„Człowiek w trumnie nie przypominał mojego brata” – stwierdził Jarosław Kaczyński podczas dzisiejszej konferencji prasowej. Przyznał równocześnie, że nie złożył wniosku o ekshumację zwłok.
Prezes PiS ma jednak wątpliwości co do prawidłowości sekcji przeprowadzonej przez Rosjan.
– Mam podstawy, ale takie są w Polsce przepisy, że nie mogę o tym głośno mówić, żeby sądzić, że w trakcie sekcji przeprowadzonej w Smoleńsku nie wszystkie części ciała, które tam były, należały do prezydenta RP – mówił.
– Prezydent nie był generałem i nie nosił generalskich mundurów – dodał. Zaznaczył, że „to jest poza jakakolwiek wątpliwością”.
– O ile rozpoznałem ciało mojego świętej pamięci brata na lotnisku – podałem charakterystyczne cechy i one zostały potwierdzone – tzn. bliznę na ręce po ciężkim złamaniu reki, o tyle kiedy już widziałem ciało przywiezione do Polski w trumnie, tego nie rozpoznałem. Był to człowiek, który nie przypominał mojego brata. Mówiono mi, że to on – powiedział polityk.
(źródło TVP Info)