O rezygnację ze spotkań międzyreligijnych w Asyżu zaapelowali do Benedykta XVI włoscy intelektualiści. Ich zdaniem takie spotkania nie służą wierze chrześcijańskiej.

W liście intelektualiści proszą Benedykta XVI, by „porzucił ducha Asyżu” i zrezygnował ze wspólnej modlitwy z wyznawcami innych religii. Zdaniem sygnatariuszy prowadzi to bowiem do „zobojętnienia katolików wobec własnej wiary” i „relatywizacji przekazu Kościoła”. „Wszyscy pamiętamy poprzednie spotkanie. Miało ono, bez względu na to, jakie były intencje jego organizatorów, zły wpływ na wiernych. Umocniło ich bowiem w przekonaniu, że nauczanie o jednym, świętym, katolickim i apostolskim Kościele przestało mieć jakąkolwiek wartość” – piszą Włosi.

„Wspólna modlitwa przywódców różnych religii dała ludziom do zrozumienia, że modlimy się do tego samego Boga, który po prostu nosi różne nazwy. Nic bardziej mylnego, pierwsze przykazanie mówi bowiem jasno: Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną” – uzupełnili autorzy listu.

Autorzy listu zapewniają, że nie chcą, by Kościół katolicki całkowicie porzucił dialog międzyreligijny. „Nie sprzeciwiamy się dialogowi z przedstawicielami innych wyznań. Jednak ze zgrozą wspominamy, jak 25 lat temu księża w ramach tego dialogu brali udział w dziwacznych rytuałach. Uczestnictwo katolickich duchownych w obrzędach, których nie uznają i które dla nich nic nie znaczą, jest absurdalne” – podkreślili.

Intelektualiści ostrzegają Benedykta XVI przed „naiwną wiarą”, że dialog w Asyżu poprawi sytuację chrześcijan „w Chinach, Korei Północnej, Pakistanie czy Iraku. „Nie dajmy wrogom Kościoła okazji, by siać w Asyżu religijny relatywizm” – kończą i przypominają papieżowi, że właśnie z tych pobudek sam, będąc szefem Kongregacji Nauki Wiary, nie uczestniczył w spotkaniu w 1986 r.

Wśród sygnatariuszy listu są m.in. historyk Roberto de Mattei, teolog Corrado Gnerre oraz pisarz Camillo Langone.

TPT/Rp.pl