Aktualizacja strony została wstrzymana

Cichy koniec głośnej komisji hazardowej

W piątek [24 września 2010], bez rozgłosu, odczytane zostanie nikogo nie satysfakcjonujące sprawozdanie z prac komisji śledczej badającej aferę hazardową. Po sejmowej debacie nad raportem dziesięciomiesięczne sejmowe śledztwo ws. afery zostanie zakończone, a komisja przestanie istnieć.

Przedstawienie liczącego blisko 800 stron sprawozdania zaplanowano na piątkowe popołudnie. Niewykluczone, że ta część obrad Sejmu zostanie utajniona. Do przyjętego w sierpniu sprawozdania komisji złożono cztery zdania odrębne; jedno zawierające informacje objęte tajemnicą śledztwa. autorstwa posłów PiS – Beaty Kempy i Andrzeja Dery. Szef Kancelarii Sejmu twierdzi, że władze Sejmu czekają na decyzję prokuratora o odtajnieniu tych materiałów.

Sprawozdanie oficjalnie zakończy prace komisji, która przestanie istnieć. Potem sprawą będą mogły, ale nie będą musiały, zajmować się prokuratura i NIK.

PiS ocenia prowadzenie prac komisji jako skandaliczny. „Wielogodzinne przesłuchania bez dania posłom możliwości zapoznania się z materiałem, czy przygotowania pytań, miało jeden cel: stłamszenie i zamknięcie tej sprawy. A raport jest oderwany od materiału dowodowego, wybiela bohaterów afery, zawiera tezy nie poparte żadnymi dowodami, ocenia poseł PiS.

Franciszek Stefaniuk (PSL) uważa, że prokuratura nie będzie miała ze sprawozdania żadnego pożytku, gdyż przesłuchanie przez komisję świadków nie stanowi dla organów ścigania materiału dowodowego. ” Więc ja się pytam, po co ta zabawa za budżetowe pieniądze”.

Końcowy raport komisji wskazuje, że politycy PO nie brali udziału w nielegalnym lobbingu ws. ustawy hazardowej, choć ich zeznania są momentami mało wiarygodne, a źródłem przecieku o akcji CBA mogło być tak Biuro, jak i Kancelaria Premiera i nawet po poprawkach nie satysfakcjonuje nikogo. Posłowie wskazywali na niespójności tekstu. Opozycja określała go mianem kompromitującego i skandalicznego.    Afera hazardowa wybuchła na początku października 2009 r., po publikacji „Rzeczpospolitej”. Wprawdzie krótko po tym ówczesny szef klubu PO Zbigniew Chlebowski i minister sportu Mirosław Drzewiecki, którzy zgodnie z materiałami CBA , podczas prac nad zmianami w tzw. ustawie hazardowej działali na rzecz biznesmenów z branży hazardowej, schronili się na chwilę w cieniu. A z rządu usunęli się m.in. wicepremier, szef MSWiA Grzegorz Schetyna i wiceminister gospodarki Adam Szejnfeld, to od początku widoczne było, że Platforma zamiatała aferę pod dywan, prowadząc działania pozorowane i słusznie licząc na „zamknięcie ust” opinii publicznej. To już kolejna bezkarna afera z udziałem PO!

Za: Aspekt Polski | http://www.aspektpolski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=3459&Itemid=1

Skip to content