Robota adwokata – zwłaszcza, gdy reprezentuje klienta winnego zarzucanych mu czynów – polega na tym, by wszelkimi prawnymi środkami uniemożliwić wyjście na jaw „całej prawdy”.
Alan M. Dershowitz, Najlepsza obrona
Organizacje praw człowieka obszernie udokumentowały systematyczne torturowanie przez Izrael palestyńskich aresztantów. Jak donosi Amnesty International, „od 1967 roku izraelskie służby bezpieczeństwa na Terytoriach Okupowanych rutynowo torturują podejrzanych politycznie Palestyńczyków”. Jakkolwiek oskarżenia o tortury pojawiały się od samego początku okupacji, temat wzbudził szersze zainteresowanie po tym, jak w 1977 roku London Sunday Times opublikował wyniki szczegółowego i rzetelnie przeprowadzonego śledztwa dziennikarskiego. Pięciomiesięczne dochodzenie wykazało, że „izraelscy przesłuchujący z zasady znęcają się nad arabskimi więźniami, często stosując przy tym tortury” – i dzieje się tak „przez całe 10 lat izraelskiej okupacji”. Szczegółowa lista tortur zawiera następujące pozycje: „Więźniom często nakłada się na głowy kaptury, zawiązuje oczy, przez długi czas trzyma się ich powieszonych za nadgarstki. Wielu jest poniżanych seksualnie. Innych razi się prądem. Przynajmniej jeden ośrodek zatrzymań ma (bądź miał) specjalnie zaprojektowaną «szafkę», z podstawą w kształcie kwadratu o boku dwóch stóp i wysokości pięciu stóp, z ćwiekami do betonu umocowanymi w podłodze”. Times opublikował później odpowiedź Izraela na te zarzuty, jak również swoją miażdżącą, wypunktowaną replikę.
Po publikacji Timesa maltretowanie i torturowanie palestyńskich aresztantów potwierdziły liczne agencje rządowe i pozarządowe, w tym Departament Stanu USA, Szwajcarska Liga Praw Człowieka, Międzynarodowa Liga Praw Człowieka, Międzynarodowy Związek Prawników Katolickich, amerykańska Krajowa Gildia Prawnicza, oraz Amnesty International, jak również prasa międzynarodowa (w tym izraelska i amerykańska). Liczba przypadków maltretowania i tortur nieco się zmniejszyła w czasie, gdy premierem był Menachem Begin (1977-83), w rezultacie wprowadzenia przezeń (najwyraźniej w reakcji na materiały opublikowane w Timesie) ograniczeń w stosowaniu tego typu środków przez izraelskich przesłuchujących. Jednak w 1984 roku – wkrótce po rezygnacji Begina – organizacje praw człowieka zaczęły donosić o ponownej eskalacji zjawiska. W swoim wpływowym studium Tortury w latach osiemdziesiątych, Amnesty International relacjonowało, że „wciąż otrzymuje doniesienia na temat maltretowania” w izraelskich więzieniach: „Częstotliwość i spójność tych doniesień wskazuje, że niektórym Palestyńczykom z Okupowanych Terytoriów, aresztowanym ze względów bezpieczeństwa (…), nakładano na głowy kaptury, skuwano ich kajdankami, kilka dni z rzędu zmuszano do wielogodzinnego stania bez ruchu, rozebranych do naga polewano zimnymi prysznicami lub na długi czas ustawiano przed wentylatorami z nawiewem zimnego powietrza. Zatrzymanych pozbawiano także pożywienia, snu, urządzeń sanitarnych i opieki medycznej; upokarzano ich i obrażano, grożono zarówno im osobiście, jak i żeńskim członkom ich rodzin”. W raporcie wspomniano też o „szczegółowych opisach przypadków, gdy pojedynczy więźniowie byli bici, często bardzo poważnie, podczas przesłuchań na Terytoriach Okupowanych”. W jednym z takich przypadków palestyński aresztant twierdził, że „mając głowę zakrytą kapturem i skute ręce, a czasem będąc rozebranym do naga, przez okres dwóch tygodni był bity po całym ciele, włącznie z genitaliami, przy użyciu pałek i pięści. Wielokrotnie bito go też po głowie i uderzano nią o ścianę, powodując obrażenia wymagające interwencji medycznej”. Opublikowany w tym samym roku raport al-Haq donosił o podobnych technikach przesłuchań, jak również o seksualnym upokarzaniu i innych osobistych formach poniżania, o których wcześniej pisano w Sunday Timesie.
Z początkiem pierwszej intifady w grudniu 1987 roku zaczęły się mnożyć raporty donoszące o torturowaniu palestyńskich więźniów przez Izraelczyków. W raportach rocznych, dotyczących lat 1988 i 1989, al-Haq przedstawiło szczegółowe analizy izraelskich praktyk wykorzystujących tortury, zaś Amnesty International donosiło, że „tysiące Palestyńczyków znajdujących się w rękach sił izraelskich było bitych, torturowanych bądź maltretowanych w ośrodkach zatrzymań”, co wiązało się z „biciem w różne części ciała, zakrywaniem głowy kapturem, długim staniem, pozbawieniem snu, przetrzymywaniem w celach wielkości trumny”. Kiedy doniesienia o torturach pojawiły się w prasie izraelskiej, od razu powstały organizacje praw człowieka, takie jak Społeczny Komitet przeciwko Torturom, mające za cel naświetlać tego rodzaju praktyki. Przełomowy raport, opublikowany w marcu 1991 roku przez B’Tselem stwierdzał, że „formy maltretowania wyczerpujące uznane definicje tortur są powszechnie i rutynowo stosowane przez agentów Szin Bet [Generalnej Służby Bezpieczeństwa]„, oraz że „blisko 50% przesłuchań kończy się bez wniesienia oskarżenia lub podjęcia jakichkolwiek innych kroków przeciwko zatrzymanemu”. Wkrótce potem główne organizacje praw człowieka opublikowały opracowania o niemal identycznej wymowie.
B’Tselem, Przesłuchania Palestyńczyków podczas intifady: złe traktowanie, „umiarkowana presja fizyczna” czy tortury? Jerozolima 1991, ss. 43-59
Techniki przesłuchań
„Szafa”
„Szafa” i „lodówka”
Podczas przesłuchania podejrzanych przetrzymuje się w odosobnieniu w tzw. „Tzinok” (izolatce) (…) oraz w dwóch innych znacznie mniejszych celach:
Szafa. To bardzo mała cela, w niektórych więzieniach ma ona rozmiary metr na metr, w niektórych jeszcze mniejsze, bardzo ciemna i niemal całkowicie zabudowana. Powietrze dochodzi jedynie przez małą szparę w drzwiach lub suficie. Aresztanci przetrzymywani są w szafach przez długie godziny, czasem związani i zakapturzeni. Niektóre szafy mają w środku wmurowany kamienny stopień tak, że uwięzieni mogą tam jedynie siedzieć. W innych szafach nie można w ogóle usiąść ani się położyć i zatrzymani, nie mając innego wyjścia, muszą cały czas stać.
Lodówka. To cela wielkości szafy. Także jest w niej ciemno, a dodatkowo panują skrajnie niskie temperatury. Nie słyszeliśmy o użyciu lodówek na Zachodnim Brzegu, ale każdy jeden rozmówca, którego przetrzymywano w Głównym Więzieniu w Gazie stwierdzał, że był przetrzymywany w celi lodówkowej. Standardowa procedura przesłuchań w Gazie to naprzemienne bicie i pakowanie do lodówki.
Krępowanie kończyn („al-Szabah”)
Krępowanie kończyn to najczęstszy przypadek, o którym donoszą wszyscy rozmówcy. Wszyscy oni bez wyjątku byli związani przez długie godziny przed i pomiędzy przesłuchaniami. Standardowa forma przyjęcia do więzienia polega na wielogodzinnym przetrzymywaniu aresztanta związanego, bez wody i pożywienia, czasem na zewnątrz, niezależnie od pogody. Jest to sposób na wstępne „przygotowanie” zatrzymanego. Szczególna technika znana jako .,al-Szabah” to standard w każdym ośrodku przesłuchań. Źołnierze, policjanci bądź służba więzienna związują ręce oskarżonego z tyłu i nad głową. W większości ośrodków skrępowane ręce przywiązuje się dodatkowo do rur bądź prętów osadzonych w ścianie. Dłonie wywindowane są z reguły tak wysoko, że jednostce trudno jest ustać na własnych nogach, które także są skrępowane. Dodatkowo więzień ma zwykle zawiązane oczy bądź głowę zakrytą kapturem. „Al-Szabah” trwa 5-6 godzin pomiędzy sesjami przesłuchań, lub przez 12 godzin w nocy.
„Banan”
,,Banan”
Większość naszych rozmówców donosiła, że w toku śledztwa byli skrępowani, podczas gdy przesłuchujący znęcali się nad nimi fizycznie. Szczególnie brutalną metodą jest tzw. „banan”, czyli sposób krępowania przyjęty w Strefie Gazy, jak również w większości ośrodków na Zachodnim Brzegu. Są dwie metody określane tym mianem. Jedna polega na przywiązaniu nóg podejrzanego do przednich nóg taboretu, a następnie przywiązaniu jego rąk do tylnych nóg taboretu. Druga polega na przywiązaniu dłoni aresztanta do jego nóg w taki sposób, że całe jego ciało jest wygięte w łuk. Tak skrępowane ciało przyjmuje kształt banana, będąc wystawionym i podatnym na ciosy przesłuchujących.
Bicie
Spośród 41 naszych rozmówców tylko jeden (dziennikarz) nie był bity. Wszyscy pozostali byli rutynowo bici podczas przesłuchania. Przesłuchujący używali przy tym pięści, pałek, butów i jakichkolwiek innych narzędzi znajdujących się pod ręką, takich jak elektryczny czajnik czy gałąź drzewa. W [ośrodku zatrzymań] Dahariya, trzech z naszych rozmówców bito metalowym prętem w kształcie śruby, pokrytym plastikiem. W Ośrodku Zatrzymań Szati (w Gazie) do bicia używano plastikowej pałki, długiej na ok. 30-40 cm.
Przesłuchujący biją podejrzanych po twarzy, klatce piersiowej, jądrach, brzuchu – praktycznie po wszystkich częściach ciała. W trakcie bicia uderza się czasem głową aresztanta o ścianę bądź podłogę i kopie się go po nogach.
W tym okresie Alan Dershowitz co najmniej dwa razy włączył się osobiście do debaty na temat maltretowania i torturowania palestyńskich aresztantów. Zanim się temu przyjrzymy, warto jednak wspomnieć o jednej z najwcześniejszych interwencji Dershowitza dotyczących palestyńskiej kwestii praw człowieka, która to interwencja jest zwiastunem wszystkich jego późniejszych wystąpień. W tych trzech przypadkach (dwa z nich to przesłuchania przed sądem) Dershowitz wprost dążył do tego, by odmówić praw człowieka osobom, które ich najbardziej potrzebują. Interwencje te ilustrują zarówno jego wieloletnie doświadczenie jako fałszerza historii konfliktu izraelsko-palestyńskiego, jak również nadużywanie przezeń pozycji akademickiej i reputacji obrońcy swobód obywatelskich dla niecnych celów.
Sprawa Fouzi’ego El-Asmara. Fouzi El-Asmar, palestyński obywatel Izraela, poeta wypowiadający się krytycznie na temat izraelskiego traktowania Palestyńczyków, został poddany aresztowi administracyjnemu w 1969 roku. [Areszt administracyjny wydawany jest na podstawie decyzji administracyjnej, a nie sądowej. Osobie aresztowanej nie przedstawia się konkretnych zarzutów, nie ma też ustalonego maksymalnego czasu aresztu – po upływie danego okresu, areszt może być przedłużony na okres kolejny – przyp. tłum.] Został uwolniony 15 miesięcy później, po publicznej kampanii toczonej w Izraelu (m.in. przez Uri’ego Avnery, redaktora popularnego magazynu Ha-Olam ha-Zeh, wespół ze znanym izraelskim politykiem prawicowym i izraelską Ligą na rzecz Praw Człowieka i Obywatela), jak również za granicą (m.in. przez Amnesty International, które zainicjowało akcję pisania listów w jego sprawie). Po uwolnieniu z aresztu administracyjnego El-Asmar przez kolejny rok miał zakaz opuszczania miasta Lydda. Później zaproszony został na wykłady do Stanów Zjednoczonych, gdzie zdecydował się pozostać, nie zrzekając się przy tym izraelskiego paszportu”. Kiedy El-Asmar przebywał jeszcze w areszcie administracyjnym, odwiedził go Alan Dershowitz. Po tej wizycie Dershowitz napisał długi artykuł, w którym – na podstawie dowodów przedstawionych mu przez izraelski wywiad utrzymujący, że El-Asmar stał na czele komanda śmierci – stwierdzał: „Osobiście jestem przekonany, (…) że Fawzi al-Asmar jest przywódcą grupy terrorystycznej”. Artykuł Dershowitza został po raz pierwszy opublikowany w magazynie Commentary, po czym jego znacząco zrewidowana wersja ukazała się w Israel Yearbook on Humań Rights, w zbiorze esejów wydanych przez amerykańskich „demokratycznych socjalistów”, oraz jako pamflet rozdawany wszędzie tam, gdzie swoje amerykańskie przemówienia wygłaszał El-Asmar. Po pierwszym ukazaniu się artykułu Commentary zamieścił repliki ze strony El-Asmara oraz dwóch izraelskich Żydów.
Przykładowo, Dershowitz twierdził z początku, że ojciec El-Asmara „nawiązawszy nielegalne kontakty z rządem arabskim, miał kłopoty z władzami nawet przed Wojną Sześciodniową”. W swej replice El-Asmar napisał: „Wszystkie uwagi p. Dershowitza nt. mojego ojca to wierutne kłamstwa. Najlepszym dowodem niech będzie fakt, że przez trzydzieści lat mój ojciec był urzędnikiem w służbie cywilnej, z czego długi czas pod rządami izraelskimi. Gdyby kiedykolwiek uznano go za winnego «nawiązania nielegalnych kontaktów z rządem arabskim», zostałby natychmiast wyrzucony ze swego stanowiska”. W zmodyfikowanej wersji artykułu Dershowitza oskarżenie to po prostu znikło. Podobnie w oryginalnym artykule Dershowitz określił „Felicję Langer, żydowską komunistkę” jako prawnika El-Asmara. Zarówno w odpowiedzi ze strony Langer, jak i El-Asmara stanowczo podkreślono, że nie była ona jego prawnikiem. Także i to twierdzenie zostało po cichu usunięte z drugiej wersji. Natomiast we wszystkich wersjach artykułu Dershowitza znajdowało się zapewnienie, że „w każdym przypadku, gdy tylko byłem w stanie, osobiście sprawdzałem detale u niezależnych źródeł”. Mimo tych zapewnień nie tylko nie zadał on sobie trudu, by skonsultować oskarżenia izraelskiego wywiadu z prawnikiem El-Asmara, ale nawet nie wiedział on, kto jest prawnikiem Palestyńczyka. Wobec prośby o wyjaśnienie, dlaczego EI-Asmar został zwolniony z administracyjnego aresztu, skoro był przywódcą terrorystów, Dershowitz brnął dalej, twierdząc: „Taka jest polityka Izraela, że po upływie określonego czasu z aresztu administracyjnego zwalniany jest każdy – niezależnie od tego, jak bardzo mógłby być niebezpieczny”. Zaprawdę niezwykły to kraj, który uwalnia przywódcę terrorystycznego komanda śmierci; i zaprawdę niezwykły to obrońca swobód obywatelskich, który taką wiarę pokłada w słowach państwowej agencji wywiadowczej. Po tym, jak El-Asmar osiadł za granicą (do czego izraelskie służby bezpieczeństwa „zachęcały” go podczas uwięzienia), pozwolono mu bez przeszkód podróżować po Izraelu i Terytoriach Okupowanych, zaś w izraelskiej prasie od czasu do czasu można przeczytać o nim przychylną wzmiankę. W obszernym szkicu biograficznym, zamieszczonym w 1991 roku w dzienniku Ha’aretz przypomniano, że El-Asmar został zwolniony z aresztu administracyjnego spowodowanego „fałszywymi oskarżeniami o przynależność do Ludowego Frontu Wyzwolenia Palestyny”, oraz że „oskarżenia [przeciwko niemu] nigdy nie zostały udowodnione i nigdy nic wytoczono mu procesu”. Po zacytowaniu Dershowitza, określającego El-Asmara jako „przywódcę terrorystów”, dziennik ironicznie zauważył, że „izraelskie obawy przed El-Asmarem najwyraźniej musiały się mocno skurczyć. Kiedy sporadycznie przybywa on z wizytą, bezpieczniacy nie poddają go już nawet rutynowemu przesłuchaniu, jakie jest udziałem niemal każdego Araba wracającego do Izraela”. W tym samym czasie, gdy Izraelczycy wykpiwali oskarżenia przeciwko El-Asmarowi, Dershowitz z uporem maniaka utrzymywał, że „Fouzi El-Asmar (…) odsiedział swoje w izraelskim ośrodku zatrzymań, będąc osobą podejrzaną o organizację zamachów terrorystycznych po tym, jak pewien jordański terrorysta zidentyfikował go jako «bardzo aktywnego na polu sabotażu i terroryzmu»”.
