Aktualizacja strony została wstrzymana

Czuli się uprzywilejowani nosząc papieży w „sedia gestatoria”

Tzw. sediarze papiescy, pracownicy Watykanu, zajmujący się w przeszłości noszeniem sedia gestatoria, mieli nadzieję, że powróci do niej Benedykt XVI. Ujawnia to ich nestor, 80-letni dziś Silvano Bellizi, w rozmowie z „L’Osservatore Romano”. Dumny jest z tego, że niemal na własnych barkach nosił Jana XXIII, Pawła VI oraz Jana Pawła I i przypomina, że Jan Paweł II nie chciał się na to zgodzić, nawet kiedy miał poważne trudności z chodzeniem.

– Był nieustępliwy. Zrezygnował z sedia gestatoria i nikt nie zdołał sprawić, by zmienił zdanie. Na ramionach nieśliśmy go dopiero wtedy, gdy był na marach: był to pierwszy i zarazem ostatni raz, gdy nieśliśmy papieża Wojtyłę
– wspomina Bellizi.

Papieski sediarz z żalem myśli, że przyszłe pokolenia nie zobaczą już papieża na sedia gestatoria, a „było to wspaniałe widowisko, a my niosący na barkach ten fotel i cenny ciężar czuliśmy się uprzywilejowani, nawet że wszyscy nam zazdroszczą”.

Silvano Bellizi opowiedział watykańskiemu dziennikowi kilka anegdot związanych ze swą dawną pracą. Kiedy którejś środy 1959 roku Jan XXIII zauważył, że niosący go mają pewne trudności, wychylił się z sedia gestatoria i patrząc mu prosto w oczy powiedział: „Powiedz mi synu, czy wszystko w porządku?… Nie chciałbym być pierwszym papieżem, który spadnie z sedia gestatoria i przejdzie z tego powodu do historii”. Paweł VI, który pod koniec życia cierpiał na ból nóg, patrząc na sediarzy powiedział: „Dziękuję. Wy jesteście moimi nogami”.

Etatowych sediarzy jest obecnie tylko pięciu, a do ich zadań należy towarzyszenie oficjalnym gościom papieża.

Źródło: KAI

Za: PiotrSkarga.pl | http://www.piotrskarga.pl/ps,4133,2,0,1,I,informacje.html

Skip to content