Aktualizacja strony została wstrzymana

Komorowski awansował szefa BOR-u, odpowiedzialnego za ochronę prezydenta Kaczyńskiego. „Wizyta była przygotowana perfekcyjnie”

Szef Biura Ochrony Rządu jest już generałem dywizji. Kolejną gwiazdkę dołożył mu prezydent Bronisław Komorowski z okazji święta BOR. Dumny z awansu Marian Janicki mówił m.in. o katastrofie smoleńskiej. Można odnieść wrażenie, że im więcej czasu mija od tej tragedii, tym pewniej Janicki się czuje i tym śmielej opowiada rzeczy absurdalne, żeby nie powiedzieć skandaliczne.

Stwierdził, że pod względem bezpieczeństwa wizyta prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Smoleńsku była „perfekcyjnie przygotowana”. A BOR „nie ma sobie nic do zarzucenia” w tej sprawie. Według generała, sprawdzanie lotniska, pasa startowego czy obecność na wieży kontroli lotów nie leży w kompetencjach tej formacji.

Nawet gdybyśmy mieli takie zdania i musieli sprawdzać lotnisko, nawet gdyby tam było 100, 200 naszych funkcjonariuszy, to czy zapobiegłoby to katastrofie? Przecież samolot rozbił się przed lotniskiem.

I sprawa jest czysta. Zasadne jest pytanie, czy Janicki zdaje sobie sprawę, jakie zadania stoją przed jego służbą. Nikt nie stawia funkcjonariuszom BOR zarzutów o doprowadzenie do katastrofy, ale podejrzenia o to, że ich procedury nie zadziałały, są jak najbardziej na miejscu. Do lądowania samolotu z prezydentem w nieznanym terenie (w oficjalnych dokumentach lotnisko było określone kategorią ZZZZ – oznaczającą „teren przygodny”) BOR nie powinien w ogóle dopuścić. Nie mówiąc już o braku wiedzy jak wygląda infrastruktura „Siewiernego” czy nie zadbaniu o obecność polskiego funkcjonariusza na smoleńskiej „wieży”.

W tej kwestii Janicki dodał:

Np. funkcjonariusze Secret Service ochraniający prezydenta USA czasami są na wieży kontroli lotniska, na którym ląduje samolot głowy państwa, ale tylko na wypadek ekstremalnych sytuacji.

Mało ma to wspólnego z prawdą. Amerykanie ustawiają swojego człowieka na wieży kontrolnej nie tylko, gdy Air Force One ląduje w tak zacofanym pod względem bezpieczeństwa kraju jak Polska, ale również na lotniskach w Berlinie, Londynie czy Tokio.

To nie koniec przemyśleń generała. Najlepsze, że na poważnie wypowiada takie zdanie:

Obecność funkcjonariusza BOR na wieży w Smoleńsku mogłaby wywołać zarzuty, że swoją obecnością stresował kontrolerów.

Jak dobrze, że żaden BOR-owiec nie stresował panów Plusnina, Ryżenki i Kransokutskiego, którzy mogli spokojnie i rzetelnie wykonywać swoją robotę.

mt, www.rp.pl

Za: wPolityce | http://wpolityce.pl/view/13668/Gen__Marian_Janicki___Funkcjonariusz_BOR_na_wiezy_w_Smolensku_moglby_stresowac_kontrolerow___Bedzie_dymisja_generala__Nie__Jest_awans.html | Gen. Marian Janicki: "Funkcjonariusz BOR na wieży w Smoleńsku mógłby stresować kontrolerów". Będzie dymisja generała? Nie. Jest awans

Skip to content