„Anglicanorum Coetibus przyciąga anglikanów zdesperowanych, którym zależy na tym aby wydostać się ze Wspólnoty Anglikańskiej.”

Metropolita Anglikańskiego Kościoła Katolickiego (ACC) ksiądz Mark Haverland, mówi, że członkowie jego zgromadzenia nie są w najmniejszym stopniu zainteresowani skorzystaniem z propozycji wejścia do rzymskiego KK, w ramach struktur Ordynariatu. Określa strukturę tę, jako „bezpieczną przystań, skąd można obserwować cierpienia anglikanów.”

Jak wskazał przewodniczący wspólnoty ACC, iż on i jego wierni nie są zainteresowani zbudowaniem jedności z Rzymem w oparciu o oferowane przez Papieża warunki. Szczególnie ostro skrytykowane zostały wymagania zawarte w dokumencie inaugurującym struktury Ordynariatu – jak wskazuje Mark Haverland, Papież stawia bowiem warunek obejmujący całkowite odrzucenie ważności aktów anglikańskiego Episkopatu. Zatem wymogiem staje się ponowne wyświęcenie wszystkich duchownych anglikańskich.

„Z perspektywy katolickiej papieska „oferta” jest hojna. Pozwala bowiem na dalsze istnienie, przynajmniej do czasu, elementów tradycyjnego dla anglikanów kultu w Kościele rzymskim. Pozwala to również wyświęcenie duchownych anglikańskich, nawet jeżeli zawarli oni małżeństwo w kościele anglikańskim.” Duchowny krytykuje również zasady organizacyjne jakie obejmują Ordynariaty, które nazywa quasi diecezjami.

Haverland opisem tych koncesji jako „banalne”. Powiedział, że nie jest próbą ponownego odrzucenia święceń anglikańskich przez Rzym w świetle ostatnich rzymskokatolicki (mniej anglikańskiego) stypendium.

„Nie ma wciąż rozwiązań pozwalających na pogłębienie refleksji dotyczących papieskiej propozycji, takich, które pozwolą na wzmocnienie relacji z tradycyjnymi prawosławnymi chrześcijanami lub anglikanami, choć Jan Paweł II otworzył drzwi do takiej możliwości. Wówczas wydawało się to realne. Teraz propozycja Papieża jest tak jednostronna, iż zdecydować się na nią mogą jedynie ci, którzy naprawdę w desperacji starają się „wydostać” z anglikanizmu.” Haverland jest również zdania, że ”‹”‹liczba osób szukających jedności z Rzymem podawana przez katolickie źródła jest przesadzona.

Haverland dzieli osoby decydujące się na komunię z Rzymem na dwa obozy. „Po pierwsze, są tacy, szczególnie w Anglii, którzy albo nigdy nie byli silnie związani z klasycznymi formami religii anglikańskiej, a druga grupa to ci, którzy dawno temu porzucili takie formy. Wiele angielskich tradycjonalistów anglikańskich korzysta bowiem z tradycji rzymskiego katolicyzmu, choćby w zakresie liturgii. -…] Czy w Anglii czy gdzie indziej, tych, którzy skorzystają z rozwiązań zaproponowanych przez Rzym, cechować będzie ucieczka. Porzucają oni bowiem tradycyjny, wartościowy anglikanizm.” Mówi przewodniczący ACC.

Haverland uważa, że ”‹”‹głęboki brak zainteresowania papieską ofertą wyrażany przez członków ACC jest znakiem stabilności, dojrzałości i zadowolenia z rozwoju tej wspólnoty. „Nie jesteśmy uchodźcami szukającymi schronienia, miejsca do osiedlenia się. Jesteśmy zwolennikami jednej z wielkich tradycji chrześcijaństwa, której skarby i tradycje wysoko cenimy. Pewnego dnia Rzym zechce z nami rozmawiać – z grupą szczęśliwych, tradycyjnych anglikanów, a nie grupy pragnącej przyjąć miano katolików. „

Źródło: VirtueOnline