Sprawa Sami ‘ego Esmaila. W grudniu 1977 roku władze izraelskie aresztowały na lotnisku w Tel Awiwie palestyńskiego Amerykanina nazwiskiem Sami Esmail. Był on w drodze na Zachodni Brzeg, aby odwiedzić swego umierającego ojca. Oskarżony o terroryzm, został skazany po podpisaniu przez siebie zeznania, które – jak utrzymywał – zostało wymuszone. Wedle jego relacji był rozbierany do naga i poniżany, pozbawiany snu, przetrzymywany w odosobnieniu w maleńkiej celi, zmuszany do wielogodzinnego stania w miejscu i trzymania nad głową krzesła, obrzucany słownymi groźbami („Będziesz umierał powoli (…). Zgnijesz w tej celi (…). Aresztujemy twoją rodzinę”). Poddano go także przemocy fizycznej (uderzanie pięścią, kopanie, policzkowanie, ciągnięcie za włosy). Jak mówi, dopiero gdy wskutek wyczerpania i strachu zaczął myśleć o samobójstwie, zgodził się dostarczyć obciążające samego siebie zeznania. Jego prawnikiem była Felicia Langer, dobrze znana izraelska obrończyni palestyńskich aresztantów. Dershowitz i Monroe Friedman, jeszcze jeden adwokat zainteresowany swobodami obywatelskimi, wysoko ceniony za swoje „oryginalne i wpływowe prace z zakresu etyki prawniczej”, w czerwcu 1978 roku napisali obszerny artykuł do New York Timesa na temat sprawy Esmaila. W swojej autobiografii z 1991 roku, zatytułowanej Hucpa, Dershowitz tak oto opisuje ich wspólną interwencję:
W 1978 roku, wraz z jeszcze jednym profesorem prawa, udaliśmy się do Izraela na prośbę grupy prawników zajmujących się prawami człowieka, aby przyjrzeć się bliżej oskarżeniom o tortury, podnoszonym przez zwolenników arabskiego Amerykanina Sami’ego Esmaila, którego sądzono w Izraelu za udział w szkoleniu terrorystycznym w Libii, zorganizowanym przez Ludowy Front Wyzwolenia Palestyny. Rozmawialiśmy zarówno z p. Esmailem, jego prawnikami, jak i władzami izraelskimi. Starannie zbadaliśmy każdy zarzut [o stosowanie tortur] i doszliśmy do przekonania, że większość tych zarzutów nie odpowiada prawdzie. Nie był on, jak utrzymywał, przetrzymywany w izolacji, ale zarówno przed, jak i po przyznaniu się przezeń do winy, odwiedzał go jego brat jak również kilku przedstawicieli amerykańskiego konsulatu. Nie było też żadnych dowodów na pozbawienie snu czy tortury fizyczne.
Pomimo że w omawianym przypadku (jak w praktycznie każdym przypadku odnoszącym się do przebiegu przesłuchania) nie da się definitywnie potwierdzić wersji aresztowanego, relacja tandemu Dershowitz-Freedman w Timesie (jak również późniejszy opis w Hucpie) w kilku istotnych szczegółach jest fałszywa – co można wykazać. Stało się to jasne w 1989 roku, podczas przesłuchania związanego z ekstradycją innego domniemanego palestyńskiego terrorysty, na które Dershowitz i Freedman zostali wezwani jako świadkowie-specjaliści (o czym teraz trochę więcej).
Czy Esmail był trzymany w izolacji? W swoim tekście w Timesie z 1978 roku, jak również w autobiografii z 1991 roku Dershowitz stanowczo utrzymywał, że Esmail nigdy nie był przetrzymywany w izolacji. Jednak podczas przesłuchania przez adwokata strony przeciwnej w czasie procedury ekstradycyjnej w 1989 roku, Dershowitz wprost przyznał, że „z pewnością był pewien okres czasu, kiedy Sami Esmail przetrzymywany był bez możliwości zobaczenia się ze swoim prawnikiem, tak”, a owa izolacja była „dość poważną sprawą”. Podobnie Freedman przyznał w toku przesłuchania, że Esmaila poddano izolacji w „krytycznym okresie” i że „bez dwóch zdań” on sam (Freedman) „byłby dość mocno poirytowany”, gdyby któregoś z jego klientów potraktowano w taki sposób.
Czy Langer twierdziła, że zeznanie zostało wymuszone? W Timesie, a z początku także podczas przesłuchania ekstradycyjnego w 1989 roku Dershowitz i Freedman utrzymywali, że adwokat obrony Felicia Langer „wcale nie twierdziła”, jakoby zeznanie Esmaila zostało wymuszone, ani też „nie sugerowała, że zeznanie to – w całości bądź w części – jest niewiarygodne i powinno zostać odrzucone”. Jednak kiedy podczas przesłuchania przedstawiono Dershowitzowi niepodważalne dowody wprost zaprzeczające jego wcześniejszym zapewnieniom, zmuszony był on przyznać, że Langer faktycznie twierdziła, iż zeznanie Esmaila zostało wymuszone przez izraelskich śledczych, którzy m.in. uciekali się do „bicia”. Podobnie Freedman przyznał w toku przesłuchania ekstradycyjnego, że Langer „nie wycofała swoich oskarżeń o maltretowanie aresztanta”. W rzeczy samej twierdzenie, jakoby Langer nigdy nie utrzymywała, iż zeznanie Esmaila zostało wymuszone, jest absurdalne już na pierwszy rzut oka. W izraelskiej procedurze sądowej adwokat obrony ma prawo domagać się „procesu w procesie” (zwanego też „małym procesem”), podważając wartość dowodową zeznań oskarżonego i argumentując to faktem ich wymuszenia. Można sprawdzić w aktach, że Langer domagała się „małego procesu” i że został on przeprowadzony. Co prawda sąd odrzucił wersję oskarżonego, ale jakby nie było, Langer musiała twierdzić, że zeznanie zostało wymuszone, w przeciwnym bowiem razie nie byłoby żadnego „małego procesu”. Jakkolwiek bardzo krytyczny w stosunku do inklinacji politycznych Langer (była komunistką), Dershowitz bardzo pochlebnie wypowiadał się o jej profesjonalizmie. Opisywał ją jako „wyjątkowo zdolną prawniczkę”, „pełną poświęcenia prawniczkę o doskonałej reputacji, bardzo przywiązaną do swych prawniczych zasad. Swoje sprawy prowadzi bardzo, bardzo dobrze, wręcz podręcznikowo”; „Na sali sądowej nie zachowuje się jak prawnik polityczny. Bardzo, bardzo mocno trzyma się reguł, trzyma się sprawy. Świetnie zna precedensy”. Langer z kolei na temat Dershowitza (i Freedmana) nie ma najlepszej opinii, wspominając raczej o „wielkim kłamstwie” i „wstrętnym kłamstwie”, wedle którego miała nigdy nie twierdzić, że zeznania Esmaila były wymuszone. W rzeczywistości przed swoim wystąpieniem w małym procesie, wobec innego izraelskiego sędziego złożyła ona skargę o maltretowanie Esmaila, zaś jej kopię przekazała ambasadzie amerykańskiej. W liście skierowanym do niżej podpisanego wyliczyła ona inne nadużycia Dershowitza, podsumowując: „Myślę, że on nie wie, o czym mówi”.
[Osobista korespondencja z 13 marca 2004. Podczas gdy Dershowitz i Freedman, co sami (choć niechętnie) przyznali, w stronniczy sposób próbowali zdyskredytować Sami’ego Esmaila, Langer odgrywała nieco inną rolę, która zasługuje na wzmiankę. Zapytany podczas przesłuchania ekstradycyjnego w 1989 r. o to, czy „uważał Felicję Langer za rzetelnego i lojalnego adwokata”, Esmail odpowiedział: „W Felicii Langer widziałem matkę. Mówię o tym z dumą. Niedawno urodziła mi się córka, której dałem imię po Felicii Langer, aby wyrazić moje uznanie i wdzięczność za uratowanie mi życia. Uważam ją za drugą matkę w każdym sensie tego słowa”. W 1990 r. Langer otrzymała Alternatywna Nagrodę Nobla za swą pracę na niwie praw człowieka, zaś w 1998 r. znany izraelski tygodnik dla kobiet YOU zaliczył ją w poczet 50 najważniejszych kobiet w społeczeństwie izraelskim.]
Dershowitz i Freedman wykorzystali swój tekst w Timesie nie tylko po to, by wykręcić główne wątki sprawy Emaila, ale także w celu ogólnego zdyskredytowania zarzutów pod adresem Izraela o maltretowanie i torturowanie palestyńskich aresztantów. Na „oskarżenia o systematyczne stosowanie tortur” oraz „pogwałcenie praw człowieka” należy, jak ujęli to owi samozwańczy obrońcy swobód obywatelskich, „patrzeć z dużą dożą sceptycyzmu” – nawet jeśli (a może właśnie dlatego, że) władze izraelskie nie były w stanie odeprzeć opublikowanego w London Sunday Times obszernego materiału dowodowego, z którego wynikało, że od początku okupacji izraelscy śledczy „rutynowo” maltretowali i „często” torturowali arabskich więźniów. „Izraelski system sprawiedliwości”, podsumowali w oparciu o osobistą obserwację Dershowitz i Freedman, jest „jednym z najbardziej cywilizowanych i wyrafinowanych na świecie”. Takie same wrażenia mieli chyba amerykańscy komuniści obserwujący sowieckie procesy w czasach czystki.
Sprawa Mahmouda El-Abed Ahmada. Swoją interwencję w tej sprawie Dershowitz opisuje w Hucpie następująco:
Oskarżenie wytoczone przez Izrael przeciwko Sami’emu Esmailowi w 1978 roku trafiło na wokandę amerykańskiego sądu w 1989 roku. Palestyńczyk nazwiskiem Mahmoud Abed Atta został przez rząd izraelski oskarżony o otwarcie ognia z broni maszynowej do cywilnego autobusu jadącego z Tel Awiwu do Jerozolimy, w wyniku czego zginął kierowca, a rannych zostało kilku pasażerów. Gdy Atta został aresztowany w Stanach Zjednoczonych, Izrael wystąpił o jego ekstradycję. Sprzeciwiał się on temu twierdząc, że w Izraelu byłby torturowany i bity – podobnie jak wedle własnych relacji bity i torturowany miał być Sami Esmail. Esmail, zwolniony przez Izrael po odsiedzeniu krótkiego okresu w więzieniu, był koronnym świadkiem Atty. Ja zostałem wezwany przez rząd Stanów Zjednoczonych w charakterze świadka-eksperta, mającego reprezentować Izrael wnioskujący o ekstradycję.
„Eksperckie” świadectwo Dershowitza skupiało się głównie na izraelskich metodach przesłuchań. Należy mieć na uwadze, że wszystko to mówił w roku 1989 – po publikacji London Timesa z 1977 roku; po raportach Amnesty International i al-Haq nt. maltretowania i torturowania palestyńskich aresztantów z 1984 roku; wreszcie po rozpoczęciu się pierwszej intifady w grudniu 1987 roku, kiedy to według Amnesty International, B’Tselem oraz innych organizacji praw człowieka, a także doniesień w izraelskiej prasie, tysiące palestyńskich więźniów padło ofiarą „tortur i maltretowania” ze strony izraelskich służb bezpieczeństwa.
Oto fragmenty zeznania złożonego przez Dershowitza pod przysięgą:
- „Z moich informacji wynika jednoznacznie, że izraelskie Generalne Służby Bezpieczeństwa w celu uzyskania zeznań posługują się przede wszystkim podstępem, opierającym się na zastraszeniu i przekonaniu osoby przesłuchiwanej, że może ona być poddana presji fizycznej (…). Najsurowsza metoda wydobywania zeznań, zarówno na potrzeby procesu, jak i na potrzeby bieżącej walki z terroryzmem, polega na przestraszeniu przesłuchiwanego tak, aby uwierzył on, że jego sytuacja będzie o wiele gorsza, niż to w rzeczywistości będzie miało miejsce”. „Wszystkie moje źródła informacji kategorycznie zaprzeczyły, by w rzeczywistości stosowano tortury w sensie bezpośredniego użycia siły fizycznej, bezpośredniego zadawania bólu celem wydobycia zeznań, ale że posługiwano się wyłącznie groźbami i lękiem przed torturami (…)
- Faktyczne stosowanie fizycznych tortur w sensie bezpośredniego zadawania bólu w celu uzyskania zeznań bądź przyznania się do winy jest i zawsze było zakazane zarówno przez prawo izraelskie, jak i przez wewnętrzny regulamin Administracji Generalnych Służb [sic, powinno być: Generalnych Służb Bezpieczeństwa]„.
- „Od żadnego prawnika ani profesora, z którymi rozmawiałem, nie usłyszałem opinii, że tortury (w sensie, w jakim je tu zdefiniowałem) są rzeczywiście stosowane; chodzi o bezpośrednie zadawanie fizycznego bólu w celu uzyskania zeznań bądź przyznania się do winy”.
- „Ludzie Generalnych Służb dopuszczają się sporadycznie szturchania i popychania, co jest obliczone… tzn. mam na myśli fizyczny dotyk obliczony na wytworzenie w zatrzymanych wrażenia, że jeśli idzie o ten fizyczny dotyk, to nie ma tu wyraźnej granicy (…); nie tortura w sensie zadawania bólu dla samego bólu (…), ale dla podtrzymania w osobie przesłuchiwanej przekonania, że jeśli idzie o kontakt fizyczny gotowi są oni posunąć się jeszcze dalej”.
Krótko mówiąc, „najsurowsze” środki, do jakich uciekają się izraelscy śledczy, to według złożonego pod przysięga zeznania Dershowitza „podstępy” połączone ze „sporadycznym szturchaniem i popychaniem”, względnie „kontakt fizyczny”, powodujący strach, ale nie ból. Po takim oddaniu izraelskich metod śledczych i po zapewnieniu, że – wbrew jednoznacznej opinii organizacji praw człowieka i innych niezależnych badaczy – metody te nic mają charakteru tortur, Dershowitz został zapytany przez przewodniczącego rozprawie sędziego, czy w jego [Dershowitza] eksperckiej opinii metody te można uznać za „niehumanitarne” traktowanie, skoro „osoba przez długi okres czasu trzymana jest w izolacji, jest poniżana, polewana zimnym prysznicem, okłamywana nt. tego, co przydarzy jej się w przyszłości, straszona tak, żeby uwierzyła, że będzie brutalnie potraktowana”. Dershowitz odparł: „Nie mogę na to odpowiedzieć «tak»”. W swojej autobiografii Dershowitz chwali się, że „sędzia, opierając się na moim świadectwie stwierdził, że materiał przedstawiony na przesłuchaniu ekstradycyjnym czynił mało prawdopodobnymi obawy, iż Atta będzie torturowany”, oraz że „wydano nakaz ekstradycji Atty do Izraela na proces”. Jeśli nawet nie samo wystąpienie na przesłuchaniu, to w każdym bądź razie ta przechwałka wywołałaby chyba rumieniec wstydu nawet na twarzy zblazowanego stalinowskiego partyjniaka.
