W poprzednim tygodniu miało miejsce wydarzenie, które dobitnie pokazuje pozycję Polski w polityce europejskiej. Zakończona została budowa pierwszej nitki Gazociągu Północnego, co oznacza że już II połowie tego roku z Rosji do Niemiec popłyną nim mld m3 gazu.
Budowa pierwszej nitki gazociągu kosztowała około 5,4 mld euro, budowa drugiej, która ma być zrealizowana do końca 2012 roku, będzie kosztowała podobną kwotę, całość kosztów zamknie się sumą około 11 mld euro. Będzie to więc koszt blisko 10-razy wyższy od kosztów rozbudowy Gazociągu Jamalskiego przebiegającego przez Polskę, który był szacowany tylko na około 2 mld USD.
Pierwszą nitką Gazprom będzie mógł przesłać 27 mld m3 gazu i już w tej chwili w zasadzie ma na taki przesył odbiorców, czemu zresztą niespecjalnie trzeba się dziwić, bo udziałowcami konsorcjum, które gazociąg budowały, były firmy niemieckie, francuskie i holenderskie zużywające znacznie większe ilości gazu.
Z jaką determinacją ta inwestycja była przygotowywana i realizowana zarówno przez Rosję jak i przez Niemcy widać po politykach, którzy zostali w to przedsięwzięcie zaangażowani. Wystarczy wymienić byłego Kanclerza Niemiec Gerharda Schroedera czy byłego Premiera Finlandii Paavo Lipponena.
W marcu tego roku szwedzki dziennik „Dagenes Nyheter”, korzystając z materiałów portalu WikiLeaks napisał, że Rosja wykorzystała pieniądze, służby specjalne oraz politykę i polityków żeby przeforsować budowę Gazociągu Północnego wręcz wymuszając w krajach skandynawskich brak sprzeciwu wobec tej inwestycji. Podobnie oddziaływano na państwa nadbałtyckie i niestety nasz kraj Polskę.
Mając przeciwko sobie dwa wielkie kraje, które jak z tego wynika używały legalnych i nielegalnych oddziaływań aby tę inwestycję forsować musiało się to skończyć jak się skończyło, to co zaskakuje to w zasadzie brak reakcji naszego rządu na sposób realizacji tej inwestycji na wysokości naszego portu w Świnoujściu
Jest w tej chwili już poza sporem, że tak położony gazociąg na dnie Bałtyku będzie utrudniał rozwój budowanego w Świnoujściu gazoportu i mimo wielokrotnych publicznych zapewnień Premiera Tuska, że pilnuje tej sprawy, ostatecznie żaden z polskich postulatów przez inwestorów gazociągu nie został uwzględniony.
Po blamażu rządu w tej sprawie, dopiero teraz Zarząd Portów Szczecin-Świnoujście złożył w Sądzie Administracyjnym w Hamburgu odwołanie od decyzji niemieckiego Urzędu Hydrografii i Źeglugi zezwalającej na takie, a nie inne położenie rury na dnie Bałtyku. Tyle tylko,że nawet wygrana portów przed tym sądem (co jest bardzo mało prawdopodobne) już nic w tej sprawie nie zmieni, bo wręcz niemożliwe jest zakopywanie w dno morskie rur gazociągu którym transportowany jest już gaz.
Ta inwestycja jest zresztą ponad prawem do tego stopnia, że nie dotyczy jej tzw. 3 pakiet energetyczny UE, który wszedł w życie w marcu tego roku i zobowiązuje kraje unijne do udostępnienia gazociągów transgranicznych, także firmom z krajów unijnych które nie są ich właścicielami.
Właśnie realizując zapisy tego pakietu, Polska i Rosja musiały wskazać nowy podmiot do zarządzania Gazociągiem Jamalskim (spółka Gaz-System) i odebrać to zarządzanie jego dotychczasowemu właścicielowi ( spółce EuRoPol-Gaz). Niemiec i Rosji jako właścicieli Gazociągu Północnego, te rozwiązania dziwnym trafem nie dotyczą.
Ta rosyjsko-niemiecka „bezkarność” we wszystkich sprawach związanych z Gazociągiem Północnym w świetle powyższych faktów specjalnie nie dziwi ale kompletna bierność rządu Tuska w tych sprawach jest wręcz porażająca.
Wszystko co się do tej pory w sprawie Gazociągu Północnego przeforsowali Niemcy i Rosjanie dobitnie pokazuje, że następnym posunięciem będzie rezygnacja z przesyłu gazu do Niemiec Gazociągiem Jamalskim.
Spada bowiem sprzedaż rosyjskiego gazu na rynki europejskie (w ciągu ostatniego roku ze 160 mld m3 do 140 mld m3) i takie wielkie moce przesyłowe nie są Rosji potrzebne. Jamał więc pewnie już w najbliższych latach będzie gazociągiem, którym dostarcza się parę mld m3 gazu do Polski i to wszystko.
Polityka rządu Tuska zaczyna przynosić naszemu krajowi „coraz bardziej wymierne” efekty.