierkami

Barierki, kordony policji, Źandarmerii Wojskowej, służb, także niemundurowych – tak wyglądały uroczystości Święta Niepodległości przed Grobem Nieznanego Źołnierza. Trudno było nie odnieść wrażenia, że prezydent Bronisław Komorowski chciał w ten sposób odgrodzić się od tłumów, wśród których liczne były niepochlebne dla niego transparenty.

Główne uroczystości Święta Niepodległości przed Grobem Nieznanego Źołnierza miały wyjątkowy charakter. Nie było to jednak spowodowane obecnością na placu Piłsudskiego Dalii Grybauskaite, prezydent Litwy, ale sposobem ich organizacji, który wskazywał na nadmierną troskę naczelnych władz RP o swoje bezpieczeństwo. – Tyle służb. Szkoda że w Smoleńsku zabrakło takiej mobilizacji – komentowali zgromadzeni warszawiacy. Ich niezadowolenie wynikało m.in. z faktu, że prawie cały plac Piłsudskiego został ogrodzony barierkami i trzeba było długo się nachodzić, żeby znaleźć odpowiednie miejsce do obserwacji.

Okazało się też, że istotnie z tymi „licznymi służbami” – na co wskazywali warszawiacy – nie było bynajmniej przesady. Przypadkiem udało się nam zdemaskować jednego z takich „tajniaków”, który kręcił się z tyłu Grobu Nieznanego Źołnierza. – Jestem z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Pilnuję tu spokoju i porządku – przyznaje zagadnięty przez „Nasz Dziennik” niemłody już jegomość, ubrany w płaszcz i kapelusz.

Niewykluczone, że odgrodzenie placu Piłsudskiego kordonem ochronnym miało na celu uniknięcie nieprzyjemnego wrażenia, jakie musiałyby wywołać u prezydentów Polski i Litwy transparenty wypominające m.in. prześladowanie Polaków na Litwie.

Byłoby to co najmniej niepożądane, zwłaszcza że Komorowski w swoim przemówieniu wspominał o chęci dialogu i porozumienia w tej sprawie ze strony Grybauskaite. Grybauskaite nie podjęła jednak tego wątku w swoim wystąpieniu. Przypomniała natomiast sylwetkę poety Czesława Miłosza, którego „talent, poza własnym dorobkiem literackim, ukazał naszym narodom możliwość kulturowej i historycznej koegzystencji. Wykorzystajmy więc je do budowy godnej przyszłości naszych krajów” – zaznaczyła prezydent Litwy.

Prezydenci mogli z daleka nie dostrzec napisów na ustawionych za barierkami transparentach. A było w czym wybierać. Poza wypominaniem Komorowskiemu chęci uroczystego upamiętnienia żołnierzy bolszewickich w Ossowie w 2010 r., wskazano na prześladowania Polaków na Litwie. „Rząd litewski dyskryminuje polaków na Litwie”, „Litewskie rządy na Wileńszczyźnie zaprzeczeniem standardów unijnych” – to tylko niektóre z nich.

Zdaniem manifestujących, mówienie, że obecność Grybauskaite na Święcie Niepodległości świadczy o otwarciu na dialog z jej strony, to hipokryzja. – Chęć dialogu ze strony polskiej jest zawsze od 20 lat. Niestety, przez cały czas podawana z naszej strony ręka jest gryziona przez Litwinów. Widać to nie tylko po tym, jak się traktuje Polaków na Litwie, jak odbiera się im tożsamość, zakazując pisania polskich nazwisk, ale także po ostatniej ustawie oświatowej, która właściwie zlikwiduje połowę szkolnictwa polskiego na Litwie – zauważa Rafał Źak ze Stowarzyszenia Memoria Fidelis, który przyniósł transparent „Stop dyskryminacji Polaków na Litwie”.

Jacek Dytkowski

Za: Nasz Dziennik, Sobota-Niedziela, 12-13 listopada 2011, Nr 263 (4194)

Za: niezalezna.pl (2011-11-11) | http://niezalezna.pl/18828-niegodne-zachowanie-komorowskiego

Skip to content