[Oficjalnie przewodniczący sędzia, Jack Weinstein, uznał świadectwo Dershowitza jedynie w sprawach relatywnie mniejszej wagi, takich jak to. że po ekstradycji ze Stanów Zjednoczonych nie był torturowany przez Izrael John Demjanjuk (oskarżony o zbrodnie wojenne Ukrainiec), oraz że izraelski system więzienny jesi porównywalny z tym na Zachodzie. Z drugiej strony Weinstein, co dobrze o nim świadczy, odrzucił proponowane przez Dershowitza zawężone ujęcie tortur i ich stosowania przez Izrael. Wprost zaprzeczając twierdzeniu Dershowitza, jakoby tortury, czy choćby niehumanitarne traktowanie, miały oznaczać jedynie zadawanie fizycznego bólu, Weinstein stwierdził, iż „Definiując dla naszych potrzeb tortury, jak również okrutne i niezwyczajne kary, musimy mianem tym objąć groźby oraz inne krzywdy psychiczne, włączając w nie także oszustwo mające na celu doprowadzenie do rozpaczy”. Ponadto wbrew zapewnieniom Dershowitza, że izraelskie techniki śledcze obejmują wyłącznie „.podstępy” wywołujące nie tyle ból, co strach, Weinstein bezpośrednio przytoczył wewnętrzny „raport [amerykańskiego] Departamentu Stanu nt. przestrzegania praw człowieka w Izraelu”, wedle którego „nie ustają doniesienia o pobiciach podejrzanych i zatrzymanych, jak również o brutalnym i poniżającym traktowaniu więźniów i aresztantów”. Weinstein zezwolił na ekstradycję Atty głównie dlatego, że Izrael w specjalnym liście do sądu „dal formalne zapewnienie, że w razie ekstradycji oskarżony nie zostanie poddany torturom ani innej formie niehumanitarnego bądź poniżającego traktowania”.]
„Tortury – napisał ostatnio Alan Dershowitz – to podstawa tyrańskich reżimów”. Według jego własnego osądu reżim Izraela na Terytoriach Okupowanych należałoby zatem zakwalifikować jako tyranię – gdyby nie to, że Dershowitz w Głosie za Izraelem wciąż zaprzecza faktowi torturowania przez Izrael palestyńskich aresztantów. Poniższe podrozdziały, zatytułowane „Sporadyczne nadużycia”, „Kłamstwa Amnesty”, „Lekkie tortury”, „Kłopoty zdrowotne”, „Tykająca bomba”, „Podwójny standard” oraz „Nigdy więcej tortur” ilustrują, w jaki sposób Dershowitz usiłuje podważać udokumentowane oskarżenia ze strony organizacji praw człowieka.
Sporadyczne nadużycia
We wrześniu 1999 roku Sąd Najwyższy Izraela wydał wyrok w sprawie torturowania palestyńskich aresztantów. Na stronach 134-5 Głosu za Izraelem Dershowitz pisze:
Przed tą decyzją izraelskie służby bezpieczeństwa używały czasami środków fizycznych, podobnych do stosowanych obecnie przez władze amerykańskie przeciwko podejrzanym o terroryzm (kursywa dodana).
Owe środki fizyczne określa on jako „zmodyfikowaną formę nie zagrażających śmiercią tortur”. Zostawiając na boku te eufemistyczne określenia tortur, organizacje praw człowieka donosiły, że stosowanie ich przez Izrael nie było sporadyczne, ale stanowiło standardowy sposób postępowania.
ROCZNY RAPORT AMNESTY INTERNATIONAL
1991 „Tysiące Palestyńczyków dotkliwie pobito bądź w inny sposób torturowano lub maltretowano”
1992 „Podczas przesłuchania Palestyńczycy byli systematycznie torturowani bądź maltretowani”
1993 „Podczas przesłuchania Palestyńczycy byli systematycznie torturowani bądź maltretowani”
1994 „Palestyńczycy byli systematycznie torturowani bądź maltretowani podczas przesłuchania”
1995 „Tortury i maltretowanie podczas przesłuchań wciąż mają charakter systematyczny”
1996 „Palestyńscy aresztanci wciąż są systematycznie torturowani i maltretowani podczas przesłuchania”.
1997 „Torturowanie i maltretowanie Palestyńczyków podczas przesłuchania w dalszym ciągu ma charakter systematyczny i jest oficjalnie sankcjonowane”
1998 „Torturowanie i maltretowanie Palestyńczyków podczas przesłuchania w dalszym ciągu ma charakter systematyczny i jest oficjalnie sankcjonowane”
1999 „Torturowanie i maltretowanie Palestyńczyków podczas przesłuchania w dalszym ciągu ma charakter systematyczny i jest oficjalnie sankcjonowane”
W swym opracowaniu Walka z torturami Amnesty donosiła, że „od 1967 roku izraelskie służby bezpieczeństwa na Terytoriach Okupowanych rutynowo torturują podejrzanych politycznie Palestyńczyków”.
HUMAN RIGHTS WATCH
„Dwie główne izraelskie agencje śledcze na terytoriach okupowanych w systematyczny sposób stosują maltretowanie i tortury – według międzynarodowo uznanych definicji tych terminów – próbując wydobyć od palestyńskich podejrzanych przyznanie się do winy bądź informacje nt. strony trzeciej”.
„Praktycznie wszyscy Palestyńczycy poddani przesłuchaniu przechodzą przez jakąś kombinację tych samych podstawowych metod (…). Tak więc podczas intifady liczba Palestyńczyków torturowanych bądź ciężko maltretowanych w toku przesłuchania idzie w dziesiątki tysięcy. Liczba ta szczególnie wiele mówi jeśli zważyć, że społeczność dorosłych i młodocianych palestyńskich mężczyzn na Zachodnim Brzegu i w Strefie Gazy nie przekracza 750 tysięcy”.
B’TSELEM
„Śledczy GSB [Generalnej Służby Bezpieczeństwa] torturowali tysiące, jeśli nie dziesiątki tysięcy Palestyńczyków”.
„Około 85 procent osób przesłuchiwanych przez GSB przesłuchiwanych było przy użyciu metod kwalifikujących się jako tortury”.
Kłamstwa Amnesty
Odnosząc się do decyzji izraelskiego Sądu Najwyższego w sprawie tortur wydanej we wrześniu 1999 roku, na stronie 137 Głosu za Izraelem Dershowitz stwierdza:
W świetle tej odważnej decyzji na ironię zakrawa fakt, że w maju 1999 roku holenderskie sekcje [sic] Amnesty International publicznie sprzeciwiły się przyznaniu nagrody za działania na rzecz praw człowieka autorowi tego i wielu innych orzeczeń popierających stanowisko palestyńskie argumentując, że „W odniesieniu do praw człowieka decyzje izraelskiego Sądu Najwyższego (…) były druzgoczące”. Amnesty International twierdziło konkretnie, że „Izrael jest jedynym krajem na świecie, który w praktyce zalegalizował tortury”. Trudno się dziwić, że tak wielu obrońców praw człowieka straciło wiarę w obiektywizm Amnesty International, jeśli idzie o jej relacje z Izraela.
Jaki był jednak formalny status tortur w Izraelu przed wrześniem 1999 roku, kiedy Amnesty ogłosiła swój przeciw? Metody przesłuchań stosowane przez Generalną Służbę Bezpieczeństwa (GSB) względem palestyńskich aresztantów opierały się na tajnych zaleceniach komisji sądowej z 1987 roku obradującej pod kierownictwem emerytowanego sędziego Sądu Najwyższego Mosze Landaua. „Komisja – jak stwierdziło B’Tselem w swym przełomowym opracowaniu – doszła ostatecznie do legalizacji tortur”. Stosowanie tych metod (a następnie ich „udoskonalonych” wersji) miało charakter systematyczny i wszędzie (poza Izraelem) określane było jako „tortury”. Niedoszły laureat nagrody za działania na rzecz praw człowieka, prezes sądu Aharon Barak, był czołowym zwolennikiem zaleceń Landaua, zezwalających na użycie tortur; twierdził przy tym, że „rozwiązanie problemu przesłuchań przez GSB zaproponowane przez Komisję Landaua jest «właściwe»”. Sam Sąd wydał serię orzeczeń „zezwalających GSB na użycie siły fizycznej i szeregu specyficznych środków «nacisku» (…). Sąd Najwyższy Izraela poparł rząd i usankcjonował użycie siły przeciwko aresztantom”. Podobnie jak Amnesty, B’Tselem podsumowało, że „Izrael był jedynym krajem na świecie, gdzie tortury były dopuszczalne w świetle prawa”.
Odnosząc się do decyzji Sądu Najwyższego z września 1999 roku w kwestii tortur, Dershowitz wciąż wychwala Izrael jako „jedyny kraj na świecie, którego władza sądownicza wprost zajęła się trudną kwestią, czy użycie choćby zmodyfikowanej formy nie grożących śmiercią tortur może być w jakichkolwiek okolicznościach usprawiedliwione”. Jednak władza sądownicza Izraela jako jedyna na świecie wydała osąd w sprawie użycia tortur właśnie dlatego, że był to jedyny kraj na świecie, który uprzednio tortury zalegalizował. W dodatku, gdyby nie naciski tychże samych organizacji praw człowieka, które Dershowitz spotwarza na niemal każdej stronie Głosu za Izraelem, Sąd Najwyższy w ogóle nie rozpatrywałby tej sprawy:
Zorganizowano potężną kampanię przeciwko torturom. Na poziomie krajowym obejmowała ona sprawy sądowe oraz pozwy kierowane do izraelskiego Wysokiego Trybunału Sprawiedliwości, zgłaszane przez prawników zaangażowanych w ochronę praw człowieka. Na poziomie międzynarodowym kampania wiązała się z mobilizacją międzynarodowej opinii publicznej. Równocześnie kwestia tortur była coraz dokładniej badana przez instytucje ONZ, w tym Komitet przeciwko Torturom oraz Komitet Praw Człowieka. W rezultacie wzmogły się naciski na Wysoki Trybunał Sprawiedliwości, który do 1998 roku zasadniczo akceptował wywody służb bezpieczeństwa, że pewne sposoby przesłuchań są „koniecznością” w ich walce z „terroryzmem”.
Lekkie tortury
Na stronach 137-8 Głosu za Izraelem Dershowitz, odnosząc się do „taktyki przesłuchań” palestyńskich aresztantów stosowanej przez Izrael, stwierdza:
Powszechnie określano ją jako tortury, nie zauważając w ogóle, że ani nie zagrażała ona śmiercią, ani nie wiązała się z zadawaniem długotrwałego bólu.
„Szabeh”, standardowa technika tortur
Pomijając fakt, że „taktyka przesłuchania”, która w zamyśle prowadziłaby do śmierci przesłuchiwanego, zupełnie mijałaby się z celem, oraz że nie byłaby to już po prostu tortura, ale pozasądowy mord, to czy naprawdę owa taktyka „nie wiązała się z zadawaniem długotrwałego bólu?”. W swej poprzedniej książce, Dlaczego terroryzm się sprawdza, Dershowitz sugerował co innego: „Izraelskie siły bezpieczeństwa stosowały coś, co eufemistycznie określały mianem «umiarkowanej presji fizycznej»” (kursywa dodana); „W Izraelu stosowanie tortur w celu zapobieżenia terroryzmowi nie było abstrakcją; było bardzo realne i miało charakter powtarzalny”. Z prawnego punktu widzenia, niezależnie od osobistej opinii Dershowitza, niepodważalnym faktem jest, że izraelska taktyka śledcza podpada pod definicję tortury zawartą w oenzetowskiej Konwencji Przeciwdziałania Torturom [Convention Against Torture]. Przepisy tej Konwencji interpretowane są przez 10-osobowy Komitet Przeciwdziałania Torturom, którego orzeczenia za rozstrzygające uznaje także państwo Izrael. Otóż w maju 1997 roku komitet ów uznał (podkreślając co prawda „straszny dylemat, przed jakim stoi Izrael w obliczu zagrożenia terrorystycznego”), że stosowane przez państwo izraelskie „metody przesłuchań (…) wyczerpują definicję tortury zawartą w artykule 1 Konwencji” – co Dershowitz sam cytuje na stronie 138. W swoim rocznym sprawozdaniu (także z 1997 roku) składanym przed Komisją Praw Człowieka, Specjalny Referent ds. Tortur, Nigel Rodley, jeden z głównych ekspertów w tej dziedzinie, również stwierdził, iż izraelską taktykę przesłuchań „można określić wyłącznie jako torturę”. Jakkolwiek stosowane osobno, metody te „mogą nie powodować ostrego bólu czy cierpienia- zauważył Rodley – to jednak łącznie (a często stosowane są one w określonej kombinacji) mogą wywołać właśnie taki ból i cierpienie – zwłaszcza jeśli ich użycie rozciąga się w czasie, powiedzmy, do kilku godzin. W rzeczywistości wygląda na to, że czasem aresztanci poddawani są tym środkom przez kilka dni, a nawet całych tygodni”. B’Tselem twierdzi, iż „Izrael nie był w stanie przekonać choćby jednej międzynarodowej instytucji do uznania, że metody te nie są równoznaczne z torturami bądź maltretowaniem”. W opracowaniu przytoczono nawet wynik sondażu z 1998 roku, w którym 76% Izraelczyków wyraziło przekonanie, iż metody te mają charakter tortur. Wreszcie epokowa decyzja Sądu Najwyższego Izraela w sprawie tortur, którą tak chwali Dershowitz orzekała, że taktyka przesłuchań stosowana względem palestyńskich aresztantów „powodowała ból i cierpienie”.
Kłopoty zdrowotne
Aby wykazać, że izraelska „taktyka przesłuchań” „nie zagrażała śmiercią, ani też nie wiązała się z zadawaniem długotrwałego bólu” na stronie 252 Dershowitz załącza taką wzmiankę:
Jedna osoba zmarła wskutek potrząsania, lecz w toku niezależnego śledztwa ustalono, że przyczyną jej śmierci były istniejące uprzednio nieznane kłopoty zdrowotne. Zob. Społeczny Komitet przeciw Torturom, WTS (Wysoki Trybunał Sprawiedliwości) 5100/94.
Tymczasem organizacje praw człowieka donoszą o licznych zgonach palestyńskich aresztantów w trakcie przesłuchań. Przykładowo pod hasłem „Izrael i Terytoria Okupowane” w Międzynarodowym Raporcie Amnesty International za rok 1993 czytamy: „Podczas przesłuchań Palestyńczycy byli regularnie torturowani i maltretowani. Czterech z nich zmarło w okolicznościach związanych z tym, jak traktowano ich podczas przesłuchania”. Społeczny Komitet przeciw Torturom w Izraelu donosi z kolei, że „w okresie pierwszej intifady około 20 palestyńskich aresztantów zmarło w podejrzanych okolicznościach, w trakcie przesłuchania bądź zatrzymania”.
W kwietniu 1995 roku zatrzymany Palestyńczyk, Abd al-Samad Harizat, zmarł po zapadnięciu w śpiączkę podczas izraelskiego przesłuchania. Jak donosi Amnesty International, władze izraelskie usiłowały zwalić winę za śmierć Harizata na jego wcześniejsze kłopoty zdrowotne, jednak Abd al-Samad Harizat w chwili swojej nagłej śmierci znajdował się akurat w świetnym stanie zdrowia”. Dr H. Kugel i dr B. Levi z Instytutu Medycyny Sądowej w Tel Awiwie przeprowadzili sekcję zwłok, zaś dr D. Pounder, profesor patologii sądowej na Uniwersytecie Dundee w Szkocji, obserwował jej przebieg z ramienia rodziny. Pounder za przyczynę śmierci Harizata uznał krwotok mózgu, spowodowany „nagłymi szarpanymi ruchami głowy”, czyli „brutalnym potrząsaniem”. Podobnie izraelscy patolodzy sądowi w swoim sprawozdaniu z autopsji stwierdzili, że Harizat poniósł śmierć w wyniku „uszkodzenia mózgu, spowodowanego wirowym przyspieszeniem ruchu głowy”. Podobnie autorzy raportu Departamentu Dochodzeń Policji ustalili, że Harizat „stracił przytomność” po tym, jak przesłuchujący wiele razy „brutalnie nim potrząsnęli”. Podobnie „specjalistyczna opinia” dr. Y. Hossa, dyrektora Instytutu Medycyny Sądowej, dotycząca oficjalnego sprawozdania z autopsji, przypisywała śmierć Harizata „śmiertelnemu uszkodzeniu mózgu (…) spowodowanemu potrząsaniem”. Podobnie izraelskie Ministerstwo Sprawiedliwości uznało, że Harizat zmarł „w wyniku gwałtownych skrętów głowy”. Cytowana przez Dershowitza decyzja Sądu (WTS 5100/94) stwierdza, iż „wszyscy zgadzają się”, że Harizat „zmarł po zadanych mu wstrząsach”. Decyzja Sądu nic nie wspomina o „niezależnym śledztwie”, przypisującym śmierć Harizata „istniejącym uprzednio nieznanym kłopotom zdrowotnym”. Owo niezależne śledztwo w ogóle nie zostało nigdzie odnotowane.
