Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie zdecydował, że obywatele mają prawo nie tylko znać treść przygotowanych dla prezydenta ekspertyz w sprawie OFE [Otwartych Funduszy Emerytalnych], ale również nazwiska ich autorów oraz przyjęte przez nich honoraria.
Wczoraj Bronisław Komorowski przegrał proces w sprawie zatajenia informacji o ekspertyzach, które pozwoliły mu podpisać ustawę o reformie emerytalnej. Sąd orzekł, że informacją publiczną jest każda sfera działalności władzy publicznej, a zatem zaliczają się do niej także prezydenckie ekspertyzy. Zdaniem sądu obywatele powinni poznać nie tylko ich treść, ale również autorów i ich honoraria.
Skargę przeciwko prezydentowi wniosły osoba prywatna, Fundacja e-Państwo i Stowarzyszenie Liderów Lokalnych Grup Obywatelskich (SLLGO). Co ciekawe, to właśnie SLLGO wygrało w czerwcu w sądzie w podobnej sprawie z Donaldem Tuskiem. Chodziło wówczas o ujawnienie polecenia rozpoczynającego działanie tzw. tarczy antykorupcyjnej.
Jak dowiedział się „DGP” Kancelaria Prezydenta stwierdziła po wyroku, iż jak każdy urząd i obywatel jest zobowiązana do respektowania prawomocnych orzeczeń sądu. Jednakże z nieoficjalnych informacji wynika, że kancelaria z tą decyzją się nie pogodziła i zamierza starać się o kasację w Naczelnym Sądzie Administracyjnym.
Od kilku lat rośnie liczba obywatelskich skarg w sprawie utajnienia informacji publicznej – w 2008 roku było ich tylko 77, w 2009 – 99, a w 2010 warszawski WSA odnotował ich aż 249.
Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”