O ile kinetyczna wojna na Ukrainie przycichła nieco, o tyle proporcjonalnie wzrosła histeria propagandy medialnej. Pretekstem do wepchnięcia Polski w konflikt ukraiński, posłużono się kolejną mistyfikacją, rzekomej rzezi bezbronnych Ukraińców, przez wycofujące się wojska rosyjskie w podkijowskim miasteczku Bucha. Według niezależnych zachodnich źródeł:

www.bitchute.com/video/xYyU3kKfpa3X/

www.thetruthseeker.co.uk/?p=251816

Rosjanie opuścili to miasteczko 30 marca, w dniu 31 marca, burmistrz Buchy oficjalnie poinformował o tym obywateli, nie wspominając ani słowem o „gigantycznej masakrze cywilów”. Dopiero po wkroczeniu ukraińskich rezunów do tej miejscowości 2 kwietnia, przekazali oni „wolnemu światu” materiał filmowy i informacje dokumentające tą „rosyjską zbrodnię”.

Nie będę tu próbował interpretować powyższego rozkładu czasowego zdarzeń, bo jest ona oczywista dla każdego posiadającego choć jedną czynną szarą komórkę, a bezmózgowcom i tak nie da się niczego wytłumaczyć; a jedynie zamierzam opisać konsekwencje z tejże prowokacji wynikające.

Dla pokazania całokształtu sytuacji, zacznę od historycznego początku. Ukraińcy (zwani dawnej Rusinami) cieszyli się w Rzeczpospolitej Obojga Narodów względnym dostatkiem i stabilizacją. Tego im jednak nie wystarczyło i Bohdan Chmielnicki wzniecił bunt przeciw prawowitej władzy, w końcowym rozrachunku zdradzając Ją i przechodząc na stronę MOSKALI!

Zachciało się ukraińskiemu pospólstwu „samostijnej ukrainy”, to ją z czasem połuczili. „Polskich Panów” wymordowali, lub przegnali na cztery wiatry. O innych monstrualnych zbrodniach tej hołoty nie wspomnę! Od czerwonych Moskali otrzymali połowę (!) polskiego terytorium i rozpoczęli na nim gospodarować od przegnania resztek Polaków, a nawet lwowskiego pomnika hr. Fredry. W zamian otrzymali nędzę, śmierć głodową, rewolucję i wojny, włączając w to tą obecną.

Otrzymali co chcieli i nie widzę żadnego powodu, by ich z tej sytuacji wyprowadzać. Zresztą, jak okazuje się, nawet tego było za mało, gdyż dziś, po wysłaniu do Polski na wywczasy swych kobiet i dzieci, zbanderyzowaniu polskich miast, nie zawahali się nawet dokonać gwałtu na pomniku Fredry, dekorując go, jak i całe polskie miasta banderowskimi flagami „samostijnej ukrainy”.  

Obecnie, oprócz unijnego okupanta, Polacy zafundowali sobie drugiego, ukraińskiego i sprawą krótkiego czasu będzie oficjalna akceptacja amerykańskiego, jako niezbędnego obrońcy naszej Ojczyzny. O tym, że Amerykanie nigdy nikogo nie obronili, a jedynie wystawiali do wiatru, rabowali i niszczyli, prawdomówne polskojęzyczne media milczą. 

Oczywiście transformacja ta zachodzi przy pełnym udziale (ponad podziałami) „polskich elit”, oraz społeczeństwa, dowodząc po raz kolejny pełnej agenturalności „elit” i nieuleczalnego debilizmu obywateli.

Pragnę przy tym podkreślić, że nie jest moim celem jakakolwiek ocena Putina, czy banderowskiej Ukrainy, a jedynie prosta analiza przyczynowo skutkowa rezultatów takiego postępowania dla III RP. 

Wciągnięcie Polski w obecną ukraińską awanturę spowoduje anihilację III RP i Jej Narodu. Nawet jeśliby przyjąć za prawdę, kłamstwa polskojęzycznej propagandy medialnej, o „zdezelowanej postsowieckiej” armii, to sam fakt jej uzbrojenia w broń atomową, powinien powstrzymać każdego myślącego człowieka, od prób rozpętania III Wojny Światowej. Niestety zdegenerowani globalistyczni „przywódcy” zachodniego świata nie są w stanie tego pojąć. 

Jak można domniemywać, logika rządzącej de facto światem obłąkanej globalnej oligarchii finansowej jest następująca: zanim wszystkie skutki toksycznych „szczepień” wyjdą na jaw, należy spowodować nuklearną anihilację naszego globu. 

Niestety ani zachodnie „elity”, ani rządzone przezeń społeczeństwa nie są w stanie tego pojąć. A instynktu samozachowawczego pozbyły się one w trakcie długoletniego procesu deprawacji i degeneracji.

Ignacy Nowopolski