[Śledczy, który torturował Harizata, doprowadzając do jego śmierci, nigdy nie został postawiony w stan oskarżenia, zaś „po niezbyt długim zawieszeniu wrócił on do przesłuchań zapewne połączonych z torturowaniem – palestyńskich aresztantów” (Społeczny Komitet przeciw Torturom w Izraelu, Flawed Defense. s. 19). Premier Icchak Rabin przyznał w 1995 r., że „potrząsanie”’ było stosowane względem 8 tysięcy palestyńskich aresztantów, zaś poprzedni izraelski minister sprawiedliwości stwierdził, że „technika śledcza określana jako potrząsanie jest rutynowo stosowaną metodą przesłuchań”.]
Tykająca bomba
Na stronie 139 Głosu za Izraelem Dershowitz stwierdza, że celem izraelskiej taktyki śledczej było „uzyskanie informacji ratujących życie”. Jednak w swej wcześniejszej książce, Dlaczego terroryzm się sprawdza, Dershowitz sam sugerował, że ów scenariusz „tykającej bomby” stanowi jedynie pretekst dla metodycznego maltretowania palestyńskich aresztantów: „Nadzwyczajnie rzadka sytuacja hipotetycznego ujęcia terrorysty, znającego lokalizację tykającej bomby, służyła za moralne, intelektualne i prawne usprawiedliwienie wszechogarniającego systemu wymuszania zeznań, który nie będąc co prawda klasycznym przykładem tortury, z całą pewnością z nią graniczył” (ss. 140-1, podkreślenie w oryginale).
Jak donosi w poważnym opracowaniu naukowym prof. Dawid Kretzmer z Uniwersytetu Hebrajskiego, „«specjalne» metody śledcze stały się niemal rutynową praktyką przy przesłuchiwaniu Palestyńczyków i z całą pewnością nie ograniczały się wyłącznie do klasycznego przypadku «tykającej bomby»”. Rząd izraelski, aby usprawiedliwić brutalne przesłuchania GSB [Generalnej Służby Bezpieczeństwa], „często powołuje się (…) na przerażające przypadki typu «tykającej bomby». Jednak według obszernej dokumentacji B’Tselem „większości tych przypadków (…) nie da się w żaden sposób potwierdzić”. Z powodu „tykającej bomby” palestyńscy aresztanci mają być np. przez długi okres czasu pozbawiani snu, lecz – jak zauważa dalej B’Tselem – „zabójcza bomba tyka sobie w ciągu tygodnia, potem w cudowny sposób przestaje tykać w weekend, i znowu zaczyna tykać, kiedy śledczy wracają do pracy po dniu wolnym”. W innym opracowaniu B’Tselem stwierdzono z kolei: „W praktyce, tortury nie tylko nie ograniczały się do «osób podkładających tykające bomby», ale
nie ograniczały się nawet do osób podejrzanych o członkostwo w organizacji terrorystycznej, czy w ogóle podejrzanych o czyny kryminalne. GSB regularnie torturowało politycznych działaczy ruchów islamskich, studentów podejrzanych o sprzyjanie islamistom, szejków i przywódców religijnych, osoby czynnie działające w islamskich organizacjach charytatywnych, braci i innych krewnych osób znajdujących się na listach „poszukiwanych” (w celu wyciągnięcia od nich informacji), oraz Palestyńczyków pracujących w zawodach mogących mieć związek z przygotowaniem materiałów wybuchowych – lista ta praktycznie nie ma końca. W szeregu przypadków zatrzymano dodatkowo żony aresztantów, a śledczy posuwali się nawet do maltretowania żon, aby wywrzeć presję na mężów. Agenci GSB stosowali także tortury, aby zmusić do kolaboracji.
Wreszcie, podkreśla B’Tselem, ci, którzy przekonują o konieczności tortur przy scenariuszu „tykającej bomby”, „nie dostarczyli choćby cienia dowodu na to, że siła fizyczna to jedyny, czy choćby najskuteczniejszy środek zapobieżenia atakom”.
Podwójny standard
Odnosząc się do izraelskiej taktyki śledczej, na stronach 135 i 186 Dershowitz stwierdza:
Anglia stosowała taktykę podobną do izraelskiej – niewygodne pozycje ciała, głośna muzyka, kaptury itd. – podczas przesłuchań podejrzanych terrorystów w Irlandii Północnej. Lecz tylko Izrael tak często i zajadle potępiany był za praktykę, na którą nie zezwala nawet jego aktualne prawo.
Izrael przywiązany jest do rządów prawa bardziej niż jakikolwiek inny kraj stojący w obliczu porównywalnych zagrożeń.
Pomijając, na co zezwala „aktualne prawo” Izraela, w raporcie B’Tselem ze stycznia 2000 roku w uporządkowany sposób porównano przypadki stosowania tortur przez Izrael na Terytoriach Okupowanych z postępowaniem Wielkiej Brytanii w Irlandii Północnej. Ustalenia te zasługują na obszerniejszy cytat:
Wczesne lata 1970-te to najbardziej gwałtowny okres w najnowszej historii Irlandii Północnej: od roku 1971 do marca 1975 roku zginęło ponad 1100 osób, zaś 11500 odniosło rany. Tylko w latach 1971 i 1972 eksplodowało łącznie 1130 bomb, podłożonych przez zbrojne ugrupowanie IRA. Przez krótki okres czasu w 1971 roku brytyjskie służby bezpieczeństwa w Irlandii Północnej stosowały środki przymusu podczas przesłuchań czternastu podejrzanych członków IRA. Środki te, znane jako „pięć technik”, stały się przedmiotem sprawy Irlandia przeciwko Zjednoczonemu Królestwu [przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka (ETPC)] (…).
GSB [izraelska Generalna Służba Bezpieczeństwa] stosowała środki podobne do tych wykorzystywanych przez Brytyjczyków w 1971 roku, tj. pozbawianie snu, zadawanie fizycznego bólu oraz izolację sensoryczną. Jednak GSB używało ich przez znacznie dłuższy okres czasu, w związku z czym ból i cierpienie były znacząco większe. W dodatku GSB stosowało bezpośrednią przemoc (…). Tak więc w praktyce metody GSB były o wiele cięższe od tych stosowanych przez Brytyjczyków w 1971 roku (…).
Co więcej, już w marcu 1972 roku, zanim ETPC wydał decyzję zakazującą używania „pięciu technik”, rząd brytyjski sam ogłosił – podczas trwającej fali ataków terrorystycznych – że wycofuje się ze stosowania tych metod śledczych (…).
Tak więc w 1999 roku Izrael wciąż wykorzystywał metody śledcze zastosowane w Wielkiej Brytanii w roku 1971, czyli 28 lat temu, przez bardzo krótki okres czasu, przeciwko raptem czternastu osobom, z których to metod niemal natychmiast zrezygnowano i całkowicie ich zakazano. Od tego czasu europejskie i międzynarodowe ustawodawstwo, jak również prawo precedensowe coraz bardziej zaostrzało zakaz tortur i maltretowania (…).
Akty terrorystyczne w Anglii i Irlandii Północnej nie ustały w latach 1970-tych. Mimo to ochrona praw więźniów uległa znaczącej poprawie (…). W rezultacie liczba skarg na tortury i maltretowanie gwałtownie spadła.
„Normatywna różnica między Izraelem a innymi krajami demokratycznymi polega na zakresie użycia tortur podczas przesłuchań”, konkluduje B’Tselem. „Podczas gdy w Izraelu są one stosowane rutynowo przeciwko tysiącom przesłuchiwanych, w innych liberalnych demokracjach stanowią one rzadki wyjątek”.
Nigdy więcej tortur
Odnosząc się do decyzji izraelskiego sądu z 6 września 1999 roku, na stronie 206 Głosu za Izraelem Dershowitz pisze:
Izraelski Sąd Najwyższy zakazał stosowania wszelkich form nacisku fizycznego w celu uzyskania informacji od potencjalnych terrorystów. Izrael to jedyne państwo na Środkowym Wschodzie, które zniosło wszelkie tortury, zarówno w praktyce, jak i w prawie.
Jednak zaledwie rok wcześniej w swojej książce Dlaczego terroryzm się sprawdza, Dershowitz – odnosząc się do tejże samej decyzji Sądu – osobiście przyznał, że w żadnym wypadku nie zakazywała ona tortur: „Sąd Najwyższy pozostawił otwartą możliwość, by członek służby bezpieczeństwa, szczerze przekonany, iż, brutalne przesłuchanie stanowi jedyny dostępny sposób na ocalenie ludzkiego życia w sytuacji nadciągającego zagrożenia, mógł skorzystać z tej formy obrony”. W Fatalnej obronie Społeczny Komitet przeciw Torturom w Izraelu wspomina o tej, a także o innych lukach w decyzji Sądu:
Sąd uchylił się od przyjęcia stanowiska ujętego w prawie międzynarodowym, które odrzuca tortury w jakiejkolwiek sytuacji i pozostawił dopuszczalność «obrony koniecznej» w przypadku «tykającej bomby», tworząc tym samym furtkę dla istnienia tortur w praktyce jak również nadając tej ponurej zbrodni sankcję prawną i etyczną. Pod pewnymi warunkami Sąd zezwolił na pozbawianie snu i przetrzymywanie aresztantów ze skrępowanymi kończynami, tworząc w ten sposób luki, w które szybko wcisnęło się GSB, szukając pozornie legalnych sposobów tortur i maltretowania. W rezultacie palestyńscy więźniowie nadal nie są chronieni przed torturami i maltretowaniem.
Jakkolwiek „użycie tortur osłabło i wstrzymane zostało natychmiast po orzeczeniu Wysokiego Trybunału z 6 września”, Społeczny Komitet przeciw Torturom w Izraelu w swoim kolejnym dużym opracowaniu pt. Nawrót rutynowych tortur ustalił, że GSB przy czynnym współudziale Sądu Najwyższego wznowiło systematyczne torturowanie palestyńskich aresztantów: „Orzeczenie WTS [Wysokiego Trybunału Sprawiedliwości] z 1999 roku, które miało położyć kres zakrojonym na szeroką skalę torturom i maltretowaniu, (…) straciło swoją siłę m.in. ze względu na niechęć WTS do wprowadzenia międzynarodowych standardów, zakazujących tortur i maltretowania w jakichkolwiek okolicznościach (…). W tym względzie WTS, Prokurator Generalny i Biuro Prawne Rządu ze strażników i obrońców prawa zamienili się w wartowników strzegących wejścia na salę tortur GSB”. I dalej: „Sukces orzeczenia WTS z 1999 roku został starty na pył”. W opracowaniu szacuje się, że „każdego miesiąca setki Palestyńczyków w mniejszym bądź większym stopniu poddawane są torturom lub innej formie niehumanitarnego i poniżającego traktowania”. Jak podsumowują autorzy, techniki tortur stosowane są „metodycznie i rutynowo”, zaś „agenci GSB przesłuchujący palestyńskich aresztantów rutynowo torturują ich, poniżają i maltretują”. Liczba zatrzymanych, „których w żaden sposób nie maltretowano, jest zupełnie znikoma”. Podobnie Amnesty International w swej publikacji z 2003 roku, Walka z torturami, uznała, iż „wrócono do wielu metod stosowanych w przeszłości i torturowanie Palestyńczyków przez GSB znowu stało się zjawiskiem powszechnym”.
*****
Poza systematycznym torturowaniem palestyńskich więźniów, organizacje praw człowieka udokumentowały także nagminne brutalne traktowanie Palestyńczyków w ogólności. „Podczas pierwszych tygodni intifady – donosiła Amnesty International w swym opracowaniu z 2001 roku – ponad tysiąc osób, włączając w to Palestyńczyków z Terytoriów Okupowanych, jak również żydowskich i palestyńskich obywateli Izraela, w tej liczbie wiele dzieci, zostało aresztowanych przez izraelskie władze. Towarzysząca aresztowaniom brutalność policji, zakrawająca na tortury lub inną formę okrutnego, niehumanitarnego bądź poniżającego traktowania, skierowana była na oślep przeciwko wszystkim demonstrantom”. Jak możemy przeczytać w opracowaniu B’Tselem z 2001 roku, Standardowa procedura: Bicie i poniżanie Palestyńczyków przez Izraelskie Siły Bezpieczeństwa podczas intifady al-Aksa, „zjawisko jako takie występuje od wielu lat”, jednak obecnie mamy do czynienia ze „znaczącym wzrostem liczby pobić i poniżeń” Palestyńczyków. Dalej czytamy: „W większości przypadków upokorzenia aplikowane są w «drobnych dawkach», takich jak policzek, kopniak, obelga, bezsensowne przetrzymywanie w punkcie kontrolnym, czy poniżające traktowanie. Przez lata doświadczenia tego rodzaju stały się nieodzowną częścią codziennego życia Palestyńczyków na Terytoriach Okupowanych. Czasami jednak przemoc ta przybiera poważne rozmiary”. W cytowanym opracowaniu znajdziemy np. przypadek „trzyletniego dziecka, któremu strażnik graniczny złamał dłoń”. W gruncie rzeczy Straż Graniczna „cały czas” nie tylko napastowała Palestyńczyków, ale „nawet robiła sobie przy takich okazjach zdjęcia”; „wielu wstępuje do Straży Granicznej właśnie po to, żeby «bić Arabów»”. Ani jedna skarga złożona przez Palestyńczyków protestujących przeciw powszechnym upokorzeniom nie spotkała się z reakcją ze strony izraelskich urzędników („wszystkie sprawy zostały zamknięte bez podjęcia dalszych działań”), a „zarówno armia, jak i Straż Graniczna nie wytłumaczyły dotąd jednoznacznie swoim ludziom na Terytoriach Okupowanych, że poniżanie i bicie Palestyńczyków jest absolutnie zakazane”. „Jeśli do sił bezpieczeństwa trafia jakiś sygnał – konkluduje B’Tselem – to jest on następujący: (…) życie i godność Palestyńczyków nie mają żadnego znaczenia, zaś siły bezpieczeństwa mogą w dalszym ciągu, w ramach możliwości swojej funkcji, znęcać się, poniżać i bić Palestyńczyków, z którymi wchodzą w kontakt”.
