Jak można zwracać sie w tej sprawie do obcego mocarstwa – rozległy sie zarzuty, gdy Antoni Macierewicz i Anna Fotyga polecieli do USA prosić o interwencję w sprawie wyjasnienia smoleńskiej katastrofy.
No właśnie – jak można zwracać sie do obcego mocarstwa, gdy śledztwo prowadzi mocarstwo zaprzyjaźnione, które dwoi sie i troi, żeby ustalić, którzy Polacy zwalili ten samolot. Wina Rosjan jest z góry wykluczona, a o wersji zamachu nawet nie wolno wspominać, żeby się nie ośmieszyć. Zamach? W Rosji? Paranoja, tam nigdy nie było żadnych zamachów….
A my, europosłowie PiS, dalej brniemy w oszołomstwo i katastrofą smoleńska zawracamy głowę Unii Europejskiej. Obcej organizacji międzynarodowej. Dziś w Parlamencie Europejskim odbędzie się publiczne wysłuchanie na temat katastrofy. Chcemy usłyszeć, a zwłaszcza chcemy żeby Europa usłyszała, co mają do powiedzenia rodziny ofiar katastrofy, od miesięcy zbywane i zwodzone, co ustalił zespół posła Macierewicza. Chcemy się wspólnie zastanowić, co mogłaby uczynić w tej sprawie Unia Europejska, jak umiedzynarodowić to śledztwo, żeby Rosja nie śledziła się wyłącznie sama.
Chcieliśmy też, żeby swoje wątpliwości i problemy przedstawiła w Brukseli prokuratura, ale odmówiła udziału w wysłuchaniu. Polska prokuratura jest niezależna, niezawisła, nieodpowiedzialna przed nikim i nie będzie odpowiadać na pytania jakichś tam eurodeputowanych.
Szkoda, bo nawet delikatny nacisk z Brukseli mógłby być dla polskich prokuratorów pomocny. Nie chcą – trudno – niech dalej siedza potulnie w moskiewskich przedpokojach i czekają, aż Rosjanie kapną im łaskawie jakiś dokument. I niech prowadzą to śledztwo siedem lat…
Loża szyderców oczywiście będzie drwić – znowu ten Smoleńsk, kogo on obchodzi? Loża szyderców już wie swoje, że piloci byli sterroryzowani, za sterami siedział generał Błasik, bezpośrednie rozkazy wydawał Lech Kaczyński, a pośrednie telefonicznie Jarosław. To jest jedynie słuszna teoria, a jeśli fakty nie zgadzają sie z tą teorią, to tym gorzej dla faktów.
Drwijcie sobie, czort z wami! My wyjaśnienia tej strasznej katastrofy nie odpuścimy i jeśli trzeba, to nie tylko do obcych organizacji i obcych mocarstw, ale i do samego diabła pójdziemy o nią pytać.*
Tych pytań wymaga pamięć ofiar, ale jeszcze bardziej wymaga ich nasza narodowa godność, bo to, co się dotychczas ze śledztwem smoleńskim dzieje oraz to, co się z nim nie dzieje – tę godność poniewiera i poniża.
Janusz Wojciechowski
KOMENTARZ BIBUŁY: *No, mamy nadzieję, że to tylko licentia poetica z tym szukaniem pomocy u diabła…