Aktualizacja strony została wstrzymana

Rosyjska prasa: Uprowadzenie statku Arctic Sea dziełem agentów Mossadu

Rosyjski dziennik Nowaja Gazieta opublikował 21 sierpnia br. artykuł dostarczający nowych szczegółów tajemniczego zaginięcia przed dwoma tygodniami frachtowca rosyjskiego Arctic Sea, który po intensywnych poszukiwaniach odnalazł się u wybrzeży Wysp Zielonego Przylądka.

Frachtowiec z 15 członkami załogi tajemniczo zaginął 30 lipca br. płynąc niedaleko Gotlandii. Poszukiwania prowadzone przez rosyjską Marynarkę Wojenną oraz okręty NATO, dopiero po 17 dniach zlokalizowały statek. W międzyczasie krążyły najbardziej fantastyczne domysły, z uprowadzeniem statku przez piratów mających żądać okupu, jednak prasa rosyjska dostarcza inną wersję.

Według niej, frachtowiec oficjalnie przewoził drewno, jednak na pokładzie znajowały się rosyjskie pociski manewrujące X-55, odpowiednik amerykańskich Tomahawk, transportowane do Iranu. W dniu 24 lipca br. na pokład płynącego statku wtargnęła 8-osobowa grupa podająca się za policję szwedzką. Informacja o wtargnięciu na statek, dokonaniu przeszukania i aresztowaniu załogi, przekazana została armatorowi przez kapitana statku. Nie było to jednak ani przeszukanie legalnej policji ani napad rabunkowy. „Współczesnymi piratami” napadającymi na cywilizowanych wodach Morza Bałtyckiego okazać się mieli członkowie specjalnego oddziału izraelskiego wywiadu Mossad.

Dziennikarka Julia Latynina podpiera się kilkoma spostrzeżeniami, m.in. faktem nagłej i niezapowiedzianej wizyty prezydenta Izraela Szymona Peresa w Rosji w dniu 18 sierpnia br., a więc zaraz następnego dnia po odnalezieniu statku u wybrzeży Afryki. Według Latyniny, Peres zażądał wycofania się Rosji z dostaw broni i komponentów systemu obrony do Iranu. Zaraz po tej wizycie, Rosja ogłosiła, iż „rozważy na nowo dostawy broni do Iranu”.

.