Norman Finkelstein
Fragment książki Normana G. Finkelsteina „Wielka hucpa” (Beyond Chutzpah)
Za: Wolna Palestyna | Robota adwokata – zwłaszcza, gdy reprezentuje klienta winnego zarzucanych mu czynów – polega na tym, by wszelkimi prawnymi środkami uniemożliwić wyjście na jaw „całej prawdyâ€. Alan M. Dershowitz, Najlepsza obrona Organizacje praw człowieka obszernie udokumentowały systematyczne torturowanie przez Izrael palestyńskich aresztantów. Jak donosi Amnesty International, „od 1967 roku izraelskie służby bezpieczeństwa na Terytoriach Okupowanych rutynowo torturujÄ… podejrzanych politycznie PalestyńczyÂkówâ€. Jakkolwiek oskarżenia o tortury pojawiały się od sameÂgo poczÄ…tku okupacji, temat wzbudził szersze zainteresowanie po tym, jak w 1977 roku London Sunday Times opublikował wyniki szczegółowego i rzetelnie przeprowadzonego śledztwa dziennikarskiego. Pięciomiesięczne dochodzenie wykazało, że „izraelscy przesłuchujÄ…cy z zasady znęcajÄ… się nad arabskimi więźniami, często stosujÄ…c przy tym tortury†– i dzieje się tak „przez całe 10 lat izraelskiej okupacjiâ€. Szczegółowa lista tortur zawiera następujÄ…ce pozycje: „Więźniom często nakłada się na głowy kaptury, zawiÄ…zuje oczy, przez długi czas trzyma się ich powieszonych za nadgarstki. Wielu jest poniżanych seksualnie. Innych razi się prÄ…dem. Przynajmniej jeden ośrodek zatrzymań ma (bÄ…dź miał) specjalnie zaprojektowanÄ… «szafkę», z podstaÂwÄ… w kształcie kwadratu o boku dwóch stóp i wysokości pięciu stóp, z ćwiekami do betonu umocowanymi w podłodzeâ€. Times opublikował później odpowiedź Izraela na te zarzuty, jak rówÂnież swojÄ… miażdżącÄ…, wypunktowanÄ… replikę. Po publikacji Timesa maltretowanie i torturowanie paÂlestyńskich aresztantów potwierdziły liczne agencje rzÄ…dowe i pozarzÄ…dowe, w tym Departament Stanu USA, Szwajcarska Liga Praw Człowieka, Międzynarodowa Liga Praw Człowieka, Międzynarodowy ZwiÄ…zek Prawników Katolickich, amerykańÂska Krajowa Gildia Prawnicza, oraz Amnesty International, jak również prasa międzynarodowa (w tym izraelska i ameryÂkańska). Liczba przypadków maltretowania i tortur nieco się zmniejszyła w czasie, gdy premierem był Menachem Begin (1977-83), w rezultacie wprowadzenia przezeń (najwyraźniej w reakcji na materiały opublikowane w Timesie) ograniczeń w stosowaniu tego typu środków przez izraelskich przesłuchuÂjÄ…cych. Jednak w 1984 roku – wkrótce po rezygnacji Begina – organizacje praw człowieka zaczęły donosić o ponownej eskalacji zjawiska. W swoim wpływowym studium Tortury w latach osiemdziesiÄ…tych, Amnesty International relacjonowaÂło, że „wciąż otrzymuje doniesienia na temat maltretowania†w izraÂelskich więzieniach: „CzęstotliwośÄ‡ i spójnośÄ‡ tych doniesień wskazuje, że niektórym Palestyńczykom z Okupowanych Terytoriów, aresztowanym ze względów bezpieczeństwa (…), nakładano na głowy kaptury, skuwano ich kajdankami, kilka dni z rzędu zmuszano do wielogodzinnego stania bez ruchu, roÂzebranych do naga polewano zimnymi prysznicami lub na dłuÂgi czas ustawiano przed wentylatorami z nawiewem zimnego powietrza. Zatrzymanych pozbawiano także pożywienia, snu, urzÄ…dzeń sanitarnych i opieki medycznej; upokarzano ich i obÂrażano, grożono zarówno im osobiście, jak i żeńskim członkom ich rodzinâ€. W raporcie wspomniano też o „szczegółowych opisach przypadków, gdy pojedynczy więźniowie byli bici, często bardzo poważnie, podczas przesłuchań na Terytoriach Okupowanychâ€. W jednym z takich przypadków palestyński aresztant twierdził, że „majÄ…c głowę zakrytÄ… kapturem i skute ręce, a czasem będÄ…c rozebranym do naga, przez okres dwóch tygodni był bity po całym ciele, włÄ…cznie z genitaliami, przy użyciu pałek i pięści. Wielokrotnie bito go też po głowie i udeÂrzano niÄ… o ścianę, powodujÄ…c obrażenia wymagajÄ…ce interwenÂcji medycznejâ€. Opublikowany w tym samym roku raport al-Haq donosił o podobnych technikach przesłuchań, jak również o seksualnym upokarzaniu i innych osobistych formach poniÂżania, o których wcześniej pisano w Sunday Timesie. Z poczÄ…tkiem pierwszej intifady w grudniu 1987 roku zaczęły się mnożyć raporty donoszÄ…ce o torturowaniu palestyńÂskich więźniów przez Izraelczyków. W raportach rocznych, dotyczÄ…cych lat 1988 i 1989, al-Haq przedstawiło szczegółowe anaÂlizy izraelskich praktyk wykorzystujÄ…cych tortury, zaś Amnesty International donosiło, że „tysiÄ…ce Palestyńczyków znajdujÄ…cych się w rękach sił izraelskich było bitych, torturowanych bÄ…dź maltretowanych w ośrodkach zatrzymańâ€, co wiÄ…zało się z „biÂciem w różne części ciała, zakrywaniem głowy kapturem, dłuÂgim staniem, pozbawieniem snu, przetrzymywaniem w celach wielkości trumnyâ€. Kiedy doniesienia o torturach pojawiły się w prasie izraelskiej, od razu powstały organizacje praw człowieÂka, takie jak Społeczny Komitet przeciwko Torturom, majÄ…ce za cel naświetlać tego rodzaju praktyki. Przełomowy raport, opublikowany w marcu 1991 roku przez B’Tselem stwierdzał, że „formy maltretowania wyczerpujÄ…ce uznane definicje tortur sÄ… powszechnie i rutynowo stosowane przez agentów Szin Bet [Generalnej Służby Bezpieczeństwa]„, oraz że „blisko 50% przesłuchań kończy się bez wniesienia oskarżenia lub podjęÂcia jakichkolwiek innych kroków przeciwko zatrzymanemuâ€. Wkrótce potem główne organizacje praw człowieka opublikoÂwały opracowania o niemal identycznej wymowie. B’Tselem, Przesłuchania Palestyńczyków podczas intifady: złe traktowanie, „umiarkowana presja fizyczna†czy tortury? Jerozolima 1991, ss. 43-59 Techniki przesłuchań „Szafa" „Szafa†i „lodówka†Podczas przesłuchania podejrzanych przetrzymuje się w odosobnieniu w tzw. „Tzinok†(izolatce) (…) oraz w dwóch innych znacznie mniejszych celach: Szafa. To bardzo mała cela, w niektórych więzieniach ma ona rozmiary metr na metr, w niektórych jeszcze mniejsze, bardzo ciemna i niemal całkowicie zabudowana. Powietrze dochodzi jedynie przez małÄ… szparę w drzwiach lub suficie. Aresztanci przetrzymywani sÄ… w szafach przez długie goÂdziny, czasem zwiÄ…zani i zakapturzeni. Niektóre szafy majÄ… w środku wmurowany kamienny stopień tak, że uwięzieni mogÄ… tam jedynie siedzieć. W innych szafach nie można w ogóle usiÄ…śÄ‡ ani się położyć i zatrzymani, nie majÄ…c innego wyjścia, muszÄ… cały czas stać. Lodówka. To cela wielkości szafy. Także jest w niej ciemno, a dodatkowo panujÄ… skrajnie niskie temperatury. Nie słyszeliśmy o użyciu lodówek na Zachodnim Brzegu, ale każdy jeden rozmówca, którego przetrzymywano w Głównym Więzieniu w Gazie stwierdzał, że był przetrzymywany w celi lodówkowej. Standardowa procedura przesłuchań w Gazie to naprzemienne bicie i pakowanie do lodówki. Krępowanie kończyn („al-Szabahâ€) Krępowanie kończyn to najczęstszy przypadek, o któÂrym donoszÄ… wszyscy rozmówcy. Wszyscy oni bez wyjÄ…tku byli zwiÄ…zani przez długie godziny przed i pomiędzy przesłuÂchaniami. Standardowa forma przyjęcia do więzienia polega na wielogodzinnym przetrzymywaniu aresztanta zwiÄ…zanego, bez wody i pożywienia, czasem na zewnÄ…trz, niezależnie od pogody. Jest to sposób na wstępne „przygotowanie†zatrzymanego. Szczególna technika znana jako .,al-Szabah†to standard w każdym ośrodku przesłuchań. Å»ołnierze, policjanci bÄ…dź służba więzienna zwiÄ…zujÄ… ręce oskarżonego z tyłu i nad głoÂwÄ…. W większości ośrodków skrępowane ręce przywiÄ…zuje się dodatkowo do rur bÄ…dź prętów osadzonych w ścianie. Dłonie wywindowane sÄ… z reguły tak wysoko, że jednostce trudno jest ustać na własnych nogach, które także sÄ… skrępowane. Dodatkowo więzień ma zwykle zawiÄ…zane oczy bÄ…dź głowę zakrytÄ… kapturem. „Al-Szabah†trwa 5-6 godzin pomiędzy sesjami przesłuchań, lub przez 12 godzin w nocy. „Banan†,,Banan†WiększośÄ‡ naszych rozmówców donosiła, że w toku śledztwa byli skrępowani, podczas gdy przesłuchujÄ…cy znęcali się nad nimi fizycznie. Szczególnie brutalnÄ… metodÄ… jest tzw. „bananâ€, czyli sposób krępowania przyjęty w Strefie Gazy, jak również w większości ośrodków na Zachodnim Brzegu. SÄ… dwie metody określane tym mianem. Jedna polega na przyÂwiÄ…zaniu nóg podejrzanego do przednich nóg taboretu, a naÂstępnie przywiÄ…zaniu jego rÄ…k do tylnych nóg taboretu. Druga polega na przywiÄ…zaniu dłoni aresztanta do jego nóg w taki sposób, że całe jego ciało jest wygięte w łuk. Tak skrępowane ciało przyjmuje kształt banana, będÄ…c wystawionym i podatÂnym na ciosy przesłuchujÄ…cych. Bicie Spośród 41 naszych rozmówców tylko jeden (dzienniÂkarz) nie był bity. Wszyscy pozostali byli rutynowo bici podÂczas przesłuchania. PrzesłuchujÄ…cy używali przy tym pięści, pałek, butów i jakichkolwiek innych narzędzi znajdujÄ…cych się pod rękÄ…, takich jak elektryczny czajnik czy gałÄ…ź drzewa. W [ośrodku zatrzymań] Dahariya, trzech z naszych rozmówÂców bito metalowym prętem w kształcie śruby, pokrytym plastikiem. W Ośrodku Zatrzymań Szati (w Gazie) do bicia używano plastikowej pałki, długiej na ok. 30-40 cm. PrzesłuchujÄ…cy bijÄ… podejrzanych po twarzy, klatce piersiowej, jÄ…drach, brzuchu – praktycznie po wszystkich częÂściach ciała. W trakcie bicia uderza się czasem głowÄ… areszÂtanta o ścianę bÄ…dź podłogę i kopie się go po nogach. W tym okresie Alan Dershowitz co najmniej dwa razy włÄ…czył się osobiście do debaty na temat maltretowania i torÂturowania palestyńskich aresztantów. Zanim się temu przyjÂrzymy, warto jednak wspomnieć o jednej z najwcześniejszych interwencji Dershowitza dotyczÄ…cych palestyńskiej kwestii praw człowieka, która to interwencja jest zwiastunem wszystÂkich jego późniejszych wystÄ…pień. W tych trzech przypadkach (dwa z nich to przesłuchania przed sÄ…dem) Dershowitz wprost dążył do tego, by odmówić praw człowieka osobom, które ich najbardziej potrzebujÄ…. Interwencje te ilustrujÄ… zarówno jego wieloletnie doświadczenie jako fałszerza historii konfliktu izraelsko-palestyńskiego, jak również nadużywanie przezeń pozycji akademickiej i reputacji obrońcy swobód obywatelskich dla niecnych celów. Sprawa Fouzi’ego El-Asmara. Fouzi El-Asmar, paleÂstyński obywatel Izraela, poeta wypowiadajÄ…cy się krytycznie na temat izraelskiego traktowania PaleÂstyńczyków, został poddany aresztowi administraÂcyjnemu w 1969 roku. [Areszt administracyjny wydawany jest na podstawie decyzji administracyjnej, a nie sÄ…dowej. Osobie aresztowanej nie przedstawia się konkretnych zarzutów, nie ma też ustalonego maksymalnego czasu aresztu - po upływie danego okresu, areszt może być przedłużony na okres kolejny - przyp. tłum.] Został uwolniony 15 miesięcy później, po publicznej kampanii toczonej w Izraelu (m.in. przez Uri’ego Avnery, redaktora popularneÂgo magazynu Ha-Olam ha-Zeh, wespół ze znanym izraelskim politykiem prawicowym i izraelskÄ… LigÄ… na rzecz Praw Człowieka i Obywatela), jak również za granicÄ… (m.in. przez Amnesty International, które zainicjowało akcję pisania listów w jego sprawie). Po uwolnieniu z aresztu administracyjnego El-Asmar przez kolejny rok miał zakaz opuszczania miasta Lydda. Później zaproszony został na wykłady do StaÂnów Zjednoczonych, gdzie zdecydował się pozostać, nie zrzekajÄ…c się przy tym izraelskiego paszportuâ€. Kiedy El-Asmar przebywał jeszcze w areszcie adÂministracyjnym, odwiedził go Alan Dershowitz. Po tej wizycie Dershowitz napisał długi artykuł, w któÂrym – na podstawie dowodów przedstawionych mu przez izraelski wywiad utrzymujÄ…cy, że El-Asmar stał na czele komanda śmierci – stwierdzał: „OsoÂbiście jestem przekonany, (…) że Fawzi al-Asmar jest przywódcÄ… grupy terrorystycznejâ€. Artykuł Dershowitza został po raz pierwszy opublikowany w magazynie Commentary, po czym jego znaczÄ…co zrewidowana wersja ukazała się w Israel Yearbook on Humań Rights, w zbiorze esejów wydanych przez amerykańskich „demokratycznych socjalistówâ€, oraz jako pamflet rozdawany wszędzie tam, gdzie swoje amerykańskie przemówienia wygłaszał El-Asmar. Po pierwszym ukazaniu się artykułu Commentary zamieścił repliki ze strony El-Asmara oraz dwóch izraelskich Å»ydów. Przykładowo, Dershowitz twierdził z poczÄ…tku, że ojciec El-Asmara „nawiÄ…zawszy nielegalne konÂtakty z rzÄ…dem arabskim, miał kłopoty z władzami nawet przed WojnÄ… SześciodniowÄ…â€. W swej replice El-Asmar napisał: „Wszystkie uwagi p. Dershowitza nt. mojego ojca to wierutne kłamstwa. Najlepszym dowodem niech będzie fakt, że przez trzydzieści lat mój ojciec był urzędnikiem w służbie cywilnej, z czego długi czas pod rzÄ…dami izraelskimi. Gdyby kiedykolwiek uznano go za winnego «nawiÄ…zania nielegalnych kontaktów z rzÄ…dem arabskim», zostałÂby natychmiast wyrzucony ze swego stanowiskaâ€. W zmodyfikowanej wersji artykułu Dershowitza oskarżenie to po prostu znikło. Podobnie w orygiÂnalnym artykule Dershowitz określił „Felicję Langer, żydowskÄ… komunistkę†jako prawnika El-Asmara. Zarówno w odpowiedzi ze strony Langer, jak i El-Asmara stanowczo podkreślono, że nie była ona jego prawnikiem. Także i to twierdzenie zostało po cichu usunięte z drugiej wersji. Natomiast we wszystkich wersjach artykułu Dershowitza znajdowało się zaÂpewnienie, że „w każdym przypadku, gdy tylko byłem w stanie, osobiście sprawdzałem detale u nieÂzależnych źródełâ€. Mimo tych zapewnień nie tylko nie zadał on sobie trudu, by skonsultować oskarżenia izraelskiego wywiadu z prawnikiem El-Asmara, ale nawet nie wiedział on, kto jest prawnikiem PalestyńÂczyka. Wobec prośby o