Janusz Palikot właśnie obwieścił w TVN24, że w Sejmie nie chce Krzyża i w tej sprawie zwróci się do marszałka Grzegorza Schetyny.

– Jeśli Sejm się nie zgodzi, przekażemy to do trybunału. Chcemy, by zgodnie z konstytucją w Sejmie nie było krzyża – powiedział Palikot.

Janusz Palikot jest niedouczony – w Konstytucji nie ma ani słowa, że Polska jest państwem świeckim i w miejscach publicznych nie może wisieć Krzyż. Zamiast zająć się kryzysem i fatalną sytuacją gospodarcza w Polsce, Palikot wynajduje tematy zastępcze.

Sytuacja do złudzenia przypomina sytuację po wyborach prezydenckich, gdy Bronisław Komorowski zamiast zająć się realnymi problemami państwa, rozpoczął wojnę religijną. Przypomnijmy, że stało się to po wywiadzie udzielonemu przez prezydenta-elekta Komorowskiego „Gazecie Wyborczej”, gdzie padło pytanie o stojący przed pałacem prezydenckim Krzyż, który postawili harcerze po smoleńskiej katastrofie.

Ta decyzja stała się symbolem prezydentury Komorowskiego, którą także wyznacza Janusz Palikot, przyjaciel prezydenta.

Teraz już jako poseł chce usunięcia Krzyża z Sejmu.
 
– Następnym krokiem będzie zapewne zakaz chodzenia księży w sutannach po ulicach. To czego żąda Janusz Palikot jest konsekwencją decyzji prezydenta Komorowskiego usunięcia krzyża sprzed pałacu prezydenckiego i ozdobienia krzyżem prawosławnym pomnika bolszewickich najeźdźców w Ossowie – komentuje dla portalu niezalezna.pl Antoni Macierewicz, poseł PiS.

Postawa Palikota nie zaskakuje – jest w antyklerykalnej partii, w której znaleźli się Andrzej Rozenek, były zastępca redaktora naczelnego brukowego, skrajnie antykościelnego tygodnika „Nie” oraz Roman Kotliński, były duchowny katolicki, szef tygodnika „Fakty i Mity”. To właśnie na jego łamach publikował Grzegorz Piotrowski, morderca księdza Jerzego Popiełuszki.

Dorota Kania