Oliver Stone, znany amerykański reżyser filmowy, producent, scenarzysta, montażysta, operator filmowy i aktor w jednej osobie, twórca wielu filmów, które przeszły już do klasyki kinematografii (m.in. Scarface, Platoon, Wall Street, JFK, Nixon, Snowden), jak również twórca filmów dokumentalnych (w tym Ukraina w ogniu), trzeźwo patrzy na politykę Stanów Zjednoczonych krytykując od lat jej militarne zapędy i wojenne kroki ku wznieceniu globalnego pożaru i kolejnej światowej wojny.
Stone opublikował 2 maja 2022 r na swoim koncie Twitterowym przemyślenia co do możliwości przeprowadzenia przez Stany Zjednoczonych operacji „fałszywej flagi” na Ukranie, z możliwością detonacji przez USA ładunku jądrowego i obciążenia tym Rosji.
My thoughts on some potential #Neocon objectives. #Zelenskyy #Putin #Ukraine #Donbass #Russia #VictoriaNuland pic.twitter.com/rC0EZbNO06
— Oliver Stone (@TheOliverStone) May 2, 2022
„Sytuację na Ukrainie śledzę od 2014 roku, wraz Robertem Parry, który prowadził mnie jako mój mistrz [Robert Perry – amerykański dziennikarz śledczy]. Śledziłem pożary w Odessie, prześladowania i morderstwa dziennikarzy, burmistrzów, polityków i zwykłych obywateli. Śledziłem delegalizację głównej partii opozycyjnej, która miała wyższe sondaże niż rząd Zelenskiego. Byłem wstrząśnięty czystą nienawiścią wyrażaną wobec mniejszości rosyjsko-ukraińskiej. Jest to długa i smutna historia, która rozpoczęła się od zamachu stanu w 2014 r., współinicjowanego przez USA, który pozbawił Ukrainę neutralności i uczynił ją zdecydowanie antyrosyjską; w ciągu ośmiu lat od zamachu na Ukrainie zginęło około 14 000 niewinnych ludzi, a nasze media nie informowały o tym.
W ostatnich tygodniach z rosnącym strachem obserwowałem, jak Victoria Nuland po raz kolejny pojawiła się znienacka, ostrzegając Rosjan i nas – docelowych odbiorców – że jeśli Rosjanie użyją jakiejkolwiek broni jądrowej, czeka ich piekło. W następnych dniach szybko podchwyciło to wielu urzędników administracji i kanałów telewizyjnych, wzmacniając ten sam przekaz: Rosja wkracza na drogę jądrową. Wszystko to z powodu potwierdzenia przez Putina rosyjskiej polityki nuklearnej, która – nawiasem mówiąc – nie jest tak agresywna jak nasza. Zastanawiałem się, dlaczego ciągle trzeba to powtarzać? Od razu, szybko pojawiły się zarzuty o zbrodnie wojenne, które wymagają poważnego śledztwa i dowodów.
W związku z tym zastanawiam się, czy Stany Zjednoczone nie przygotowują sceny dla eksplozji nuklearnej o niskim natężeniu, nieznanego pochodzenia, gdzieś w rejonie Donbasu, która zabije tysiące Ukraińców? Oczywiście, gdyby do tego doszło, nie daj Boże, oczy całego świata byłyby wytresowane, jak pies Pawłowa, aby obwiniać Rosję. Ta wina została już z góry ustalona, niezależnie od tego, kto zdetonowałby ładunek. Takie wykorzystanie z pewnością wpłynęłoby na pozostałe 50% opinii światowej, która nie należy do obozu zachodniego. Rosja byłaby szatanem, Belzebubem. Należy pamiętać, że trudno jest określić, skąd wystrzelonoby ładunek jądrowy, zwłaszcza w tak szybko zmieniającej się sytuacji jak ta wojna, w której, jak się wydaje, Rosję można oskarżyć o każde, choćby najbardziej niedorzeczne zachowanie. Ustalenie prawdy zajęłoby prawdopodobnie kilka dni, ale prawda nie jest ważna. Ważne jest postrzeganie, a Stany Zjednoczone prowadzą wojnę percepcyjną z wielką wprawą i bezceremonialnie, nasycając programy telewizyjne stacji CSS/Fox i naszych satelitów w Europie i Azji w sposób, jakiego nigdy wcześniej nie widziałem.
W ten sposób będziemy o krok bliżej do stworzenia kolejnego Jelcyna, który stworzy dla naszego kraju kolejną ogromną szansę ideologiczną i biznesową. Ale, co ważniejsze, przy okazji odizolujemy Chiny od Rosji. Oczywiście Chiny byłyby kolejnym celem w przypadku upadku Rosji. Jest to, jak sądzę, wymarzony scenariusz neokonserwatywnych anarchistów w naszym rządzie, którzy chcą stworzyć coś, co uważają za lepszy 'świat oparty na [ich] rządach’.”
Oprac. www.bibula.com
2022-05-05