wyjaśnienie, dlaczego EI-Asmar został zwolniony z administracyjnego areszÂtu, skoro był przywódcÄ… terrorystów, Dershowitz brnÄ…ł dalej, twierdzÄ…c: „Taka jest polityka Izraela, że po upływie określonego czasu z aresztu administraÂcyjnego zwalniany jest każdy – niezależnie od tego, jak bardzo mógłby być niebezpiecznyâ€. Zaprawdę niezwykły to kraj, który uwalnia przywódcę terroÂrystycznego komanda śmierci; i zaprawdę niezwykły to obrońca swobód obywatelskich, który takÄ… wiarę pokłada w słowach państwowej agencji wywiadowÂczej. Po tym, jak El-Asmar osiadł za granicÄ… (do czeÂgo izraelskie służby bezpieczeństwa „zachęcały†go podczas uwięzienia), pozwolono mu bez przeszkód podróżować po Izraelu i Terytoriach Okupowanych, zaś w izraelskiej prasie od czasu do czasu można przeczytać o nim przychylnÄ… wzmiankę. W obszerÂnym szkicu biograficznym, zamieszczonym w 1991 roku w dzienniku Ha’aretz przypomniano, że El-Asmar został zwolniony z aresztu administracyjÂnego spowodowanego „fałszywymi oskarżeniami o przynależnośÄ‡ do Ludowego Frontu Wyzwolenia Palestynyâ€, oraz że „oskarżenia [przeciwko niemu] nigdy nie zostały udowodnione i nigdy nic wytoczoÂno mu procesuâ€. Po zacytowaniu Dershowitza, okreÂślajÄ…cego El-Asmara jako „przywódcę terrorystówâ€, dziennik ironicznie zauważył, że „izraelskie obawy przed El-Asmarem najwyraźniej musiały się mocno skurczyć. Kiedy sporadycznie przybywa on z wizytÄ…, bezpieczniacy nie poddajÄ… go już nawet rutynowemu przesłuchaniu, jakie jest udziałem niemal każdego Araba wracajÄ…cego do Izraelaâ€. W tym samym czaÂsie, gdy Izraelczycy wykpiwali oskarżenia przeciwko El-Asmarowi, Dershowitz z uporem maniaka utrzyÂmywał, że „Fouzi El-Asmar (…) odsiedział swoje w izraelskim ośrodku zatrzymań, będÄ…c osobÄ… podejÂrzanÄ… o organizację zamachów terrorystycznych po tym, jak pewien jordański terrorysta zidentyfikował go jako «bardzo aktywnego na polu sabotażu i terroryzmu»â€. Sprawa Sami ‘ego Esmaila. W grudniu 1977 roku władze izraelskie aresztowały na lotnisku w Tel Awiwie paÂlestyńskiego Amerykanina nazwiskiem Sami Esmail. Był on w drodze na Zachodni Brzeg, aby odwiedzić swego umierajÄ…cego ojca. Oskarżony o terroryzm, został skazany po podpisaniu przez siebie zeznania, które – jak utrzymywał – zostało wymuszone. WeÂdle jego relacji był rozbierany do naga i poniżany, pozbawiany snu, przetrzymywany w odosobnieniu w maleńkiej celi, zmuszany do wielogodzinnego stania w miejscu i trzymania nad głowÄ… krzesła, obrzucany słownymi groźbami („Będziesz umierał powoli (…). Zgnijesz w tej celi (…). Aresztujemy twojÄ… rodzinęâ€). Poddano go także przemocy fiÂzycznej (uderzanie pięściÄ…, kopanie, policzkowanie, ciÄ…gnięcie za włosy). Jak mówi, dopiero gdy wskutek wyczerpania i strachu zaczÄ…ł myśleć o samobójstwie, zgodził się dostarczyć obciążajÄ…ce samego siebie zeÂznania. Jego prawnikiem była Felicia Langer, dobrze znana izraelska obrończyni palestyńskich aresztantów. Dershowitz i Monroe Friedman, jeszcze jeden adwokat zainteresowany swobodami obywatelskimi, wysoko ceniony za swoje „oryginalne i wpływowe prace z zakresu etyki prawniczejâ€, w czerwcu 1978 roku napisali obszerny artykuł do New York Timesa na temat sprawy Esmaila. W swojej autobiografii z 1991 roku, zatytułowanej Hucpa, Dershowitz tak oto opisuje ich wspólnÄ… interwencję: W 1978 roku, wraz z jeszcze jednym profesorem prawa, udaliśmy się do Izraela na prośbę grupy prawników zajÂmujÄ…cych się prawami człowieka, aby przyjrzeć się bliżej oskarżeniom o tortury, podnoszonym przez zwolenników arabskiego Amerykanina Sami’ego Esmaila, którego sÄ…dzoÂno w Izraelu za udział w szkoleniu terrorystycznym w Libii, zorganizowanym przez Ludowy Front Wyzwolenia PalestyÂny. Rozmawialiśmy zarówno z p. Esmailem, jego prawnikaÂmi, jak i władzami izraelskimi. Starannie zbadaliśmy każdy zarzut [o stosowanie tortur] i doszliśmy do przekonania, że większośÄ‡ tych zarzutów nie odpowiada prawdzie. Nie był on, jak utrzymywał, przetrzymywany w izolacji, ale zarówno przed, jak i po przyznaniu się przezeń do winy, odwiedzał go jego brat jak również kilku przedstawicieli amerykańskiego konsulatu. Nie było też żadnych dowodów na pozbawienie snu czy tortury fizyczne. Pomimo że w omawianym przypadku (jak w praktycznie każdym przypadku odnoszÄ…cym się do przebiegu przesłuchania) nie da się definitywnie potwierdzić wersji aresztowanego, relacja tandemu Dershowitz-Freedman w Timesie (jak również późniejszy opis w Hucpie) w kilku istotnych szczegółach jest fałszywa – co można wykazać. Stało się to jasne w 1989 roku, podczas przesłuchania zwiÄ…zanego z ekstradycjÄ… inneÂgo domniemanego palestyńskiego terrorysty, na które Dershowitz i Freedman zostali wezwani jako świadkowie-specjaliści (o czym teraz trochę więcej). Czy Esmail był trzymany w izolacji? W swoim tekście w Timesie z 1978 roku, jak również w autobiografii z 1991 roku Dershowitz stanowczo utrzymywał, że Esmail nigdy nie był przetrzymywany w izolacji. Jednak podczas przesłuchania przez adwokata strony przeciwnej w czasie procedury ekstradycyjnej w 1989 roku, Dershowitz wprost przyznał, że „z pewnościÄ… był pewien okres czasu, kiedy Sami Esmail przeÂtrzymywany był bez możliwości zobaczenia się ze swoim prawnikiem, takâ€, a owa izolacja była „dośÄ‡ poważnÄ… sprawÄ…â€. Podobnie Freedman przyznał w toku przesłuchania, że Esmaila poddano izolacji w „krytycznym okresie†i że „bez dwóch zdań†on sam (Freedman) „byłby dośÄ‡ mocno poirytowanyâ€, gdyby któregoś z jego klientów potraktowano w taki sposób. Czy Langer twierdziła, że zeznanie zostało wyÂmuszone? W Timesie, a z poczÄ…tku także podczas przesłuchania ekstradycyjnego w 1989 roku Dershowitz i Freedman utrzymywali, że adwokat obroÂny Felicia Langer „wcale nie twierdziłaâ€, jakoby zeznanie Esmaila zostało wymuszone, ani też „nie sugerowała, że zeznanie to – w całości bÄ…dź w części – jest niewiarygodne i powinno zostać odrzuconeâ€. Jednak kiedy podczas przesłuchania przedstawioÂno Dershowitzowi niepodważalne dowody wprost zaprzeczajÄ…ce jego wcześniejszym zapewnieniom, zmuszony był on przyznać, że Langer faktycznie twierdziła, iż zeznanie Esmaila zostało wymuszone przez izraelskich śledczych, którzy m.in. uciekali się do „biciaâ€. Podobnie Freedman przyznał w toku przesłuchania ekstradycyjnego, że Langer „nie wycoÂfała swoich oskarżeń o maltretowanie aresztantaâ€. W rzeczy samej twierdzenie, jakoby Langer nigdy nie utrzymywała, iż zeznanie Esmaila zostało wyÂmuszone, jest absurdalne już na pierwszy rzut oka. W izraelskiej procedurze sÄ…dowej adwokat obrony ma prawo domagać się „procesu w procesie†(zwaÂnego też „małym procesemâ€), podważajÄ…c wartośÄ‡ dowodowÄ… zeznań oskarżonego i argumentujÄ…c to faktem ich wymuszenia. Można sprawdzić w aktach, że Langer domagała się „małego procesu†i że został on przeprowadzony. Co prawda sÄ…d odrzucił wersję oskarżonego, ale jakby nie było, Langer musiała twierdzić, że zeznanie zostało wymuszone, w przeÂciwnym bowiem razie nie byłoby żadnego „małego procesuâ€. Jakkolwiek bardzo krytyczny w stosunku do inklinacji politycznych Langer (była komunistkÄ…), Dershowitz bardzo pochlebnie wypowiadał się o jej profesjonalizmie. Opisywał jÄ… jako „wyjÄ…tkowo zdolnÄ… prawniczkęâ€, „pełnÄ… poświęcenia prawniczkę o doskonałej reputacji, bardzo przywiÄ…zanÄ… do swych prawniczych zasad. Swoje sprawy prowadzi bardzo, bardzo dobrze, wręcz podręcznikowoâ€; „Na sali sÄ…dowej nie zachowuje się jak prawnik polityczny. Bardzo, bardzo mocno trzyma się reguł, trzyma się sprawy. Świetnie zna precedensyâ€. Langer z kolei na temat Dershowitza (i Freedmana) nie ma najlepÂszej opinii, wspominajÄ…c raczej o „wielkim kłamÂstwie†i „wstrętnym kłamstwieâ€, wedle którego miała nigdy nie twierdzić, że zeznania Esmaila były wymuÂszone. W rzeczywistości przed swoim wystÄ…pieniem w małym procesie, wobec innego izraelskiego sęÂdziego złożyła ona skargę o maltretowanie Esmaila, zaś jej kopię przekazała ambasadzie amerykańskiej. W liście skierowanym do niżej podpisanego wyliczyÂła ona inne nadużycia Dershowitza, podsumowujÄ…c: „Myślę, że on nie wie, o czym mówiâ€. [Osobista korespondencja z 13 marca 2004. Podczas gdy Dershowitz i Freedman, co sami (choć niechętnie) przyznali, w stronniczy sposób próbowali zdyskredytować Sami’ego Esmaila, Langer odgrywała nieco innÄ… rolę, która zasługuje na wzmiankę. Zapytany podczas przesłuchania ekstradycyjnego w 1989 r. o to, czy „uważał Felicję Langer za rzetelnego i lojalnego adwokata", Esmail odpowiedział: „W Felicii Langer widziałem matkę. Mówię o tym z dumÄ…. Niedawno urodziła mi się córka, której daÂłem imię po Felicii Langer, aby wyrazić moje uznanie i wdzięcznośÄ‡ za uratowanie mi życia. Uważam jÄ… za drugÄ… matkę w każdym sensie tego słowa". W 1990 r. Langer otrzymała Alternatywna Nagrodę Nobla za swÄ… pracę na niwie praw człowieka, zaś w 1998 r. znany izraelski tygodnik dla kobiet YOU zaliczył jÄ… w poczet 50 najważniejszych kobiet w społeczeństwie izraelskim.] Dershowitz i Freedman wykorzystali swój tekst w Timesie nie tylko po to, by wykręcić główne wÄ…tki sprawy Emaila, ale także w celu ogólnego zdyskredytoÂwania zarzutów pod adresem Izraela o maltretowaÂnie i torturowanie palestyńskich aresztantów. Na „oskarżenia o systematyczne stosowanie tortur†oraz „pogwałcenie praw człowieka†należy, jak ujęli to owi samozwańczy obrońcy swobód obywatelskich, „patrzeć z dużą dożą sceptycyzmu†– nawet jeśli (a może właśnie dlatego, że) władze izraelskie nie były w stanie odeprzeć opublikowanego w London Sunday Times obszernego materiału dowodowego, z którego wynikało, że od poczÄ…tku okupacji izraelscy śledczy „rutynowo†maltretowali i „często†torturowali arabÂskich więźniów. „Izraelski system sprawiedliwościâ€, podsumowali w oparciu o osobistÄ… obserwację Dershowitz i Freedman, jest „jednym z najbardziej cyÂwilizowanych i wyrafinowanych na świecieâ€. Takie same wrażenia mieli chyba amerykańscy komuniści obserwujÄ…cy sowieckie procesy w czasach czystki. Sprawa Mahmouda El-Abed Ahmada. SwojÄ… interwencję w tej sprawie Dershowitz opisuje w Hucpie następuÂjÄ…co: Oskarżenie wytoczone przez Izrael przeciwko Sami’emu Esmailowi w 1978 roku trafiło na wokandę amerykańskieÂgo sÄ…du w 1989 roku. Palestyńczyk nazwiskiem Mahmoud Abed Atta został przez rzÄ…d izraelski oskarżony o otwarcie ognia z broni maszynowej do cywilnego autobusu jadÄ…cego z Tel Awiwu do Jerozolimy, w wyniku czego zginÄ…ł kieÂrowca, a rannych zostało kilku pasażerów. Gdy Atta został aresztowany w Stanach Zjednoczonych, Izrael wystÄ…pił o jego ekstradycję. Sprzeciwiał się on temu twierdzÄ…c, że w Izraelu byłby torturowany i bity – podobnie jak wedle własnych relacji bity i torturowany miał być Sami Esmail. Esmail, zwolniony przez Izrael po odsiedzeniu krótkiego okresu w więzieniu, był koronnym świadkiem Atty. Ja zoÂstałem wezwany przez rzÄ…d Stanów Zjednoczonych w chaÂrakterze świadka-eksperta, majÄ…cego reprezentować Izrael wnioskujÄ…cy o ekstradycję. „Eksperckie†świadectwo Dershowitza skupiało się główÂnie na izraelskich metodach przesłuchań. Należy mieć na uwadze, że wszystko to mówił w roku 1989 - po publikacji London Timesa z 1977 roku; po raportach Amnesty International i al-Haq nt. maltretowania i torturowania palestyńskich aresztantów z 1984 roku; wreszcie po rozpoczęciu się pierwszej intifady w grudniu 1987 roku, kiedy to według Amnesty International, B’Tselem oraz innych organizacji praw człowieka, a także doniesień w izraelskiej prasie, tysiÄ…ce paleÂstyńskich więźniów padło ofiarÄ… „tortur i maltretowaÂnia†ze strony izraelskich służb bezpieczeństwa. Oto fragmenty zeznania złożonego przez Dershowitza pod przysięgÄ…: * „Z moich informacji wynika jednoznacznie, że izraelskie Generalne Służby Bezpieczeństwa w celu uzyskania zeznań posługujÄ… się przede wszystkim podstępem, opierajÄ…cym się na zastraszeniu i przeÂkonaniu osoby przesłuchiwanej, że może ona być poddana presji fizycznej (…). Najsurowsza metoda wydobywania zeznań, zarówno na potrzeby proceÂsu, jak i na potrzeby bieżącej walki z terroryzmem, polega na przestraszeniu przesłuchiwanego tak, aby uwierzył on, że jego sytuacja będzie o wiele gorsza, niż to w rzeczywistości będzie miało miejsceâ€. „Wszystkie moje źródła informacji kategorycznie zaprzeczyły, by w rzeczywistości stosowano tortuÂry w sensie bezpośredniego użycia siły fizycznej, bezpośredniego zadawania bólu celem wydobycia zeznań, ale że posługiwano się wyłÄ…cznie groźbami i lękiem przed torturami (…) * Faktyczne stosowanie fizycznych tortur w sensie bezpośredniego zadawaÂnia bólu w celu uzyskania zeznań bÄ…dź przyznania się do winy jest i zawsze było zakazane zarówno przez prawo izraelskie, jak i przez wewnętrzny regulamin Administracji Generalnych Służb [sic, powinno być: Generalnych Służb Bezpieczeństwa]„. * „Od żadnego prawnika ani profesora, z którymi rozmawiałem, nie usłyszałem opinii, że tortury (w sensie, w jakim je tu zdefiniowałem) sÄ… rzeczywiście stosowane; chodzi o bezpośrednie zadawanie fizyczÂnego bólu w celu uzyskania zeznań bÄ…dź przyznania się do winyâ€. * „Ludzie Generalnych Służb dopuszczajÄ… się sporaÂdycznie szturchania i popychania, co jest obliczoÂne… tzn. mam na myśli fizyczny dotyk obliczony na wytworzenie w zatrzymanych wrażenia, że jeśli idzie o ten fizyczny