Aktualizacja strony została wstrzymana

Czy kościół musi wyglądać jak statek kosmiczny?

W Gdańsku nie milknie awantura o projekt kościoła, który ma powstać na południu miasta. Prawie dwa miesiące temu abp Leszek Sławoj Głódź porównał projekt przestawiony przez pracownię Baum&Kwieciński do budynków sieci Lidl, w czym miał sporo racji. Wczoraj ostatecznie odrzucono ów projekt i już duchownym dorabia się gębę „estetycznego ciemnogrodu”.

/
/

Słowa o odrzuceniu projektu pracowni Baum&Kwieciński miały zaskoczyć zebranych mieszkańców, radnych i urzędników. Konkurs architektoniczny na projekt kościoła latem ogłosiła kuria, miasto załatwiło sponsorów i przekazało ziemię o wartości 2,8 mln zł za jeden procent wartości. Zwycięska praca został wyłoniona we wrześniu. Za „wybitne dzieło” uznano wspomniany projekti. Abp. Sławój Leszek Głódź porównał wówczas go do Lidla, czym naraził się na opinię ignoranta. Przez ostatnie dwa miesiące korygowano projekt, ale wczoraaj ks. infułat Stanisław Bogdanowicz rozwiał wszelkie wątpliwości; duchowni takiego kościoła po prostu nie chcą. 

Lokalna „Gazeta Wyborcza” utyskuje, że ks. infułat nie potrafił wyjasnić, dlaczego projekt został odrzucony. Gazeta jakby mimochodem przyznaje jednocześnie, że część mieszkańców protestowała przeciwko inwestycji.

Wątpimy, aby większości mieszkańców spodobał się projekt pracowni Baum&Kwieciński. Co prawda nie jest on szkaradny, trudno go też porównać do Lidla (chcielibyśmy, żeby Lidle i Bedronki tak wyglądały), ale nie pasuje do ludzkiego wyobarażenia Domu Bożego. Nam przypomina Kościół Chrystusa Króla w Krakowie – bryła wygląda dość podobnie (patrz poniżej). Nasi architekci są postępowi ponad miarę i z góry zakładają, że Polacy w ogóle nie mają gustu. Po drugie kompletnie ignorują fakt, że istnieje jakies tradycyjne wyobrażenie budowli sakralnej – kościoły wyglądające jak hale sportowe, skocznie narciarskie czy statki kosmiczne nigdy się nie przyjęły.

Te „dziwne kościoły” budowano u nas od końca lat 60. do początku 90. Ów nurt, który łączył elementy historyczne z nowoczesnymi rozwiązaniami inżynieryjnymi nazywano „architekturą postmodernistyczną”. Wiele realizacji do dziś jest chwalonych przez krytyków sztuki, jak choćby przerośnięty Kościół Wniebowstąpienia Pańskiego na Ursynowie.

Panowie architekci – spójrzcie na te „dzieła” i zastanówcie się, dlaczego ludzie tego nie chcą. I nie straszcie ich, że będą się z nas śmiać w całej Europie. Już się śmieją, ale z innego powodu niż sądzicie.

PSaw

KOMENTARZ BIBUŁY: Przekazując tego typu informacje jakoś nigdy nie przypomina się faktu – a należy! – że absolutna większość wszystkich szkaradeł, którym przypisano miano kościołów, powstało w czasie pontyfikatu „Wielkiego” Jana Pawła II. Jako papież, mógł nie dopilnować (oczywiście poprzez swoich podwładnych – biskupów, nuncjuszy, doradców) budowy jednego-drugiego-nawet pięćdziesiątego potworka architektonicznego. Ale jeśli w czasie tego pontyfikatu powstało na świecie kilka tysięcy budynków burzących piękno i harmonię, i tym samym niszczących samą Wiarę – wtedy nie można mówić już o przypadku czy niedopatrzeniu. Wtedy należy mówić o celowym działaniu, celowym zniszczeniu Tradycji mającej przybliżyć człowieka do Boga, poprzez skupienie, zadumę i misterium sztuki sakralnej, tak harmonicznie rozwijającej się przez wieki. Wtedy trzeba mówić i wskazywać winnych obecnego stanu rzeczy.

I druga sprawa, oczywiście wiążąca się z pierwszą. Zdecydowana większość tzw. kościołów zaprojektowana została przez ludzi nie związanych, nie tylko duchowo, ale nawet instytucjonalnie z Kościołem katolickim. Biura architektów czy tzw. słynni artyści wynajęci do zaprojektowania współczesnych”kościołów”, czyli budynków-magazynów-sal widowiskowych, to najczęściej obce kulturowo i ideowo twory składające się z apostatów a nawet otwartych wrogów Kościoła katolickiego. Na pytanie czy można wynająć Żyda do zaprojektowania Kościoła katolickiego – a spójrzmy ilu właśnie ich stało się projektantami posoborowych straszydeł –  powinien odpowiedzieć sobie każdy biskup czy prałat chcący mieć czyste sumienie.

Projekt kościoła w Centrum Polonia in Tertio Millennio
Photo Source: Radio Maryja

No i sprawa trzecia, przy okazji. Kolejne monstrum posoborowia, odstraszające ludzi i oddalające od Boga, buduje nie kto inny tylko sam ojciec Tadeusz Rydzyk, nawołując ostatnio o datki na ten cel. Projekt architektoniczny tzw. świątyni w Centrum Polonia in Tertio Millennio jest doskonałym wizerunkiem wypaczenia katolicyzmu – z jego wielowiekową tradycją i wytworzonymi przez stulecia formami adoracji – za to jest wyrazistym darem masońskiej inspiracji.
Oby w takiej formie tenże kościół nie powstał, a jego twórcy, darczyńcy i propagatorzy zrozumieli, że służą złej sprawie.

Za: Fronda.pl |http://www.fronda.pl/news/czytaj/tytul/awangarda_sakralna_16780/

Skip to content