O wpadkach Komorowskiego ustnych, pisemnych, protokolarnych, wynikających z braku wiedzy, kultury czy obycia słyszeliśmy już wielokrotnie. Niniejszym postem otwieram nowy rozdział w obciachu Głowy Państwa i jego ekipy.
Prezydent Rzeczpospolitej Polskiej, Zwierzchnik Sił Zbrojnych podczas oficjalnej wizyty w elitarnym 1. Pułku Specjalnym Komandosów w Lublińcu. Głowa Państwa w dwukolorowym garniturze i górskich butach. Szef BBN z podwójnym palcem (coś mu się stało, ale wygląda, jakby mu przyszyli drugi) i w gustownym sweterku. Wysoki urzędnik BBN w zawadiackiej czapce, kurtce i koszuli w kratkę… Widać, że ekipa jest zgrana, musiała wcześniej umówić się na wizytę w jakiejś leśniczówce, oficjalkę „zaliczając” z marszu.
Ja tu sobie żartuję, ale faktem jest, że żołnierzom z Lublińca poważnie traktującym swoją służbę do śmiechu nie było, a takich jest większość. Wyjątek stanowiło kilku przaśnych – jak nasz prezydent – oficerów i osób szukających politycznych przyjaciół na Klonowej lub zaprzyjaźnionych od co najmniej kilkudziesięciu lat z osobą kierującą instytucją na Karowej.
Pamiętacie Państwo w jakim stroju Order Orła Białego odbierał Jacek Kuroń? Warto zapamiętać, w jakim Prezydent RP wręczał pięciu bohaterom Krzyże Kawalerskie Orderu Krzyża Wojskowego.
Historyk opowiadający o Marszałku, były szef MON i marszałek Sejmu, oficjalną wizytę w elitarnej jednostce potraktował jak wyprawę na bazar. Jakby nie patrzeć, tylko wojska i Polski żal.
Jaćwing
Szef BBN z podwójnym palcem (coś mu się stało, ale wygląda, jakby mu przyszyli drugi) i w gustownym sweterku.
Głowa Państwa w dwukolorowym garniturze i górskich butach.