dotyk, to nie ma tu wyraźnej granicy (…); nie tortura w sensie zadawania bólu dla samego bólu (…), ale dla podtrzymania w osobie przesłuchiÂwanej przekonania, że jeśli idzie o kontakt fizyczny gotowi sÄ… oni posunąć się jeszcze dalejâ€. Krótko mówiÄ…c, „najsurowsze†środki, do jakich uciekajÄ… się izraelscy śledczy, to według złożonego pod przysięga zeznania Dershowitza „podstępy†połÄ…czone ze „sporadycznym szturchaniem i popychaniemâ€, względnie „kontakt fizycznyâ€, powodujÄ…cy strach, ale nie ból. Po takim oddaniu izraelskich metod śledÂczych i po zapewnieniu, że – wbrew jednoznacznej opinii organizacji praw człowieka i innych niezależÂnych badaczy – metody te nic majÄ… charakteru tortur, Dershowitz został zapytany przez przewodniczÄ…cego rozprawie sędziego, czy w jego [Dershowitza] eksÂperckiej opinii metody te można uznać za „niehuÂmanitarne†traktowanie, skoro „osoba przez długi okres czasu trzymana jest w izolacji, jest poniżana, polewana zimnym prysznicem, okłamywana nt. tego, co przydarzy jej się w przyszłości, straszona tak, żeby uwierzyła, że będzie brutalnie potraktowanaâ€. Dershowitz odparł: „Nie mogę na to odpowiedzieć «tak»â€. W swojej autobiografii Dershowitz chwali się, że „sędzia, opierajÄ…c się na moim świadectwie stwierdził, że materiał przedstawiony na przesłuchaÂniu ekstradycyjnym czynił mało prawdopodobnymi obawy, iż Atta będzie torturowanyâ€, oraz że „wydano nakaz ekstradycji Atty do Izraela na procesâ€. Jeśli nawet nie samo wystÄ…pienie na przesłuchaniu, to w każdym bÄ…dź razie ta przechwałka wywołałaby chyba rumieniec wstydu nawet na twarzy zblazowaÂnego stalinowskiego partyjniaka. [Oficjalnie przewodniczÄ…cy sędzia, Jack Weinstein, uznał świadectwo Dershowitza jedynie w sprawach relatywnie mniejszej wagi, taÂkich jak to. że po ekstradycji ze Stanów Zjednoczonych nie był torturowany przez Izrael John Demjanjuk (oskarżony o zbrodnie wojenne Ukrainiec), oraz że izraelski system więzienny jesi porównywalny z tym na Zachodzie. Z drugiej strony WeinsteÂin, co dobrze o nim świadczy, odrzucił proponowane przez Dershowitza zawężone ujęcie tortur i ich stosowania przez Izrael. Wprost zaprzeczajÄ…c twierdzeniu Dershowitza, jakoby tortury, czy choćby niehumanitarne traktowanie, miały oznaczać jedynie zadawanie fizycznego bólu, Weinstein stwierdził, iż „DefiniujÄ…c dla naszych potrzeb tortury, jak również okrutne i niezwyczajne kary, musimy mianem tym objąć groźby oraz inne krzywdy psychiczne, włÄ…czajÄ…c w nie także oszustwo majÄ…ce na celu doprowadzenie do rozpaczy". Ponadto wbrew zapewnieniom Dershowitza, że izraelskie techniki śledcze obejmujÄ… wyłÄ…cznie „.podstępy" wywołujÄ…ce nie tyle ból, co strach, Weinstein bezpośrednio przytoczył wewnętrzny „raport [amerykańskiego] Departamentu Stanu nt. przestrzegania praw człowieka w Izraeluâ€, wedle którego „nie ustajÄ… doniesienia o pobiciach podejrzanych i zatrzymanych, jak również o bruÂtalnym i poniżajÄ…cym traktowaniu więźniów i aresztantówâ€. Weinstein zezwolił na ekstradycję Atty głównie dlatego, że Izrael w specjalnym liście do sÄ…du „dal forÂmalne zapewnienie, że w razie ekstradycji oskarżony nie zostanie poddany torturom ani innej formie niehumanitarnego bÄ…dź poniżajÄ…cego traktowaniaâ€.] „Tortury – napisał ostatnio Alan Dershowitz – to podstaÂwa tyrańskich reżimówâ€. Według jego własnego osÄ…du reżim Izraela na Terytoriach Okupowanych należałoby zatem zakwaÂlifikować jako tyranię – gdyby nie to, że Dershowitz w Głosie za Izraelem wciąż zaprzecza faktowi torturowania przez Izrael palestyńskich aresztantów. Poniższe podrozdziały, zatytułowaÂne „Sporadyczne nadużyciaâ€, „Kłamstwa Amnestyâ€, „Lekkie torturyâ€, „Kłopoty zdrowotneâ€, „TykajÄ…ca bombaâ€, „Podwójny standard†oraz „Nigdy więcej tortur†ilustrujÄ…, w jaki sposób Dershowitz usiłuje podważać udokumentowane oskarżenia ze strony organizacji praw człowieka. Sporadyczne nadużycia We wrześniu 1999 roku SÄ…d Najwyższy Izraela wydał wyrok w sprawie torturowania palestyńskich aresztantów. Na stronach 134-5 Głosu za Izraelem Dershowitz pisze: Przed tÄ… decyzjÄ… izraelskie służby bezpieczeństwa używały czasami środków fizycznych, podobnych do stosowanych obecnie przez władze amerykańskie przeÂciwko podejrzanym o terroryzm (kursywa dodana). Owe środki fizyczne określa on jako „zmodyfikowanÄ… formę nie zagrażajÄ…cych śmierciÄ… torturâ€. ZostawiajÄ…c na boku te eufemistyczne określenia tortur, organizacje praw człowieka donosiły, że stosowanie ich przez Izrael nie było sporadyczne, ale stanowiło standardowy sposób postępowania. ROCZNY RAPORT AMNESTY INTERNATIONAL 1991 „TysiÄ…ce Palestyńczyków dotkliwie pobito bÄ…dź w inny sposób torturowano lub maltretowano†1992 „Podczas przesłuchania Palestyńczycy byli systematycznie torturowani bÄ…dź maltretowani†1993 „Podczas przesłuchania Palestyńczycy byli systematycznie torturowani bÄ…dź maltretowani†1994 „Palestyńczycy byli systematycznie torturowani bÄ…dź maltretowani podczas przesłuchania†1995 „Tortury i maltretowanie podczas przesłuchań wciąż majÄ… charakter systematyczny†1996 „Palestyńscy aresztanci wciąż sÄ… systematycznie torturowani i maltretowani podczas przesłuchaniaâ€. 1997 „Torturowanie i maltretowanie Palestyńczyków podczas przesłuchania w dalszym ciÄ…gu ma charakter systematyczny i jest oficjalnie sankcjonowane†1998 „Torturowanie i maltretowanie Palestyńczyków podczas przesłuchania w dalszym ciÄ…gu ma charakter systematyczny i jest oficjalnie sankcjonowane†1999 „Torturowanie i maltretowanie Palestyńczyków podczas przesłuchania w dalszym ciÄ…gu ma charakter systematyczny i jest oficjalnie sankcjonowane†W swym opracowaniu Walka z torturami Amnesty doÂnosiła, że „od 1967 roku izraelskie służby bezpieczeństwa na Terytoriach Okupowanych rutynowo torturujÄ… podejrzanych politycznie Palestyńczykówâ€. HUMAN RIGHTS WATCH „Dwie główne izraelskie agencje śledcze na terytoriach okupowanych w systematyczny sposób stosujÄ… maltretowanie i tortury – według międzynarodowo uznanych definicji tych terminów – próbujÄ…c wydobyć od palestyńskich podejrzanych przyznanie się do winy bÄ…dź informacje nt. strony trzeciejâ€. „Praktycznie wszyscy Palestyńczycy poddani przeÂsłuchaniu przechodzÄ… przez jakÄ…ś kombinację tych samych podstawowych metod (…). Tak więc podczas intifady liczba Palestyńczyków torturowanych bÄ…dź ciężko maltretowanych w toku przesłuchania idzie w dziesiÄ…tki tysięcy. Liczba ta szczególnie wiele mówi jeśli zważyć, że społecznośÄ‡ doroÂsłych i młodocianych palestyńskich mężczyzn na Zachodnim Brzegu i w Strefie Gazy nie przekracza 750 tysięcyâ€. B’TSELEM „Śledczy GSB [Generalnej Służby Bezpieczeństwa] torÂturowali tysiÄ…ce, jeśli nie dziesiÄ…tki tysięcy Palestyńczykówâ€. „Około 85 procent osób przesłuchiwanych przez GSB przesłuÂchiwanych było przy użyciu metod kwalifikujÄ…cych się jako torturyâ€. Kłamstwa Amnesty OdnoszÄ…c się do decyzji izraelskiego SÄ…du Najwyższego w sprawie tortur wydanej we wrześniu 1999 roku, na stronie 137 Głosu za Izraelem Dershowitz stwierdza: W świetle tej odważnej decyzji na ironię zakrawa fakt, że w maju 1999 roku holenderskie sekcje [sic] Amnesty International publicznie sprzeciwiły się przyznaniu nagrody za działania na rzecz praw człowieka autoroÂwi tego i wielu innych orzeczeń popierajÄ…cych stanoÂwisko palestyńskie argumentujÄ…c, że „W odniesieniu do praw człowieka decyzje izraelskiego SÄ…du NajwyżÂszego (…) były druzgoczÄ…ceâ€. Amnesty International twierdziło konkretnie, że „Izrael jest jedynym krajem na świecie, który w praktyce zalegalizował torturyâ€. Trudno się dziwić, że tak wielu obrońców praw człoÂwieka straciło wiarę w obiektywizm Amnesty InternaÂtional, jeśli idzie o jej relacje z Izraela. Jaki był jednak formalny status tortur w Izraelu przed wrześniem 1999 roku, kiedy Amnesty ogłosiła swój przeciw? Metody przesłuchań stosowane przez GeneralnÄ… Służbę BezpieÂczeństwa (GSB) względem palestyńskich aresztantów opierały się na tajnych zaleceniach komisji sÄ…dowej z 1987 roku obraduÂjÄ…cej pod kierownictwem emerytowanego sędziego SÄ…du NajÂwyższego Mosze Landaua. „Komisja – jak stwierdziło B’Tselem w swym przełomowym opracowaniu – doszła ostatecznie do legalizacji torturâ€. Stosowanie tych metod (a następnie ich „udoskonalonych†wersji) miało charakter systematyczny i wszędzie (poza Izraelem) określane było jako „torturyâ€. Niedoszły laureat nagrody za działania na rzecz praw człowieka, prezes sÄ…du Aharon Barak, był czołowym zwolennikiem zaleceń Landaua, zezwalajÄ…cych na użycie tortur; twierdził przy tym, że „rozwiÄ…zanie problemu przesłuchań przez GSB zaproponowane przez Komisję Landaua jest «właściwe»â€. Sam SÄ…d wydał serię orzeczeń „zezwalajÄ…cych GSB na użycie siły fizycznej i szeregu specyficznych środków «nacisku» (…). SÄ…d Najwyższy Izraela poparł rzÄ…d i usankcjonował użycie siły przeciwko aresztantomâ€. Podobnie jak Amnesty, B’Tselem podsumowało, że „Izrael był jedynym krajem na świecie, gdzie tortury były dopuszczalne w świetle prawaâ€. OdnoszÄ…c się do decyzji SÄ…du Najwyższego z września 1999 roku w kwestii tortur, Dershowitz wciąż wychwala Izrael jako „jedyny kraj na świecie, którego władza sÄ…downicza wprost zajęła się trudnÄ… kwestiÄ…, czy użycie choćby zmodyfikowanej formy nie grożących śmierciÄ… tortur może być w jakichkolwiek okolicznościach usprawiedliwioneâ€. Jednak władza sÄ…downicza Izraela jako jedyna na świecie wydaÂła osÄ…d w sprawie użycia tortur właśnie dlatego, że był to jedyny kraj na świecie, który uprzednio tortury zalegalizował. W dodatÂku, gdyby nie naciski tychże samych organizacji praw człowieka, które Dershowitz spotwarza na niemal każdej stronie Głosu za Izraelem, SÄ…d Najwyższy w ogóle nie rozpatrywałby tej sprawy: Zorganizowano potężnÄ… kampanię przeciwko torturom. Na poziomie krajowym obejmowała ona sprawy sÄ…dowe oraz pozwy kierowane do izraelskiego Wysokiego Trybunału SprawiedliwoÂści, zgłaszane przez prawników zaangażowanych w ochronę praw człowieka. Na poziomie międzynarodowym kampania wiÄ…zała się z mobilizacjÄ… międzynarodowej opinii publicznej. RównoczeÂśnie kwestia tortur była coraz dokładniej badana przez instytucje ONZ, w tym Komitet przeciwko Torturom oraz Komitet Praw Człowieka. W rezultacie wzmogły się naciski na Wysoki TrybuÂnał Sprawiedliwości, który do 1998 roku zasadniczo akceptował wywody służb bezpieczeństwa, że pewne sposoby przesłuchań sÄ… „koniecznością†w ich walce z „terroryzmemâ€. Lekkie tortury Na stronach 137-8 Głosu za Izraelem Dershowitz, odnoÂszÄ…c się do „taktyki przesłuchań†palestyńskich aresztantów stosowanej przez Izrael, stwierdza: Powszechnie określano jÄ… jako tortury, nie zauważajÄ…c w ogóle, że ani nie zagrażała ona śmierciÄ…, ani nie wiÄ…Âzała się z zadawaniem długotrwałego bólu. „Szabehâ€, standardowa technika tortur PomijajÄ…c fakt, że „taktyka przesłuchaniaâ€, która w zamyÂśle prowadziłaby do śmierci przesłuchiwanego, zupełnie mijaÂłaby się z celem, oraz że nie byłaby to już po prostu tortura, ale pozasÄ…dowy mord, to czy naprawdę owa taktyka „nie wiÄ…zała się z zadawaniem długotrwałego bólu?â€. W swej poprzedniej książce, Dlaczego terroryzm się sprawdza, Dershowitz sugeÂrował co innego: „Izraelskie siły bezpieczeństwa stosowały coś, co eufemistycznie określały mianem «umiarkowanej presji fizycznejȠ(kursywa dodana); „W Izraelu stosowanie tortur w celu zapobieżenia terroryzmowi nie było abstrakcjÄ…; było bardzo realne i miało charakter powtarzalnyâ€. Z prawnego punktu widzenia, niezależnie od osobistej opinii Dershowitza, niepodważalnym faktem jest, że izraelska taktyka śledcza podÂpada pod definicję tortury zawartÄ… w oenzetowskiej Konwencji Przeciwdziałania Torturom [Convention Against Torture]. PrzeÂpisy tej Konwencji interpretowane sÄ… przez 10-osobowy KomiÂtet Przeciwdziałania Torturom, którego orzeczenia za rozstrzyÂgajÄ…ce uznaje także państwo Izrael. Otóż w maju 1997 roku komitet ów uznał (podkreślajÄ…c co prawda „straszny dylemat, przed jakim stoi Izrael w obliczu zagrożenia terrorystycznegoâ€), że stosowane przez państwo izraelskie „metody przesłuchań (…) wyczerpujÄ… definicję tortury zawartÄ… w artykule 1 KonÂwencji†– co Dershowitz sam cytuje na stronie 138. W swoim rocznym sprawozdaniu (także z 1997 roku) składanym przed KomisjÄ… Praw Człowieka, Specjalny Referent ds. Tortur, Nigel Rodley, jeden z głównych ekspertów w tej dziedzinie, również stwierdził, iż izraelskÄ… taktykę przesłuchań „można określić wyłÄ…cznie jako torturęâ€. Jakkolwiek stosowane osobno, metody te „mogÄ… nie powodować ostrego bólu czy cierpienia- zauważył Rodley – to jednak łÄ…cznie (a często stosowane sÄ… one w okreÂślonej kombinacji) mogÄ… wywołać właśnie taki ból i cierpienie – zwłaszcza jeśli ich użycie rozciÄ…ga się w czasie, powiedzmy, do kilku godzin. W rzeczywistości wyglÄ…da na to, że czasem aresztanci poddawani sÄ… tym środkom przez kilka dni, a nawet całych tygodniâ€. B’Tselem twierdzi, iż „Izrael nie był w staÂnie przekonać choćby jednej międzynarodowej instytucji do uznania, że metody te nie sÄ… równoznaczne z torturami bÄ…dź maltretowaniemâ€. W opracowaniu przytoczono nawet wynik sondażu z 1998 roku, w którym 76% Izraelczyków wyraziło przekonanie, iż metody te majÄ… charakter tortur. Wreszcie epokowa decyzja SÄ…du Najwyższego Izraela w sprawie tortur, którÄ… tak chwali Dershowitz orzekała, że taktyka przesłuchań stosowana względem palestyńskich aresztantów „powodowała ból i cierpienieâ€. Kłopoty zdrowotne Aby wykazać, że izraelska „taktyka przesłuchań†„nie zagrażała śmierciÄ…, ani też nie wiÄ…zała się z zadawaniem długotrwałego bólu†na stronie 252 Dershowitz załÄ…cza takÄ… wzmiankę: Jedna osoba zmarła wskutek potrzÄ…sania, lecz w toku niezależnego śledztwa ustalono, że przyczynÄ… jej śmierÂci były istniejÄ…ce uprzednio nieznane kłopoty zdrowotÂne. Zob. Społeczny Komitet przeciw Torturom, WTS (Wysoki Trybunał Sprawiedliwości) 5100/94. Tymczasem organizacje praw człowieka donoszÄ… o liczÂnych zgonach palestyńskich aresztantów w trakcie przesłuchań. Przykładowo pod hasłem „Izrael i Terytoria Okupowane†w Międzynarodowym Raporcie Amnesty International za rok 1993 czytamy: „Podczas przesłuchań Palestyńczycy byli regularnie torturowani i maltretowani. Czterech z nich zmarÂło w okolicznościach zwiÄ…zanych z tym, jak traktowano ich podczas przesłuchaniaâ€. Społeczny Komitet przeciw Torturom w Izraelu donosi z kolei, że „w okresie pierwszej intifady około 20 palestyńskich aresztantów zmarło w podejrzanych okoliczÂnościach, w trakcie przesłuchania bÄ…dź zatrzymaniaâ€. W kwietniu 1995 roku zatrzymany Palestyńczyk, Abd al-Samad Harizat, zmarł po zapadnięciu w śpiÄ…czkę podczas izraelskiego przesłuchania. Jak donosi Amnesty International, władze izraelskie usiłowały zwalić winę za śmierć Harizata na jego wcześniejsze kłopoty zdrowotne, jednak Abd al-Samad Harizat w chwili swojej nagłej śmierci znajdował się akurat w świetnym stanie zdrowiaâ€. Dr H. Kugel i dr B. Levi z InstyÂtutu Medycyny SÄ…dowej w Tel Awiwie przeprowadzili sekcję zwłok, zaś dr D. Pounder, profesor patologii sÄ…dowej na Uniwersytecie Dundee w Szkocji, obserwował jej przebieg z ramienia rodziny. Pounder za przyczynę śmierci Harizata uznał krwotok mózgu, spowodowany „nagłymi szarpanymi ruchami głowyâ€, czyli „brutalnym potrzÄ…saniemâ€. Podobnie izraelscy patolodzy sÄ…dowi w swoim sprawozdaniu z autopsji stwierdzili, że Harizat poniósł śmierć w wyniku „uszkodzenia mózgu, spowodowaneÂgo wirowym przyspieszeniem ruchu głowyâ€. Podobnie autorzy raportu Departamentu Dochodzeń Policji ustalili, że Harizat „stracił przytomnośÄ‡â€ po tym, jak przesłuchujÄ…cy wiele razy „brutalnie nim potrzÄ…snęliâ€. Podobnie „specjalistyczna opinia†dr. Y. Hossa, dyrektora Instytutu Medycyny SÄ…dowej, dotyczÄ…ca oficjalnego sprawozdania z autopsji, przypisywała śmierć HariÂzata „śmiertelnemu uszkodzeniu mózgu (…) spowodowanemu potrzÄ…saniemâ€. Podobnie izraelskie Ministerstwo SprawiedliÂwości uznało, że Harizat zmarł „w wyniku gwałtownych skręÂtów głowyâ€. Cytowana przez Dershowitza decyzja SÄ…du (WTS 5100/94) stwierdza, iż „wszyscy zgadzajÄ… sięâ€, że Harizat „zmarł po zadanych mu wstrzÄ…sachâ€. Decyzja SÄ…du nic nie wspomina o „niezależnym śledztwieâ€, przypisujÄ…cym śmierć Harizata „istÂniejÄ…cym uprzednio nieznanym kłopotom zdrowotnymâ€. Owo niezależne śledztwo w ogóle nie zostało nigdzie odnotowane. [Śledczy, który torturował Harizata, doprowadzajÄ…c do jego śmierci, nigdy nie został postawiony w stan oskarżenia, zaś „po niezbyt długim zawieszeniu wrócił on do przesłuchań zapewne połÄ…czonych z torturowaniem - palestyńskich aresztantów" (Społeczny Komitet przeciw Torturom w Izraelu, Flawed Defense. s. 19). Premier Icchak Rabin przyznał w 1995 r., że „potrzÄ…sanie"' było stosowane względem 8 tysięcy palestyńskich aresztantów, zaś poprzedni izraelski minister sprawiedliwości stwierdził, że „technika śledcza określana jako potrzÄ…sanie jest rutynowo stosowanÄ… metodÄ… przesłuchań".] TykajÄ…ca bomba Na stronie 139 Głosu za Izraelem Dershowitz stwierdza, że celem izraelskiej taktyki śledczej było „uzyskanie informaÂcji ratujÄ…cych życieâ€. Jednak w swej wcześniejszej książce, Dlaczego terroryzm się sprawdza, Dershowitz sam sugerował, że ów scenariusz „tykajÄ…cej bomby†stanowi jedynie pretekst dla metodycznego maltretowania palestyńskich aresztantów: „Nadzwyczajnie rzadka sytuacja hipotetycznego ujęcia terÂrorysty, znajÄ…cego lokalizację tykajÄ…cej bomby, służyła za moralne, intelektualne i prawne usprawiedliwienie wszechogarniajÄ…cego systemu wymuszania zeznań, który nie będÄ…c co prawda klasycznym przykładem tortury, z całÄ… pewnoÂściÄ… z niÄ… graniczyłâ€ (ss. 140-1, podkreślenie w oryginale). Jak donosi w poważnym opracowaniu naukowym prof. Dawid Kretzmer z Uniwersytetu Hebrajskiego, „«specjalne» metody śledcze stały się niemal rutynowÄ… praktykÄ… przy przesłuchiwaniu Palestyńczyków i z całÄ… pewnościÄ… nie ograniczały się wyłÄ…cznie do klasycznego przypadku «tykajÄ…cej bomby»â€. RzÄ…d izraelski, aby usprawiedliwić brutalne przesłuchania GSB [Generalnej Służby Bezpieczeństwa], „często powołuje się (…) na przerażajÄ…ce przypadki typu «tykajÄ…cej bomby». Jednak według obszernej dokumentacji B’Tselem „większości tych przypadków (…) nie da się w żaden sposób potwierdzićâ€. Z powodu „tykajÄ…cej bomby†palestyńscy aresztanci majÄ… być np. przez długi okres czasu pozbawiani snu, lecz – jak zauważa dalej B’Tselem – „zabójcza bomba tyka sobie w ciÄ…gu tygodnia, potem w cudowny sposób przestaje tykać w weekend, i znowu zaczyna tykać, kiedy śledczy wracajÄ… do pracy po dniu wolÂnymâ€. W innym opracowaniu B’Tselem stwierdzono z kolei: „W praktyce, tortury nie tylko nie ograniczały się do «osób podkładajÄ…cych tykajÄ…ce bomby», ale nie ograniczały się nawet do osób podejrzanych o członkoÂstwo w organizacji terrorystycznej, czy w ogóle podejrzanych o czyny kryminalne. GSB regularnie torturowało politycznych działaczy ruchów islamskich, studentów podejrzanych o sprzyÂjanie islamistom, szejków i przywódców religijnych, osoby czynnie działajÄ…ce w islamskich organizacjach charytatywÂnych, braci i innych krewnych osób znajdujÄ…cych się na listach „poszukiwanych†(w celu wyciÄ…gnięcia od nich informacji), oraz Palestyńczyków pracujÄ…cych w zawodach mogÄ…cych mieć zwiÄ…zek z przygotowaniem materiałów wybuchowych – lista ta praktycznie nie ma końca. W szeregu przypadków zatrzymano dodatkowo żony aresztantów, a śledczy posuwali się nawet do maltretowania żon, aby wywrzeć presję na mężów. Agenci GSB stosowali także tortury, aby zmusić do kolaboracji. Wreszcie, podkreśla B’Tselem, ci, którzy przekonujÄ… o koÂnieczności tortur przy scenariuszu „tykajÄ…cej bombyâ€, „nie doÂstarczyli choćby cienia dowodu na to, że siła fizyczna to jedyny, czy choćby najskuteczniejszy środek zapobieżenia atakomâ€. Podwójny standard OdnoszÄ…c się do izraelskiej taktyki śledczej, na stronach 135 i 186 Dershowitz stwierdza: Anglia stosowała taktykę podobnÄ… do izraelskiej – nieÂwygodne pozycje ciała, głośna muzyka, kaptury itd. – podczas przesłuchań podejrzanych terrorystów w IrÂlandii Północnej. Lecz tylko Izrael tak często i zajadle potępiany był za praktykę, na którÄ… nie zezwala nawet jego aktualne prawo. Izrael przywiÄ…zany jest do rzÄ…dów prawa bardziej niż jakikolwiek inny kraj stojÄ…cy w obliczu porównywalnych zagrożeń. PomijajÄ…c, na co zezwala „aktualne prawo†Izraela, w raÂporcie B’Tselem ze stycznia 2000 roku w uporzÄ…dkowany sposób porównano przypadki stosowania tortur przez Izrael na TerytoÂriach Okupowanych z postępowaniem Wielkiej Brytanii w IrlanÂdii Północnej. Ustalenia te zasługujÄ… na obszerniejszy cytat: Wczesne lata 1970-te to najbardziej gwałtowny okres w najÂnowszej historii Irlandii Północnej: od roku 1971 do marca 1975 roku zginęło ponad 1100 osób, zaś 11500 odniosło rany. Tylko w latach 1971 i 1972 eksplodowało łÄ…cznie 1130 bomb, podłożonych przez zbrojne ugrupowanie IRA. Przez krótki okres czasu w 1971 roku brytyjskie służby bezpieczeństwa w Irlandii Północnej stosoÂwały środki przymusu podczas przesłuchań czternastu podejrzaÂnych członków IRA. Środki te, znane jako „pięć technikâ€, stały się przedmiotem sprawy Irlandia przeciwko Zjednoczonemu Królestwu [przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka (ETPC)] (…). GSB [izraelska Generalna Służba Bezpieczeństwa] stosowała środki podobne do tych wykorzystywanych przez Brytyjczyków w 1971 roku, tj. pozbawianie snu, zadawanie fiÂzycznego bólu oraz izolację sensorycznÄ…. Jednak GSB używało ich przez znacznie dłuższy okres czasu, w zwiÄ…zku z czym ból i cierpienie były znaczÄ…co większe. W dodatku GSB stosowało bezpośredniÄ… przemoc (…). Tak więc w praktyce metody GSB były o wiele cięższe od tych stosowanych przez Brytyjczyków w 1971 roku (…). Co więcej, już w marcu 1972 roku, zanim ETPC wydał decyzję zakazujÄ…cÄ… używania „pięciu technikâ€, rzÄ…d brytyjski sam ogłosił – podczas trwajÄ…cej fali ataków terrorystycznych – że wycofuje się ze stosowania tych metod śledczych (…). Tak więc w 1999 roku Izrael wciąż wykorzystywał meÂtody śledcze zastosowane w Wielkiej Brytanii w roku 1971, czyli 28 lat temu, przez bardzo krótki okres czasu, przeciwko raptem czternastu osobom, z których to metod niemal natychÂmiast zrezygnowano i całkowicie ich zakazano. Od tego czasu europejskie i międzynarodowe ustawodawstwo, jak również prawo precedensowe coraz bardziej zaostrzało zakaz tortur i maltretowania (…). Akty terrorystyczne w Anglii i Irlandii Północnej nie ustały w latach 1970-tych. Mimo to ochrona praw więźniów uległa znaczÄ…cej poprawie (…). W rezultacie liczba skarg na tortury i maltretowanie gwałtownie spadła. „Normatywna różnica między Izraelem a innymi krajami demokratycznymi polega na zakresie użycia tortur podczas przesłuchańâ€, konkluduje B’Tselem. „Podczas gdy w Izraelu sÄ… one stosowane rutynowo przeciwko tysiÄ…com przesłuchiwaÂnych, w innych liberalnych demokracjach stanowiÄ… one rzadki wyjÄ…tekâ€. Nigdy więcej tortur OdnoszÄ…c się do decyzji izraelskiego sÄ…du z 6 września 1999 roku, na stronie 206 Głosu za Izraelem Dershowitz pisze: Izraelski SÄ…d Najwyższy zakazał stosowania wszelÂkich form nacisku fizycznego w celu uzyskania inforÂmacji od potencjalnych terrorystów. Izrael to jedyne państwo na Środkowym Wschodzie, które zniosło wszelkie tortury, zarówno w praktyce, jak i w prawie. Jednak zaledwie rok wcześniej w swojej książce Dlaczego terroryzm się sprawdza, Dershowitz – odnoszÄ…c się do tejże samej decyzji SÄ…du – osobiście przyznał, że w żadnym wyÂpadku nie zakazywała ona tortur: „SÄ…d Najwyższy pozostaÂwił otwartÄ… możliwośÄ‡, by członek służby bezpieczeństwa, szczerze przekonany, iż, brutalne przesłuchanie stanowi jedyny dostępny sposób na ocalenie ludzkiego życia w sytuÂacji nadciÄ…gajÄ…cego zagrożenia, mógł skorzystać z tej formy obronyâ€. W Fatalnej obronie Społeczny Komitet przeciw Torturom w Izraelu wspomina o tej, a także o innych lukach w decyzji SÄ…du: SÄ…d uchylił się od przyjęcia stanowiska ujętego w prawie międzynarodowym, które odrzuca tortury w jakiejkolwiek sytuacji i pozostawił dopuszczalnośÄ‡ «obrony koniecznej» w przypadku «tykajÄ…cej bomby», tworzÄ…c tym samym furtkę dla istnienia tortur w praktyce jak również nadajÄ…c tej ponurej zbrodni sankcję prawnÄ… i etycznÄ…. Pod pewnymi warunkami SÄ…d zezwolił na pozbawianie snu i przetrzymywanie aresztantów ze skrępowanymi kończynami, tworzÄ…c w ten sposób luki, w które szybko wcisnęło się GSB, szukajÄ…c pozornie legalnych sposobów tortur i maltretowania. W rezultacie palestyńscy więźniowie nadal nie sÄ… chronieni przed torturami i maltretoÂwaniem. Jakkolwiek „użycie tortur osłabło i wstrzymane zostało natychmiast po orzeczeniu Wysokiego Trybunału z 6 wrzeÂśniaâ€, Społeczny Komitet przeciw Torturom w Izraelu w swoÂim kolejnym dużym opracowaniu pt. Nawrót rutynowych tortur ustalił, że GSB przy czynnym współudziale SÄ…du Najwyższego wznowiło systematyczne torturowanie palestyńskich aresztantów: „Orzeczenie WTS [Wysokiego Trybunału SprawiedliÂwości] z 1999 roku, które miało położyć kres zakrojonym na szerokÄ… skalę torturom i maltretowaniu, (…) straciło swojÄ… siłę m.in. ze względu na niechęć WTS do wprowadzenia międzyÂnarodowych standardów, zakazujÄ…cych tortur i maltretowania w jakichkolwiek okolicznościach (…). W tym względzie WTS, Prokurator Generalny i Biuro Prawne RzÄ…du ze strażników i obrońców prawa zamienili się w wartowników strzegÄ…cych wejścia na salę tortur GSBâ€. I dalej: „Sukces orzeczenia WTS z 1999 roku został starty na pyłâ€. W opracowaniu szacuje się, że „każdego miesiÄ…ca setki Palestyńczyków w mniejszym bÄ…dź większym stopniu poddawane sÄ… torturom lub innej formie nieÂhumanitarnego i poniżajÄ…cego traktowaniaâ€. Jak podsumowujÄ… autorzy, techniki tortur stosowane sÄ… „metodycznie i rutynowoâ€, zaś „agenci GSB przesłuchujÄ…cy palestyńskich aresztantów ruÂtynowo torturujÄ… ich, poniżajÄ… i maltretujÄ…â€. Liczba zatrzymaÂnych, „których w żaden sposób nie maltretowano, jest zupełnie znikomaâ€. Podobnie Amnesty International w swej publikacji z 2003 roku, Walka z torturami, uznała, iż „wrócono do wielu metod stosowanych w przeszłości i torturowanie PalestyńczyÂków przez GSB znowu stało się zjawiskiem powszechnymâ€. ***** Wolna Palestyna | http://palestyna.wordpress.com/2010/06/29/izraelskie-abu-ghraib/ Fragment książki Normana G. Finkelsteina „Wielka hucpa†(Beyond Chutzpah)
- Powyższy tekst dodano: 2010-07-28
- o godzinie 5:26 pm
- Umieszczono w Działach: PUBLICYSTYKA
- TAGI: crime, finkelstein, israel, jewish control, racism-race issues